Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

4
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Poród w tonsberg... - Norwegia

Czytali temat:
Karolina . Agnieszka Chojeta Ona 88 Łukasz . Angelina J. Katarzyna Wątor joannaa Justyna Kaha Dorota Młynarczyk Edyta ;) Adi8406 Wawelski (4558 niezalogowanych)
22 Posty
Edyta Kozłowska
(edyta.kozlowska)
Wiking
Witam
W Norwegii jestem od dwóch tyg. jestem w ciąży chciała bym się poradzić was jak wygląda tu poród?
Na styczeń mam termin ale obawiam się że może być wcześniej. To będzie mój drugi poród z tym ze pierwszy był w Polsce...
Chciała bym się was poradzić jak to wszystko wygląda tu i w ogóle. Będę bardzo wdzięczna jak mi opiszecie wszystko co i jak.
szczerze mówiąc obawiam się troszkę porodu tu bo nie znam Norweskiego a i mój angielski jest na etapie podstawowym, a mąż nie może być obecny przy porodzie bo ktoś musi zająć się naszą córką
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
55 Postów

(paniola)
Nowicjusz
Podobnie jak w Polsce tylko dużo milej. Robią takie samo ktg (CeTeGie), jeśli wody wcześniej odejdą to zakładają elektrody na główkę dziecka, które mierzą tętno (z krocza wystają wtedy takie "sznurki" połączone z machiną). Badają rozwarcie co ok. godzinę. Masz zwykle do użytku wannę, prysznic, możesz sobie spacerować na takim chodziku (prekestolen). Piłki też są, ale chyba mało używane. Możesz jeść, pić itp. Czasem zaproponują lub sama możesz zachcieć lewatywę (klyx). Rodzić można na łóżku, ale i na podłodze (na materacu), na stojaka, klęczaka i tym podobnego, chociaż to w sumie od położnej zależy, niektóre każą wskakiwać na łóżko. Epidural czyli znieczulenie zewnątrzoponowe możesz dostać, jeśli masz rozwarcie od 6 cm wzwyż. Ale gdybyś bardzo cierpiała to mogą czasem dać wcześniej.
Przy porodzie jest położna i jak przesz to przychodzi jeszcze noworodkowa. Jeśliby coś się działo to pojawia się lekarz.
Rodzisz oczywiście nie na sali ze półściankami, tylko w osobnym pokoju.
Po porodzie dziecko jest przystawianie do piersi, ale jak jednak nie chce to nikt go nie będzie do ssania w pierwszej dobie przymuszał. Zwykle na drugą dobę po porodzie jest tzw. utreisesamtale lub jordmorsmt., czyli rozmowa z położną o połogu i tym podobnych sprawach. Będzie wtedy tłumacz przez telefon chyba, że Twój mąż miałby możliwość być.
Wizyta pediatry (barnelege) zależy od szpitala, czasem jest kilka godzin po porodzie, czasem na drugą dobę. 48 do 72 godzin po porodzie pobierają dziecku krew z pięty, co by sprawdzić, czy nie ma którejś z 21 chorób przemiany materii (fenyloketonuria itp). To się zwie følling prøve. Gdyby wyszło coś nie tak to wtedy będą dzwonić. Robią też dziecku badanie słuchu (hørseltest). To tak ogólnie.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
22 Posty
Edyta Kozłowska
(edyta.kozlowska)
Wiking
Dziękuje za odpowiedz a orientujesz się może czy wcześniej można obejrzeć szpital? jeżeli tak to jak można to załatwić?
Jak obsługa w szpitalu? Rozcinają przy porodzie i zszywają czy jak ? w większości postach które czytałam mało jest na ten temat wiadomości a może po prostu jeszcze nie trafiłam na wiadomości które mnie najbardziej interesują.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
55 Postów

