Witam, moi znajomi przyjechali do Norwegi aby pracować w Polskiej firmie budowlanej.
I tak przepracowali 2 miesiące bez wynagrodzenia i bez umowy o pracę. Cały czas mieli obiecywaną umowę tak samo jak i mieli obiecywane wypłacenie zaległych wynagrodzeń tylko szef tłumaczył się że muszą czekać na pozwolenie o pracę aby założyć konto w banku i żeby mógł im przesłać zarobione pieniądze
(co oczywiście jest bzdurą i nie tłumaczcie mi zasad załatwiania pozwoleń o pracę itp... bo ja znam te procedury i już im wytłumaczyłem że trzeba zacząć od umowy o pracę oby uzyskać pozwolenie z policji a następnie wystąpić o numer personalny itp...)
Wiem, że to nie jest forum prawne ale jest nas tutaj sporo i mam nadzieję. że znajdzie się ktoś kto być może spotkał się z taką sytuacją w Noregii czego oczywiści nikomu nie życzę...
Chodzi dokładnie o to, czy oni mogą zgłosić się do jakiegoś norweskiego urzędu czy innego miejsca (policji, skateettaten czy do sądu) aby dochodzić swoich praw? czy nie zaszkodzą sobie przy okazji?
Podobno urząd skarbowy podchodzi do sprawy tak, że to w obowiązku pracownika jest dopilnować aby wraz z wypłatą otrzymać informację pisemną z wysokością pobranych zaliczek na podatek itp... jeśli tego nie ma to jest współwinny w sprawie i tak samo jak pracodawca będzie musiał oddać zaległy podatek. Ale co kiedy pracownik nie otrzymał wynagrodzenia? nie otrzymał umowy o pracę? i odmówił dalszego wykonywania swoich obowiązków do czasu wyjaśnienia sprawy?
Jak wy to widzicie?
I tak przepracowali 2 miesiące bez wynagrodzenia i bez umowy o pracę. Cały czas mieli obiecywaną umowę tak samo jak i mieli obiecywane wypłacenie zaległych wynagrodzeń tylko szef tłumaczył się że muszą czekać na pozwolenie o pracę aby założyć konto w banku i żeby mógł im przesłać zarobione pieniądze
(co oczywiście jest bzdurą i nie tłumaczcie mi zasad załatwiania pozwoleń o pracę itp... bo ja znam te procedury i już im wytłumaczyłem że trzeba zacząć od umowy o pracę oby uzyskać pozwolenie z policji a następnie wystąpić o numer personalny itp...)
Wiem, że to nie jest forum prawne ale jest nas tutaj sporo i mam nadzieję. że znajdzie się ktoś kto być może spotkał się z taką sytuacją w Noregii czego oczywiści nikomu nie życzę...
Chodzi dokładnie o to, czy oni mogą zgłosić się do jakiegoś norweskiego urzędu czy innego miejsca (policji, skateettaten czy do sądu) aby dochodzić swoich praw? czy nie zaszkodzą sobie przy okazji?
Podobno urząd skarbowy podchodzi do sprawy tak, że to w obowiązku pracownika jest dopilnować aby wraz z wypłatą otrzymać informację pisemną z wysokością pobranych zaliczek na podatek itp... jeśli tego nie ma to jest współwinny w sprawie i tak samo jak pracodawca będzie musiał oddać zaległy podatek. Ale co kiedy pracownik nie otrzymał wynagrodzenia? nie otrzymał umowy o pracę? i odmówił dalszego wykonywania swoich obowiązków do czasu wyjaśnienia sprawy?
Jak wy to widzicie?