Witajcie.

Czy można coś z tym zrobić ?

Mianowicie pracuje od poltora roku w firmie jako drukarz/pomocnik drukarza z wieloma norwegami i litwinami, jeszcze niedawno pracowal tam jeszcze jeden polak, ktory nie byl zbyt lubiany przez shiftleadera=litwina i naszego kierownika dzialu, tamten gosc odszedl a mi sie wydaje ze moj kierownik i shiftleader odbijaja sobie na nas ( mnie i mojej dziewczynie ). Jezeli chodzi o shiftleadera to zawsze kiedy prosilem go o pomoc, kiedy przychodzil to sobie gwizdal, spiewal, bekał wygladalo to jakby chcial mi pokazac ze mnie ignoruje ( z tego co zauwazylem robil to tylko przy mnie ), kolejna sytuacja jest taka ze np jak ja uzyje telefonu do napisania smsa i on to zobaczy to odrazu mi mowi ze nie wolno, ale gdy dziewczyna jego kolegi z litwy oglada filmy przez caly dzien pracy to jest wszystko ok. Jezeli ja rozmawiam z kims przez 3 minuty to juz jest problem bo mnie rozpraszaja ale jak jego koledzy rozmawiaja po 20 minut to wszystko jest ok
Jezeli chodzi o kierownika:
zawsze wszyscy mi mowili " ucz sie drukowac " dostaniesz stala umowe ... nauczylem sie drukowac a wielu norwegow nawet nie probuje sie uczyc bo nie chce im sie meczyc i stac 8 h w jedym miejscu jak pajac za ta sama stawke - wola pracowac jako pomocnik i siedziec i nic nie robic, teraz mam problemy z kregoslupem i mowie im ze nie moge naraze drukowac dotad az mi sie nie poprawi to mi wczoraj powiedzial ze ma za duzo pomocnikow - i wlasnie wczoraj wzieli kolejna nowa osobe na pomocnika.
Jezeli chodzi o moja dziewczyne. zaczela pracowac w tej firmie jeszcze przede mna caly czas probowala sie dostac na inny dzial ale nasz kierownik ciagle mowi ze nie potrzebuja nikogo a zatrudnil juz 3 dziewczyny. Nauczyla sie pracowac na maszynie, ale wrzucil tam kogos innego na kogo wspolpracownicy ciagle narzekaja ( i sami mowia mojej dziewczynie ze chca zeby tam wrocila bo ten co jest teraz jest tak nieogarniety ze nie moga juz wytrzymac ) ale nie bo po co ? .... tydzien temu moja dziewczyna znow byla sie pytac czy potrzebuja kogos na ten drugi dzial bo widzimy ze jest duzo pracy itd itp... powiedzial jej ze nie potrzebuja a dzis zatrudnil kolejna nowa osobe. (ogolnie w pracy mamy jeszcze kilku kierownikow, a moja dziewczyna pracowala na 2 innych dzialach i naprawde bardzo ja chwalili - ale nasz glowny kierownik jakos nie potrafi tego zrozumiec)

Czy jest jakas mozliwosc zrobienia czegos z tym ?
Powinienem sie z kims skontaktowac ?
Czy to jest dyskryminacja ?

dodatkowe pytanie to: Czy to prawda ze po 2 latach pracy w tej samej firmie oni MUSZA dac mi stala umowe ?