Apostille - Norwegia

Witam. Czy ktoś może mi pomóc ponieważ mam poważny dylemat w sprawie załatwienia apostille. Wyszłam za mąż i okazało się że aby małżeństwo zawarte w Polsce było ważne tutaj w Norwegi muszę właśnie posiadać to poświadczenie apostille. Napisałam maila do msz z zapytaniem co muszę wysłać aby to otrzymać i nie do końca zostało mi odpisane. Osoba która mi odpisała wysłała mi tylko wniosek który mam przesłać a moje pytanie było czy muszę także wysłać akt małżeństwa oraz poświadczenie o uiszczeniu opłaty?? We wniosku tym podaje się tylko imię i nazwisko adres oraz jaki akt ma być poświadczony i tyle. Więc zastanawiam się na jakiej podstawie będą wiedzieć kto z kim zawarł małżeństwo itp. Czy ktoś może to załatwiał listownie? Bardzo proszę o pomoc.

Tu masz pełną informację na ten temat
www.msz.gov.pl/Apostille,-,poswiadczanie,dokumentow,1796.html

Owszem czytałam tę stroną ale w dalszym ciągu nie wiem czy mam im także wysłać akt małżeństwa czy nie.

Tak, niezbędne jest ( w tym wypadku) wysłać akt małżeństwa, gdyż bezpośrednio na tym dokumencie przybijają pieczęć "apostilly". Ps. MSZ bardzo szybko to odsyła.

Ja wysyłałam im podanie o wydanie apostile na akcie małżeństwa ... potwierdzenie uiszczenia opłaty... oraz akt małżeństwa i specjalnie byłam w urzędzie moim po europejski odpis aktu małżeństwa.. aha i jeszcze informację , gdzie mają odesłać i wszystko było szybciutko

Trzeba im wysłać akt małżeństwa i potwierdzenie zapłaty, ale do tego, żeby w skate mogli Was zarejestrować jako małżeństwo, musisz mieć też przetłumaczony przez tłumacza przysięgłego akt ślubu na język dla nich zrozumiały, czyli norweski lub angielski. Ja o tym nie wiedziałam, bo było mówione, że apostille wystarczy, ale jak poszliśmy z mężem do skatu, to kazali nam przetłumaczyć akt i dopiero przyjść. Tak więc wysyłałam jeszcze akt do Polski do tłumaczenia przez internet i dopiero ze wszystkim do skatu. Najlepsze było, jak w tym samym czasie złożyłam papier o zmianę nazwiska - wszystko wysyłali do tego samego biura i po jakimś czasie do męża przyszło, że jest zarejestrowany, jako żonaty, a do mnie, że nie mogą mi zmienić nazwiska, bo nie jestem zarejestrowana, jako mężatka i kazali wysłać od nowa te same papiery, co dawałam w skacie. Musiałam iść do skate wyjaśniać sprawę... Paranoja z tymi norweskimi urzędnikami.

Co prawda to prawda z tymi urzędnikami.. ja też nieźle musiałam się nabiegać, aby w końcu załatwić wszystko... bo to jedna kobieta wymagała jeszcze czegoś, drugiej to nie było potrzebne i takie latanie
a co do aktu małżeństwa to można iść do urzędu stanu cywilnego i tam wydadzą europejski odpis aktu małżeństwa ( można zaoszczędzić na tłumaczu) .. ja tak robiłam.. i to nie osobiście bo byłam tu, a wszystko mogła załatwić moja mama... i naprawdę bardzo szybko wszystko poszło

mam nadzieję że chodzi tu o zawarcie małżeństwa z Norwegiem

ponieważ bawienie się w biurokrację do niczego się nie przydaje

bo jeżeli chodzi o małżeństwa polskie to załatwia się takie sprawy na policji i bez żadnego apostille

ale skąd deb..ile mogą o tym niby wiedzieć jak żaden języka norweskiego nie zna i wszystko robi na podstawie domniemań i opowiadań kolegów

ale to tylko tak na marginesie

mam nadzieję że chodzi tu o zawarcie małżeństwa z Norwegiem

ponieważ bawienie się w biurokrację do niczego się nie przydaje


Popieram

Co do malzenstwa z Norwegiem jezeli sie jest powyzej 5 lat w Norwegi i chce sie wziasc tu slub z Norwegiem to nie potrzebne zadne apostille