Zdrowie
100 tygodni czekania na kolonoskopię
9

Wszyscy pacjenci w państwie muszą czekać na badanie jelit od dwóch miesięcy do dwóch lat. W większości szpitali czas oczekiwania wynosi ok. 3 miesięcy. W Ahus na badanie czeka się aż dwa lata!
Ordynator w Kreftregisteret (instytucja zajmująca się badaniem raka), Thomas de Lange uważa, że sytuacja może się jeszcze pogorszyć, kiedy u pacjentów z podejrzeniem raka będzie się chorobę diagnozować po tym, jak doczekają się kolonoskopii po roku od postawienia wstępnej diagnozy.

Thomas de Lange, kreftregisteret.no
Zdiagnozowany przez przypadek
Żwawy 74-latek z Asker dowiedział się, że choruje na raka jelit w lutym zeszłego roku.
- Dostarczyłem próbki kału, wykryto w nich krew i szybko wysłano mnie na kolonoskopię. Znaleźli wtedy całkiem spory guz, który natychmiast został usunięty. Rak był wtedy we wczesnym stadium rozwoju - opowiada Wilhelm Kleivi.
Kleivi nie miał żadnych symptomów, więc diagnoza bardzo go zaskoczyła:
- Fakt, że raka wykryto tak szybko uspokoił mnie.
Kleivi stawił się po operacji kilka razy na rentgenie, powinien też kolejny raz poddać się kolonoskopii. Szpital jednak nie ustalił żadnego terminu. Po trzech miesiącach mężczyzna sam odezwał się do szpitala w sprawie kolonoskopii. Usłyszał jednak, że nie ma żadnych wolnych terminów i ma zadzwonić za trzy miesiące.

Oslo Universitetssykehus Asker, wikipedia.org
Zmartwienie
- Uważam, że taka sytuacja jest niedopuszczalna, nagabywałem więc szpital i dostałem się na badanie pod koniec czerwca. Nie wiedziałem przecież, czy choroba nie nawraca. Wiele osób w podobnej sytuacji niecierpliwi się przez tak długi czas oczekiwania na badanie, nie powinno być tak, że trzeba błagać szpital o badanie i przejmować inicjatywę - mówi mężczyzna.
Powodem tak długiego czasu oczekiwania jest fakt, że w norweskich szpitalach brakuje specjalistów, a pierwszeństwo w leczeniu mają pacjenci, których stan jest już poważny. Thomas de Lange wyjaśnia, że w samym Akershus specjalistów jest niewielu i nie rekompensuje tego większy personel lekarski w Oslo:
- Według naszych obliczeń, na 100 000 pacjentów powinno przypadać 4 specjalistów, czyli w samym Akershus powinno ich być 28. A jest ich jedynie 14. Pacjenci stawiają się oczywiście na prywatnych wizytach, ale bardziej skomplikowane przypadki i tak są przekazywane w ręce publicznej służby zdrowia.
Nie do zaakceptowania
Kreftforeningen, organizacja zajmująca się informowaniem o raku i sposobach leczenia choroby uważa, że taka sytuacja jest niebezpieczna i nie do zaakceptowania.
- Długi czas oczekiwania to ogromne obciążenie. Nawet niewielkie podejrzenie dotyczące choroby znacznie pogarsza jakość życia - mówi Anne Lide Ryel, sekretarz generalny organizacji.

Ryel opowiada, że z Kreftforeningen często kontaktują się osoby, które nie wiedzą, co oznacza dla nich długi czas oczekiwania na odpowiednie badanie:
- Boją się oczywiście, że wyniki badań będą tragiczne, a leczenie nie będzie efektywne. Nie możemy przede wszystkim zapomnieć, że rak jelit to jeden z najbardziej śmiertelnych wariantów tej choroby, każdego dnia w Norwegii umierają na nią trzy osoby.
W Ahus na kolonoskopię trzeba poczekać 100 tygodni, w szpitalu w Østfold 40, w Stavanger 32, Oslo 26, Haukeland 18, St. Olavs Hospital 12 tygodni, tak samo jak w Sørlandet sykehus i w Nord Norge. Większość tych szpitali, to szpitale uniwersyteckie.

Szpital uniwersytecki Haukeland
Jakie macie doświadczenia z norweską służbą zdrowia?
Źródło: ap.no, zdjęcie frontowe: pixabay.com - CC0
Reklama
To może Cię zainteresować
26-01-2015 16:52
0
-1
Zgłoś
26-01-2015 16:49
0
0
Zgłoś
26-01-2015 16:30
0
-1
Zgłoś
25-08-2014 12:53
0
-1
Zgłoś
23-08-2014 15:10
1
0
Zgłoś
23-08-2014 11:08
0
0
Zgłoś
22-08-2014 21:03
2
0
Zgłoś