Cześć, witam.
Wiem, że tematy tego typu były wałkowane na forum wiele razy, ale wiem, że sytuacja w Norwegii zmienia się z miesiąca na miesiąc, każdy przypadek jest inny - więc chciałem zapytać.
Oto jak wygląda sytuacja:
Ojciec mojej dziewczyny siedzi w Norwegii od 1.5 roku - z tym, że nie zna Norweskiego (teraz zna już jakieś podstawy), Angielski słabo - ale jego ściągnął jego znajomy, do firmy w której szefuje polak więc nie było problemu, pracuje jako kierowca, kat C. Praca oczywiście w pełni legalnie, języka się uczy teraz, na bieżąco.
My z moją dziewczyną chcemy wyjechać w sierpniu. Obydwoje pracujemy w reklamie, ja project management, ona - grafika. Z tym, że ja grafikę też dobrze ogarniam. Obydwoje - angielski mega płynnie, ja na co dzień pracuję po angielsku.
Robię obecnie kurs na prawo jazdy kat C i uczymy się podstaw norweskiego.
Jaki jest problem i pytanie: w pracy jej Ojca miejsc już raczej za bardzo nie ma i tam się nie wciśniemy. Mamy ten komfort, że będziemy mieli gdzie mieszkać w Oslo przez powiedzmy pierwszy miesiąc, więc w CV będziemy mieli norweski adres i numery telefonów.
Czy w takiej sytuacji (przy nieco ułatwionym starcie) dużym problemem jest znalezienie pracy z perfekcyjnym angielskim, ale bez norweskiego? Szczególnie jako kierowca - szczerze, mam dosyć reklamy i korpo trybu pracy i dlatwgo zacząłem kurs na C i w Norwegii jako kierowca chciałbym pracować.
Z jednej strony tu na forum czytam częste wypowiedzi, że szans na pracę bez norweskiego NIE ma, ale z drugiej strony ojciec mojej dziewczyny sam mówi o bardzo dużej liczbie jego znajomych którzy języka nie znają, a legalnie pracują... Docelowo oczywiście języka chcemy się nauczyć, ale chodzi o sam start.
Z góry dziękuję za opinie
Wiem, że tematy tego typu były wałkowane na forum wiele razy, ale wiem, że sytuacja w Norwegii zmienia się z miesiąca na miesiąc, każdy przypadek jest inny - więc chciałem zapytać.
Oto jak wygląda sytuacja:
Ojciec mojej dziewczyny siedzi w Norwegii od 1.5 roku - z tym, że nie zna Norweskiego (teraz zna już jakieś podstawy), Angielski słabo - ale jego ściągnął jego znajomy, do firmy w której szefuje polak więc nie było problemu, pracuje jako kierowca, kat C. Praca oczywiście w pełni legalnie, języka się uczy teraz, na bieżąco.
My z moją dziewczyną chcemy wyjechać w sierpniu. Obydwoje pracujemy w reklamie, ja project management, ona - grafika. Z tym, że ja grafikę też dobrze ogarniam. Obydwoje - angielski mega płynnie, ja na co dzień pracuję po angielsku.
Robię obecnie kurs na prawo jazdy kat C i uczymy się podstaw norweskiego.
Jaki jest problem i pytanie: w pracy jej Ojca miejsc już raczej za bardzo nie ma i tam się nie wciśniemy. Mamy ten komfort, że będziemy mieli gdzie mieszkać w Oslo przez powiedzmy pierwszy miesiąc, więc w CV będziemy mieli norweski adres i numery telefonów.
Czy w takiej sytuacji (przy nieco ułatwionym starcie) dużym problemem jest znalezienie pracy z perfekcyjnym angielskim, ale bez norweskiego? Szczególnie jako kierowca - szczerze, mam dosyć reklamy i korpo trybu pracy i dlatwgo zacząłem kurs na C i w Norwegii jako kierowca chciałbym pracować.
Z jednej strony tu na forum czytam częste wypowiedzi, że szans na pracę bez norweskiego NIE ma, ale z drugiej strony ojciec mojej dziewczyny sam mówi o bardzo dużej liczbie jego znajomych którzy języka nie znają, a legalnie pracują... Docelowo oczywiście języka chcemy się nauczyć, ale chodzi o sam start.
Z góry dziękuję za opinie
