Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

3
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Ble ble ble bla bla -troche luzu w tych tematac - Norwegia

Czytali temat:
(1083 niezalogowanych)
12 Posty
grzegorz krawczyk
(grzegorzkrawczyk)
Wiking
No a co za tynm idzie to morze ktos opisac jak to jest z typowym norwegiem w zwyklej gaqdce ,widzac to okiem przyjezdnym z...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(Hilton)
Wiking
Morze jest szerokie i głebokie....
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1371 Postów
Barbara H
(barbara67)
Maniak
Fajnie jest - sprobuj
Zgłoś wpis
Oceń wpis:2  
Odpowiedz   Cytuj
2929 Postów
markus d
(Andre ved mark)
Maniak
grzegorzkrawczyk napisał:
No a co za tynm idzie to morze ktos opisac jak to jest z typowym norwegiem w zwyklej gaqdce ,widzac to okiem przyjezdnym z...
norweg w zwykłej gadce zwykle gada po norwesku i jak wtedy nie robisz .......bla , bla , bla , bla , bla
to mówi ............ snakker du norsk ??
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(Luba)
Wiking
grzegorzkrawczyk napisał:
No a co za tynm idzie to morze ktos opisac jak to jest z typowym norwegiem w zwyklej gaqdce ,widzac to okiem przyjezdnym z...

Ale o co Tobie konkretnie chodzi? O tematykę, gestykulację, ewentualną egzaltację w rozmowie, czy może olewacki ton rozmówcy?

Każdy człowiek, to osobny przypadek, ale podam Tobie kilka przykładów z mojego dzisiejszego dnia w pracy, jeżeli tak bardzo Cię to interesuje.

Rozmowa z moim przełożonym o rybach. Badany obiekt wypowiadał sie z radością o swojej pasji, często usmiechał i z chęcią odpowiadał na moje pytania.

Rozmowa z kolegą z pracy o jego kapeli. Badany obiekt chwalił sie swoimi dokonaniami muzycznymi, puszczał ze swojej komórki ostatnio nagrane kawałki, potem pogadaliśmy o muzyce. Kolega był uśmiechnięty, trochę podekscytowany.

Rozmowa z koleżanką z pracy na temat studiów i jej amerykańskiego męża. Dyskusja była dosyc długa i szczera. Dotyczyła adaptacji męża na ziemiach norweskich, nie obyło się bez emocjonalnych wstawek.

Rozmowa ze starszą koleżanką z pracy o pogodzie i duchocie w pracy, okraszona naszymi narzekaniami i humorystycznymi wstawkami. Badany obiekt często sie usmiechał.

Wszyscy byli Norwegami, czy typowymi, nie mnie to wyrokowac. Ot, tak to wyglądało Można jednak wyciągnac wniosek, że jest to naród chetny do pogawedki i uśmiechnięty. Poziom dyskusji w każdym przypadku mnie zadowolił. Dyskutanta traktują z szacunkiem i chetnie wypytują o stosunek do różnych spraw. Ja mam tylko takie odczucia. Oczywiście oprócz tych wszystkich rozmów udało mi sie też trochę popracowac...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
1132 Posty
Gosia P
(małgośka)
Maniak
Luba napisał:
grzegorzkrawczyk napisał:
No a co za tynm idzie to morze ktos opisac jak to jest z typowym norwegiem w zwyklej gaqdce ,widzac to okiem przyjezdnym z...

Ale o co Tobie konkretnie chodzi? O tematykę, gestykulację, ewentualną egzaltację w rozmowie, czy może olewacki ton rozmówcy?

Każdy człowiek, to osobny przypadek, ale podam Tobie kilka przykładów z mojego dzisiejszego dnia w pracy, jeżeli tak bardzo Cię to interesuje.

Rozmowa z moim przełożonym o rybach. Badany obiekt wypowiadał sie z radością o swojej pasji, często usmiechał i z chęcią odpowiadał na moje pytania.

Rozmowa z kolegą z pracy o jego kapeli. Badany obiekt chwalił sie swoimi dokonaniami muzycznymi, puszczał ze swojej komórki ostatnio nagrane kawałki, potem pogadaliśmy o muzyce. Kolega był uśmiechnięty, trochę podekscytowany.

Rozmowa z koleżanką z pracy na temat studiów i jej amerykańskiego męża. Dyskusja była dosyc długa i szczera. Dotyczyła adaptacji męża na ziemiach norweskich, nie obyło się bez emocjonalnych wstawek.

Rozmowa ze starszą koleżanką z pracy o pogodzie i duchocie w pracy, okraszona naszymi narzekaniami i humorystycznymi wstawkami. Badany obiekt często sie usmiechał.

