Beerenberg, zlokalizowany na Jan Mayen, to najbardziej wysunięty na północ wulkan na świecie.
stock.adobe.com/licencja standardowa
Na obszarach na zachód od Jan Mayen mogą powstać nowe wyspy należące do Norwegii. Zaledwie kilkadziesiąt metrów pod powierzchnią oceanu badacze zaobserwowali bowiem formacje wulkaniczne, które mają szansę stworzyć… „nowy ląd”.
Naukowcy pracujący podczas ekspedycji na statku RV Kronprins Haakon eksplorowali obszary morskie między Jan Mayen a Svalbardem i dokonali kilku odkryć. Okazało się, że wokół jedynego aktywnego wulkanu Norwegii istnieją podwodne formy, których erupcje mogą sprawić, że skały wkrótce się wynurzą.
Beerenberg może mieć towarzystwo
Jak twierdzi cytowany przez Science Norway Håvard Stubseid, badacz mórz i wulkanolog z Uniwersytetu w Bergen, zdecydowana większość wulkanów na arktycznych terenach Norwegii leży na dużych głębokościach oceanicznych, często do 3 tys. metrów. Jednak te na zachód od Jan Mayen różnią się od reszty, znajdując się dość płytko pod powierzchnią wody.
Ponadto mogą przyczynić się do tego, że Beerenberg, zlokalizowany na Jan Mayen najbardziej wysunięty na północ wulkan na świecie o wysokości 2277 metrów, nie będzie jedyną górą w okolicy, która wypluwa lawę. Naukowcy zauważyli, że obszary wokół wyspy są znacznie bardziej aktywne wulkanicznie, niż wydawało się jeszcze kilka lat temu.
Co roku w norweskich obszarach głębinowych występuje średnio jedna podwodna erupcja wulkanu. Stubseid uważa za niewykluczone, że następnym razem, gdy taka nastąpi, Norwegia będzie świadkiem formowania się swojej nowej wyspy na Oceanie Atlantyckim.
Co roku w norweskich obszarach głębinowych występuje średnio jedna podwodna erupcja wulkanu.stock.adobe.com/licencja standardowa
Nowe wyspy i minerały z głębin
To nie jedyne odkrycie norweskich i niemieckich uczestników ekspedycji w ramach programu GoNorth. Zeszłego lata odkryli nowe kominy hydrotermalne (black smokers) na głębokości około 3 tys. metrów wzdłuż Mohnsryggen i Knipovichryggen – norweskiej części wulkanicznego grzbietu środkowoatlantyckiego na północ od Jan Mayen. To konstrukcje powszechnie spotykane w pobliżu miejsc aktywnych wulkanicznie.
Wyprawy GoNorth, które będą odbywać się do 2024 r., są jak dotąd największą inwestycją Norwegii w eksplorację Oceanu Arktycznego. W projekcie uczestniczy łącznie 13 uniwersytetów i instytutów badawczych.
Kominy wyrzucają z siebie wodę o temperaturze kilkuset stopni Celsjusza, a także wytrącają duże ilości cennych siarczków metali, które osadzają się na otaczającym je dnie morskim. Teraz zainteresowanie nimi rozszerzyło się na możliwość znalezienia wokół nich bogatych złóż rzadkich minerałów.
Już w 2020 roku na dnie morskim w pobliżu Svalbardu, na głębokości około 2,5 tys. metrów natrafiono na ogromne ilości cennych minerałów, takich jak miedź, cynk, złoto i srebro. Wydostały się one na dno morskie w wyniku pęknięcia płyty tektonicznej.
Więcej o odkryciu pisaliśmy tutaj:
Źródła: ScienceNorway, MojaNorwegia