Wizualnym znakiem różnic pomiędzy mieszkańcami jest oś wschód-zachód.
stock.adobe.com/licencja standardowa
W stołecznym Oslo nierówności mają się dobrze. Gorzej z mieszkańcami, przynajmniej tymi mniej uprzywilejowanymi. Starą prawdę potwierdziły nowe dane.
Badania powstałe na użytek Norweskiego Instytutu Zdrowia Publicznego (FHI) potwierdzają – mieszkańców Oslo wiele dzieli, jeżeli chodzi o jakość, długość i zadowolenie z życia. Zdrowie – choć nie sposób znaleźć słów, by wyrazić, jak bardzo jest to niesprawiedliwe – to niestety kwestia klasowa.
Wizualnym znakiem różnic pomiędzy mieszkańcami jest oś wschód-zachód. Tradycyjnie prestiżowa, zachodnia część miasta umacnia swój status. A wschodnia, gdzie mieszka większość migrantów, pozostaje biedniejsza. Żyje się tam trudniej – częściej się choruje, częściej uskarża na samotność…
Samotni i raczej ubodzy
Oslo na tle całego kraju wydaje się wręcz ogarnięte plagą samotności – tego rodzaju problem zgłosiło w stolicy Norwegii aż 17 proc. ankietowanych, wśród których przodują przede wszystkim najubożsi i najmłodsi. W grupie wiekowej 18-29 lat do poczucia osamotnienia przyznaje się jedna czwarta badanych. Z kolei jeśli chodzi o region pochodzenia (kategoria o tyle istotna, że korzenie imigranckie ma w Oslo aż jedna trzecie mieszkańców), najbardziej samotnie czują się imigranci przybyli z Azji.
Stolica Norwegii wyróżnia się także pod względem trudności w dopięciu budżetu domowego (trudności w tym zakresie zadeklarowała jedna trzecia badanych) oraz korzystania z używek. Co prawda pali tam mniej osób niż w innych miejscach kraju, ale snus zażywa więcej. Podobnie jest ze spożyciem alkoholu – w Oslo pije się więcej niż przeciętnie Najwięcej piją najlepiej wykształceni. Cóż, wykształcenie nie chroni przed ryzykownymi zachowaniami...
Statystycznie Oslo to generalnie wciąż dobre miejsce do życia. Siedmioro na dziesięcioro badanych oceniło swój stan zdrowia jako dobry. Zdecydowana większość (9 na 10) uznała także, że w miejscu zamieszkania czuje się bezpiecznie.
Wciąż jednak mieszkańcom wschodnich dzielnic Oslo wypadałoby życzyć zdrowia, zdrowia i jeszcze raz pieniędzy. Oraz sprawiedliwości społecznej.
Recepta na opisane tu bolączki wydaje się prosta, choć w praktyce zrealizować ją niełatwo. Brzmi – to cytat z komentarza Thei Kristine Schjerven, jednej z polityczek partii Høyre – „Najważniejszymi środkami wyrównywania szans są dobre szkoły oraz rynek pracy, na którym znajdzie się miejsce dla każdego”.
Źródła: FHI, NRK, Klar Tale
Reklama