Norwegia ma problem z aktywizacją niektórych grup obywateli na rynku pracy. Niektórzy, zamiast czynnie poszukiwać pracy, wolą polegać wyłącznie na pomocy państwa.
MN
Tylko w 2017 roku Norwegia wydała 6,6 mld koron na zasiłki. Zaś w ciągu ostatnich kilku lat kwota pomocy społecznej, którą mieszkańcom kraju fiordów oferowało państwo, drastycznie wzrosła, pokazują dane SSB. Najwyższe świadczenia otrzymują pary z dziećmi, a 50 tysięcy osób zasiłek traktuje jako stałe źródło utrzymania.
Centralne Biuro Statystyczne (SSB) pod koniec lutego opublikowało dane na temat kwot przeznaczanych w Norwegii na zasiłki. Policzono, że tylko w 2017 roku państwo wydało 6,6 mld koron na pomoc socjalną dla 132 000 osób. Statystyczny odbiorca otrzymuje około 10,5 tys. koron miesięcznie. Największymi beneficjentami są rodziny z dziećmi, dla których średnia miesięczna kwota zasiłku wynosi 15,5 tys. koron.
Wzrost liczony w miliardach
W ciągu ostatnich kilku lat widać wyraźny wzrost sumy wydanej na zasiłki w Norwegii. Od 2012 roku na socjal wydano ponad 2 miliardy koron więcej.
Poniżej: Wzrost pieniędzy wypłacanych na zasiłki widać zwłaszcza od 2012 roku.
SSB
SSB podkreśla, że w grupie ponad 130 tys. zasiłkobiorców w 2017, 50 tys. osób zasiłek traktuje jako jedyne źródło utrzymania, nie posiadając prawa do jakichkolwiek innych świadczeń socjalnych czy emerytury.
Najbardziej korzystają rodziny z dziećmi
SSB wyliczyło, że najwyższe świadczenie otrzymuje para z trojgiem dzieci – jego średnia miesięczna kwota to ponad 17 tys. koron. Najniższy przysługuje zasiłek samotnemu żywicielowi rodziny z jednym dzieckiem. Otrzyma on ok. 11,5 tys. koron miesięcznie.
Poniżej: Średnia kwota wypłacona samotnemu żywicielowi rodziny lub parze z dzieckiem.
SSB
Jak podkreśla SSB, kwota przyznanego zasiłku zależy od statusu rodzinnego, a także sytuacji życiowej zasiłkobiorcy. Rodziny z dziećmi traktowane są zazwyczaj jako jeden podmiot gospodarczy, a para mieszkająca razem, ale bez wspólnego potomstwa, prawnie może zostać oceniona jako osoba samotna.
Zasiłki wypłacają gminy według ogólnokrajowych wytycznych. Kwota pomocy socjalnej ma pokryć koszty wyżywienia, zakupu potrzebnej odzieży, środków higienicznych i czystości.
Potrzeba pieniędzy na socjal
W Norwegii od ponad pół roku trwa debata, w jaki sposób utrzymać status państwa opiekuńczego. Rząd na czele z Erną Solberg obawia się, że jeśli nie zacznie działać, kraj fiordów czeka czarny scenariusz. Wydatki na zasiłki z roku na rok są coraz większe, jednak nie idzie to w parze z liczbą osób aktywnych na rynku pracy. Norwegia jest krajem, w którym średnia liczba przepracowanych godzin w ciągu roku jest najniższa.
Poza tym kraj fiordów to społeczeństwo starzejące się. W 2018 wskaźnik urodzeń był historycznie niski, wyniósł zaledwie 1,56. Prognozuje się, że w ciągu najbliższych lat gwałtownie wzrośnie liczba emerytów i starszych osób. Norwegowie obawiają się więc, że nie będzie komu pracować na zasiłkową machinę. W związku z tym pojawiają się pomysły, by np. wydłużyć tydzień pracy, a także zaktywizować grupy, którym trudniej odnaleźć się na rynku pracy, np. imigrantów czy kobiety powracające po urlopach macierzyńskim na zawodową ścieżkę. – Jeżeli nie chcemy rezygnować z państwa opiekuńczego, więcej osób musi zacząć pracować – mówiła w sierpniu Erna Solberg.
11-03-2019 10:29
0
0
Zgłoś
11-03-2019 09:17
4
0
Zgłoś
10-03-2019 19:35
0
-4
Zgłoś
10-03-2019 16:05
10
0
Zgłoś
08-03-2019 14:20
0
-23
Zgłoś
08-03-2019 13:13
10
0
Zgłoś
08-03-2019 12:48
34
0
Zgłoś
08-03-2019 10:21
4
0
Zgłoś