Jestem tak bardzo oburzona traktowaniem klientow przez firme Wizzair, ze az musze opisac to, by ostrzec innych przed takimi sytuacjami. Po przylocie do Bergen okazalo sie, ze moja walizka zostala uszkodzona. Rozerwana zostala boczna kieszen, w ktorej mialam mnostwo rzeczy, a tymczasem wszystko z niej zniknelo ;/ Wypelnilam potrzebny dokument jeszcze na lotnisku, jak mowi procedura i razem z karta pokladowa odeslalam mailem pod wskazany adres, a tymczasem dostalam odpowiedz, ze moje zaginione rzeczy nie wroca do mnie, a wartosc ich powinna byc przedstawiona na paragonach (hahaha)... W przeciwnym razie nie ma sily na odzyskanie ;/ Poza tym najbardziej wartosciowe rzeczy i tak zostaly wyeliminowane, tj. leki, plyny (kosmetyki, perfumy), sprzet elektroniczny, akcesoria i inne, takze nawet z paragonami nic nie wskuramy ;/ Masakra!!!
11 Lat, 7 Miesięcy temu