(paniola)
Nowicjusz
Raczej na pewno można pooglądać oddział wcześniej. W różnych szpitalach jest to różnie zorganizowane, dlatego może jak byłabyś u położnej/lekarza spytaj się o to.
Jeśli obawiasz się, że na kolejną wizytę możesz nie zdążyć to nic nie powinno się stać jak po prostu pójdziesz z kimś tłumaczącym na oddział, powiecie jak jest i czy można obejrzeć oddział. Jeśli nie będą wszystkie zajęte to któraś może pokazać oddział (raczej podchodzą bardzo życzliwie).
Jeśli chodzi o nacięcie krocza to nacinają jak jest potrzeba. Czyli jak jest duże dziecko, wcześniak, użycie próżnociągu, życzenie pacjentki, wcześniejsze głębokie pęknięcie albo po prostu jak widać, że główka nie może wyleźć - ale to już zależy od położnej. Ale wiesz, wcześniej zwykle dają ciepłe okłady na krocze i wiedzą jak chronić (jak chwycić, żeby zmniejszyć napięcie). Chociaż ciągle zdarzają się głębsze pęknięcia. No i jak nacinają to dają wcześniej znieczulenie miejscowe, czyli wstrzykują lidokainę w okolicę, którą maja zamiar naciąć. Potem szyją samorozpuszczalnymi nićmi. Szyje położna, chyba, że byłoby jakieś bardzo duże pęknięcie to czasem muszą przewieźć na salę operacyjną, żeby zeszył chirurg. No, ale tak to wygląda.
Żeby krocze nie pękło warto współpracować z położną tj jak mówi, żeby nie przeć to żeby się powstrzymać itd. Wiem, że to nie jest łatwe, ale już raz rodziłaś, więc doświadczenie masz
Aha, jako, że to będzie Twój drugi raz to po porodzie możesz mieć dużo mocniejsze skurcze macicy (tzw. "etterrier), szczególnie przy karmieniu (o ile w ogóle takie miałaś po pierwszym porodzie). Po prostu macica dużo mocniej się obkurcza. Ale możesz dostać na to Paracet lub Paracet i Naproxen gdybyś miała jakieś szycie na kroczu.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:1  
Odpowiedz   Cytuj
22 Posty
Edyta Kozłowska
(edyta.kozlowska)
Wiking
no to mniej więcej wszystko już wiem
Dziękuję Ci za pomoc
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
5 Postów

(marta77)
Wiking
Edytko gratuluję maleństwa i życzę dużo szczęścia
to co pisze PANIOLA to piękna bajka i pewnie tak to wygląda teoretycznie, ale w praktyce jest różnie.
ja urodziłam synka kilka miesięcy temu w Tonsbergu, rzeczywiście warunki w szpitalu są świetne i było miło... i w zasadzie tyle. Na szczęście wszystko skończyło się dobrze i obydwoje jesteśmy zdrowi, ale mogło być różnie, jak sobie pomyślę to jeszcze teraz mam dreszcze. i nie chodzi mi tutaj o niekompetencę czy nieudolność pań pracujących w szpitalu, czy braki sprzętowe, raczej o takie "luzackie" podejście norwegów do pracy.
tak w skrócie - po badaniach kontrolnych odesłano mnie do domu z bardzo wysokim ciśnieniem, wróciłam tego samego dnia kilka godzin później i szybko urodził się mój synek. poród naturalny zakończony półgodzinnym atakiem drgawek, a panie położne były zadowolone ze wszystko poszło dobrze. ale były miłe...
do domu wypisano mnie następnego dnia rano, nie widziałam lekarza, nikt mnie nie zbadał,
nie wiem czy małego oglądał pediatra, przyszła pielęgniarka i zostawiła dokumenty na stole i powiedziała że możemy iść do domu. nikt nie tłumaczył jak zajmować się niemowlęciem, pokazano mi tylko jak przystawić małego do piersi, ale mimo tego że on nie chciał pić bo był zbyt słaby nikt nie powiedział czy mam mu dawać mleko czy próbować karmić. nikt nie pomógł mi ubrać malca przed wyjściem do domu, ani nawet nie zobaczył jak go zabieramy do domu. na szczęście to moje drugie dziecię więc było łatwiej.
ale mam porównanie - urodzić w Polsce i tutaj. tutaj są o wiele lepsze warunki i położne które są miłe żeby tylko nie było żadnych komplikacji, to nie ma się czym martwić.
co jest ważne - pytaj o wszystko, nie daj się zbyć, proś o znieczulenie, proś o lekarza, proś aby ktoś Ci coś wyjaśnił, jeżeli będziesz naciskać będą reagować.
w Tonsbergu pracuje Polka - lekarz ginekolog, poproś położne żeby ja zawołały - o ile będzie na dyżurze, ( ja dowiedziałam się o tym że tam jest juz po wszystkim).
jeszcze raz życzę powodzenia i dużo sił to juz niedługo, prawda?
trzymam kciuki
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
55 Postów