Wszyscy byli Norwegami, czy typowymi, nie mnie to wyrokowac. Ot, tak to wyglądało Można jednak wyciągnac wniosek, że jest to naród chetny do pogawedki i uśmiechnięty. Poziom dyskusji w każdym przypadku mnie zadowolił. Dyskutanta traktują z szacunkiem i chetnie wypytują o stosunek do różnych spraw. Ja mam tylko takie odczucia. Oczywiście oprócz tych wszystkich rozmów udało mi sie też trochę popracowac...


hehe , jak dokładnie wyjaśnione i poparte przykładami z życia codziennego , super
i nastrój poprawia , dzięki
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
1434 Posty

(gama28)
Maniak
No fajne to, ale zależy chyba też od miejsca, w którym się mieszka. Słyszałam na przykład, że na zachodnim wybrzeżu i na północy ludzi są bardzo mili, otwarci, ciepli i gościnni, a tam gdzie mieszkałam wcześniej, czyli w Kongsberg, najbardziej zamknięci, chłodni. W sumie nadal mieszkam w okolicach i tak to mniej więcej wygląda. Spotykam takich, którzy są chętni do rozmowy, uśmiechają się, ale rzadko. Większość jest chłodna, zdystansowana, a co za tym idzie niezbyt chętna do szczerych, głębszych rozmów. Sąsiadów mam bardzo kiepskich. W ogóle się nie uśmiechają, ani do nas, ani do siebie nawzajem. Wśród matek dzieciaków ze szkoły oraz tych, które spotkałam w otwartym przedszkolu oraz w Helsestasjon może 2-3 były otwarte, milsze, zaciekawione rozmową, reszta niezbyt. Nie sądzę, że były takie tylko dla mnie, bo przecież widziałam, że do siebie nawzajem też chłodne. Generalnie nie narzekam, bo mam z kim rozmawiać, ale brakuje mi trochę tych emocji w Norwegach, żeby się czymś otwarcie cieszyli, z entuzjazmem o czymś opowiadali, nawet smucili, ale żeby było widać, że coś w nich jest, bo czasem mam wrażenie, że wszystko im zwisa...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:2  
Odpowiedz   Cytuj
12 Posty
grzegorz krawczyk
(grzegorzkrawczyk)
Wiking
Zadna gestykulacja ,poprostu jacy sa ,zimni jak szpicbergen czy ciekawi jak ich kraj.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
1416 Postów

(Zuzu)
Maniak
Raczej im dalej na północ tym cieplej, może dlatego że tam to są małe wiochy gdzie wszyscy się znają od pokoleń i cieszą się że ktoś nowy się pojawił. przynajmniej w okolicach koła polarnego takich spotkałem.
W większości są uprzejmi, co niektórzy na siłę, ale to zależy od konkretnego przypadku i tyle. poszczególne jednostki wyrabiają kiepską opinie Polakom czy w ogóle obcokrajowcom i podchodzą ostrożnie do nowo poznanych. Jak już kogoś poznają to lubią pogadać, pochwalić się czymś i tyle. Nie spotkałem sie jeszcze żeby narzekali jak nasi, że żona go zostawiła, tajka to była z nim tylko po to żeby dostać papiery na legalny pobyt, a na dodatek to mu koza gumowce zjadła Skrywają problemy w sobie raczej a potem czasem któryś z mostu skacze nie wiadomo dlaczego.
Jestem zdania że trzeba podchodzić do każdego tak samo, a nie przez pryzmat tego jaki ma paszport
Zgłoś wpis
Oceń wpis:3  
Odpowiedz   Cytuj
1 Post

(Luba)
Wiking
grzegorzkrawczyk napisał:
Zadna gestykulacja ,poprostu jacy sa ,zimni jak szpicbergen czy ciekawi jak ich kraj.

Myślę, ze dużo zależy od tego, co Ty masz do zaproponowania. Jeżeli będziesz spoglądał spode łba, reagował zachowawczo, to nie znajdziesz dialogu nigdzie, czy to w Norwegii, czy gdziekolwiek indziej.

Pytałeś o kwestię rozmowy i w temacie sie juz wypowiedziałam. Co innego, jeżeli chodzi o bliższe relacje...To raczej wymaga czasu, ale jest tego warte.

Jeżeli chodzi o uogólnienia, na które, mam wrażenie, tutaj liczysz, to ja nie potrafię odpowiedziec. Dla mnie, każdy człowiek jest tak oryginalną jednostką, że proste podsumowanie mogłoby byc krzywdzące. Ja nie spotkałam sie nigdy z zimnym podejściem, nie wiem, moze tak działam na ludzi, nie mnie to wyrokowac, moze akurat miałam szczęscie? Może za jakis czas napisze cos innego...na razie wygląda to tak. Jednak....jest miło, miło, a potem każdy wraca do swojego domu...A wiec rozmowa rozmową, a życie prywatne, życiem prywatnym...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-2  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok