Na zdjęciu: renifer wypasający się na terenie Honningsvåg (Finnmark).
Fot. Diego Delso, CC BY-SA 4.0, via Wikimedia Commons
Ministerstwo Klimatu i Środowiska zapowiedziało działania poprawiające jakość życia dzikich reniferów. W ostatnich latach pogorszyły się warunki, w jakich żyje norweska populacja gatunku. – Na Norwegii spoczywa nie tylko odpowiedzialność krajowa, ale również międzynarodowa – zwraca uwagę resort.
– Rozwój populacji dzikich reniferów od dawna podąża w złym kierunku – twierdzi minister klimatu i środowiska Espen Barth Eide. Polityk Partii Pracy poinformował, że Norwegia musi podjąć szereg działań, które zapewnią przetrwanie gatunku. Dodał, że ostatnie działania okazały się niewystarczające. 5 października rząd zlecił Stortingowi przygotowanie raportu dotyczącego warunków życia dzikich reniferów na terenie kraju fiordów. Parlamentarzyści stworzą także projekt poprawy jakości obszarów, na których obecne są zwierzęta.
Norwegia odpowiada za europejską populację renifera
Jak zwraca uwagę resort środowiska, w Norwegii żyje 90 proc. europejskiej populacji dzikiego renifera. – Ponad 90 proc. europejskich dzikich reniferów żyje w wysokich górach od Trondheimsfjordu i na południe. Na Norwegii spoczywa nie tylko odpowiedzialność krajowa, ale również międzynarodowa. Najważniejszej pracy nie wykona samo Ministerstwo Środowiska. Tutaj wszystkie zaangażowane strony muszą współpracować i wykonać swoją część pracy. Dzikie renifery potrzebują od nas potężnych środków, aby poprawiła się ich sytuacja – zaznaczył Espen Barth Eide.
W ciągu ostatnich 15 lat rządzący wprowadzili szereg środków, które miały wesprzeć norweską populację renifera. Otwarto m.in. Norweskie Centrum Reniferów oraz stworzono plany rozwoju gatunku. Mimo to, sytuacja zwierząt pogorszyła się.
Sześć z dziesięciu obszarów, na których żyją dzikie renifery w Norwegii uznano za tereny złej jakości. Pozostałym nie wystawiono dobrej oceny./zdjęcie poglądowe, Pixabay
Norweskie renifery kością niezgody
Największa część populacji reniferów w Norwegii stanowią zwierzęta hodowlane. W tego typu stadach przebywa w kraju fiordów około 250 tys. osobników. Dbanie o gatunek to jedno z tradycyjnych zajęć Saamów zamieszkujących m.in. środkową i północną część państwa. Rdzenni mieszkańcy oskarżają rząd o uniemożliwianie tradycyjnego wypasu reniferów. Przeszkadzać w tym mają m.in. farmy wiatrowe. Zgodnie z orzeczeniem Sądu Najwyższego obecność i działanie 151 turbin na terenie używanym przez hodowców to łamanie samskiego prawa.
W marcu 2022 roku rząd poinformował, że nie usunie farm wybudowanych na spornych terenach. Postanowienie Sądu Najwyższego nie wskazało, że powstały nielegalnie. Interwencję w sprawie zapowiedział premier. – Mamy nadzieję, że wypracujemy pewne środki, które umożliwią dalsze działanie turbin bez naruszania praw człowieka – zaznaczył Jonas Gahr Støre.
Źródło: Ministerstwo Klimatu i Środowiska, MojaNorwegia.pl