Witam,
pewnie już takich tematów było tysiące, ale może ktoś chce popisać i odpowie
Jestem świeżo upieczoną nauczycielką języka włoskiego (uprawnienia od przedszkola do liceum) i angielskiego (uprawienia od przedszkola do szkoły podstawowej) myślę o studiach magisterskich na pedagogice przedszkolnej bądź przedszkolnej z wczesnoszkolną. Miałam chłopaka, który pracuje w Norwegii i spędzałam tam trochę czasu, zauroczenie tym pierwszym minęło a tym drugim pozostało i się pogłębia. Uwielbiam się uczyć języków obcych i raczej nie mam z tym trudności. Trochę już uczę się norweskiego, który mi dosyć łatwo wchodzi, gdyż znam bardzo dobrze angielski i podstawy niemieckiego. W sumie jak większość młodych ludzi myślę o pracy za granicą i padło na Norwegię bo klimat odpowiada, ludzie też, a przede wszystkim sam kraj i język są bardzo piękne dla mnie. Moje takie pytanie: czy w Norwegii jest zapotrzebowanie na nauczycieli, przedszkolanki, nauczycieli nauczania początkowego i czy z moim wykształceniem będę mieć jakieś szanse na godziwą pracę? Zakładając oczywiście, że w ciągu 2 lat (w trakcie studiów magisterskich) osiągnę poziom B2 z norweskiego? Myślę, że dla mnie to możliwe bo z włoskiego poziom C1 osiągnęłam w 3 lata. Tylko, że raczej wolałabym skończyć studia dziennie bo jeśli chodzi o studia nauczycielskie chciałabym mieć pełen wymiar godzin studiów bo np. przy nostryfikacji po zaocznych studiach i okrojonym programie boję się, że tych godzin mogłoby być tego za mało do pełnych uprawnień norweskich, ale z drugiej strony nie wiem czy tak bez doświadczenia zawodowego (oprócz praktyk nauczycielskich) będzie łatwo znaleźć pracę. Jak już był podobny temat to przepraszam za zaśmiecanie
pewnie już takich tematów było tysiące, ale może ktoś chce popisać i odpowie

