Rząd norweski stawia na decentralizację? Według propozycji dotyczących zagospodarowywania gruntów pozwolenie na budowę w rejonie większych miast ma być obciążone dodatkowymi wymogami, z którymi nie będą musieli mierzyć się planujący zamieszkać w mniejszych ośrodkach miejskich lub na wsi.
Ostrzejszych regulacji, jeśli rząd wprowadzi swoją wizję w życie, powinni spodziewać się głównie mieszkańcy Oslo, Bergen, Trondheim, Stavanger, Kristiansand, Skien, Bodø i Tromsø, a więc obszarów metropolitalnych, oraz gmin je okalających (pełną listę podajemy na końcu artykułu).
Jak tłumaczy w Nettavisen zajmujący się kwestiami rozwoju regionalnego minister Erling Sande z Partii Centrum (Sp), w rządowych planach chodzi o dopilnowanie, by w gminach miejskich zabudowa pozostawała zwarta i realizowała koncepcję „miasta kompaktowego”, a więc takiego, w którym możliwe jest dotarcie w krótkim czasie, najlepiej pieszo lub rowerem, do wszystkich istotnych dla codziennego życia miejsc (typu szkoła czy zakład pracy). Polityk informuje, że docierają do niego głosy niezadowolonych włodarzy mniejszych gmin, którzy chcieliby zachęcić więcej ludzi do osiedlania się w okolicy. Uważają, że przeszkadzają im w tym zbyt wygórowane wymagania dotyczące warunków zabudowy.
Natura znów zagrożona
Planowana słabsza ochrona prawna terenów należących do mniejszych gmin martwi obrońców przyrody. Alarmują oni, że obszary cenne przyrodniczo znikają w ostatnich latach w Norwegii w zastraszającym tempie, co relacjonowaliśmy
tutaj. Jednym z elementów tego problemu jest boom budowlany dotyczący hytt. Domki letniskowe wyrastają w Norwegii jak grzyby po deszczu, nierzadko jeden obok drugiego. Tworzą już niemal całe osiedla. Ten akurat trend ma zostać przynajmniej częściowo przyhamowany – nowych hyttowych skupisk ma nie przybywać tak szybko, jak dotychczas. Rząd chciałby, by obszary już uprzednio zaplanowane jako tereny pod budowę hytt były zagęszczane zanim wyda się pozwolenie na wyznaczenie kolejnych miejsc tego typu. Ma to być sposób na ochronę bagien i lasów.
Ostrzejszych regulacji, jeśli rząd wprowadzi swoją wizję w życie, powinni spodziewać się głównie mieszkańcy Oslo, Bergen, Trondheim, Stavanger, Kristiansand, Skien, Bodø i Tromsø.Źródło: fotolia.pl / GunnarE / Royalty Free
Pomimo niskiej dzietności wśród Norweżek za sprawą imigracji populacja kraju rośnie. Niedawno przekroczyła 5,5 miliona. Rząd będzie musiał zastanowić się, jak znaleźć złoty środek między niezbędną ochroną przyrody a – również przecież niezbędnym – zapewnieniem ludności dachu nad głową.
Niektóre rezultaty dotychczasowego namysłu nad tą kwestią wydają się niestety bardzo kontrowersyjne, jak na przykład zeszłoroczna decyzja o budowie autostrady na terenie… rezerwatu przyrody Lågendeltaet.
Lista gmin
Gminy, w których miałyby obowiązywać bardziej restrykcyjne reguły budowlane, to w kolejności alfabetycznej: Alver, Arendal, Asker, Askøy, Austrheim, Bamble, Bergen, Bjørnafjorden, Bodø, Bærum, Drammen, Eidsvoll, Enebakk, Fredrikstad, Frogn, Færder, Gjerdrum, Grimstad, Haugesund, Hole, Karmøy, Klepp, Kristiansand, Kvitsøy, Lier, Lillesand, Lillestrøm, Lunner, Lørenskog, Malvik, Melhus, Moss, Nannestad, Nes, Nesodden, Nittedal, Nordre Follo, Oslo, Porsgrunn, Randaberg, Rælingen, Råde, Sandefjord, Sandnes, Sarpsborg, Siljan, Skaun, Skien, Sola, Stavanger, Stjørdal, Sveio, Time, Tromsø, Trondheim, Tysvær, Tønsberg, Ullensaker, Vennesla, Vestby, Våler (Østfold), Øvre Eiker, Øygarden, Ålesund i Ås.
Źródła: regjeringen.no, Nettavisen, VG, MojaNorwegia, NRK
20-03-2024 07:07
7
0
Zgłoś