(paniola)
Nowicjusz
To co pisałam to nie jest piękna bajka, piszę z doświadczenia (barnepleier i położnej w Norwegii). Ale w Tonsbergu nie pracowałam nigdy, więc całkiem możliwe, że tam robią niekompetentne osoby. W każdym razie we Fredriku było całkiem profesjonalnie i Stavanger też wydaje mi się douczone. No, ale jak to wszędzie - są szpitale i gorsze i lepsze, i zależy też kto stoi przy porodzie.
Powodzenia!
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj
5 Postów

(marta77)
Wiking
witam
ale ja nie mówię że tam pracują niekompetentne osoby. tyle tylko że jest takie podejście "ok, bare bra", czujesz że coś idzie nie tak,masz złe wyniki, mówisz że się źle czujesz słyszysz w odpowiedzi - jest dobrze, proszę przyjść za tydzień, albo lepiej dwa i tyle
dużym problemem tutaj jest jednak bariera językowa, im lepiej posługujesz się ich językiem, tym jest łatwiej o wszystko dopytać
tak jak powiedziałam, dopóki nie ma żadnych powikłań - nie ma strachu, jest świetnie, w innym wypadku można przeżyć naprawdę wielki stres
pozdrawiam serdecznie
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
55 Postów

(paniola)
Nowicjusz
Jeśli odesłały Cię do domu z bardzo wysokim ciśnieniem to jest to objaw niekompetencji. Nie mówię, żem ja najmądrzejsza, ale powiem Ci to co widziałam we Fredriku: położne bardzo trzymały się wytycznych, jeśli któreś czegoś nie wiedziały to konsultowały to z innymi. Zanim odesłały kogoś do domu wszystko musiało być ok, BARDZO pilnowały karmienia piersią tj jeśli widziały, że któraś matka ma z tym problem to oferowały dzień extra. Wizyta pediatry - chyba nigdy nie odbyła się bez rodzica/rodziców. Tak przynajmniej było na oddziale, na którym ja byłam (a są tam 3 porodówki). Raz był przypadek drgawek zaraz po porodzie to później przyszedł lekarz i razem z położną mieli rozmowę z pacjentką o tym, co się stało i dlaczego. Żeby do domu z traumą nie poszła
Ale - na pewno różne osoby tam pracują, mam nadzieję, że nie wszystkie są takie luzackie.
Zgłoś wpis
Oceń wpis:-1  
Odpowiedz   Cytuj
22 Posty
Edyta Kozłowska
(edyta.kozlowska)
Wiking
Kurcze trochę się przestraszyłam ponieważ mój pierwszy poród trwał bardzo krótko... a z tego co słyszałam to drugi poród jest szybszy albo trwa tyle samo.
co jeżeli zaczną mi się skurcze i będę miała odpowiednie rozwarcie a wody mi nie odejdą? przebija? bo przy pierwszym porodzie mi je przebijali...
Zgłoś wpis
Oceń wpis:  
Odpowiedz   Cytuj


Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok