Koleżanki z obozu uważają, że Ingrid Alexandra nie może liczyć na taryfę ulgową.
Fot. Ida Bjørvik, Det kongelige hoff
Księżniczka Ingrid Alexandra przedłuża swój pobyt w początkowej służbie wojskowej o trzy miesiące. Łącznie spędzi zatem 15 miesięcy w obozie Skjold w Troms. Na razie nie chce jednak zdradzać swoich planów na czas po zakończeniu pierwszego etapu przygody z norweską armią.
Częścią zadań jest wsparcie 2. Batalionu, Batalionu Pancernego i Batalionu w Telemarku. Księżniczka zdecydowała się zostać strzelcem w pojeździe bojowym CV90 RWS STING. Wiąże się to z byciem częścią zespołu inżynierów, którego zadaniem jest m.in. oczyszczanie pól minowych.
Zżyta z kompanami
Księżniczka Ingrid Alexandra odbywa obecnie szkolenie zawodowe w armii w obozie Skjold w Øverbygd wraz z około 800 innymi żołnierzami. Jej zdaniem najlepszą rzeczą podczas służby wojskowej jest jedność.
– Odkąd tu przybyłam, nauczyłem się niewiarygodnej ilości rzeczy. Jest to męczące zarówno fizycznie, jak i psychicznie, ale większość można osiągnąć razem – mówi w komentarzu dla NTB. – Kiedy jesteście razem, mieszkacie razem, razem służycie, jesteście razem zmęczeni, tworzy się bardzo silna więź – dodaje.
Jaki ojciec, taka córka?
Koleżanki z obozu uważają, że Ingrid Alexandra nie może liczyć na taryfę ulgową – tak jak wszyscy ma zwyczajne obowiązki, jak chociażby czyszczenie toalety, i nie jest poddawana żadnemu specjalnemu traktowaniu.
Książę koronny Håkon uczęszczał do szkoły dowodzenia w latach 1992-1993, a następnie przez trzy lata uczył się w Akademii Marynarki Wojennej w Bergen. Czy córka pójdzie w jego ślady?
Reklama