Yatsek napisał:
buniusia79 napisał:
czesio mam nadzieję, że już nie będę ich potrzebować.
Jak na razie jedyny skuteczny środek na pozbędzenie się nałogu.
Oczywiście i po Tabex można powrócić do jarania, trzeba tylko chcieć.
ze tak sie wyraze brzydko: pierd**sz jak potluczona... ot, tak rzucilem... w niedziele wieczorem wypalilem ostatnia fajke i majac fajki w kieszeni i zapalniczke nie palilem caly poniedzialek... i wtorek tez.. i srode... i to bylo ponad miesiac temu... to wszytsko siedzi w glowie... jesli jestes miekka to potrzeba Ci tabletka... zapakowaliby do srodka M&M`s i tez bys lykala i jaka zadowolona bys byla... i zachwalalabys oczywiscie ze dziala... bzdura... palilem hmmm 13lat... od zawsze: palilem bo lubilem!! odstawlem... chodzilem lekko wkur**y przez pierwsze dwa trzy dni... a pozniej luzik.. i tak do teraz... nie mam zadnego cisnienia... nawet jak mialem fajki w kieszeni... tabex nicorett i inne dziady sa dla mieczakow....
Widzisz Jastek:
Nie każdy ma tak silną wolę jak Ty, lub nie każdy ma wystarczającą motywację, lub....
Czynników może być wiele.
To że Tobie udało się rzucić palenie bez większego problemu, po 13-tu latach, nie oznacza, że każdemu musi się to udać, ot tak.
To, o czym mówisz, to jest manipulacja psychiką człowieka, powiedz mu, że masz lek na migrenę ,a ból głowy przejdzie jak ręką odjął.
Niektórzy są miękcy, tak jak mówisz i potrzebują wspomagacza.
Może to być nikorette, niquitin lub tabex, e-papieros.....
Jak dla mnie, każdy sposób jest dobry, ważne by pozbyć się, tego śmierdzącego nałogu.
Ps. Nie łudź się, jeśli nawet teraz nie odczuwasz potrzeby sięgnięcia po papierosa, to za jakiś czas, ochota na puszczenie dymka pojawi się....
Znam takich, którzy po kilkunastu latach niepalenia, wrócili do papierosów.
Nałóg jest nałogiem i wcześniej czy później da o sobie znać.
Dopiero wtedy, Twoja silna wola zostanie wystawiona na prawdziwą próbę.
Życzę Ci oczywiście, abyś wytrwał w swoim postanowieniu.