czy ktos pozyczy samochod na jutro 15 04 oczywiscie odpl tele 96742479
Jak podaje niemieckie “Die Welt”, powołując się na anonimowe wysoko postawione osoby w berlińskiej policji, złapany Pakistańczyk podejrzany o poniedziałkowy atak nie jest jego sprawcą.
– Mamy złego człowieka, i w związku z tym nową sytuację – miał powiedzieć niemiecki policjant. Rzeczywisty napastnik może być na wolności i mieć broń.
W poniedziałkowym ataku na berliński jarmark bożonarodzeniowy w Berlinie zginęło co najmniej 12 osób, 50 zostało rannych. 40-tonowa ciężarówka na polskich numerach rejestracyjnych wjechała w tłum ludzi na świątecznym jarmarku w dzielnicy Charlottenburg.
Potwierdzono, że Polak znaleziony w kabinie polskiej ciężarówki zginął od strzału i nie kierował pojazdem. Według wcześniejszych doniesień prasy niemieckiej, podejrzanym o zamach miał być 23-letni uchodźca z Pakistanu.
Kim jest sprawca?
Według wcześniejszych informacji m.in. Die Welt i Reutersa, we wtorek rano przesłuchiwano uchodźcę, który miał przyjechać do Niemiec “trasą bałkańską” w lutym 2015 roku. Informację tę potwierdził dziś niemiecki szef spraw wewnętrznych Thomas de Maizière na konferencji prasowej. Pakistańczyk zaprzeczał, że ma cokolwiek wspólnego ze sprawą.
Według Die Welt, podejrzany miał tymczasowe pozwolenie na pobyt w Niemczech od czerwca tego roku i był poszukiwany w związku z drobnymi wykroczeniami. Przebywał w największym ośrodku dla uchodźców w Tempelhof. Takie informacje podały też norweskie media.
Jeszcze dzisiaj prasa norweska podawała, powołując się na media niemieckie, że w nocy z poniedziałku na wtorek niemieccy komandosi mieli szturmować hangar na zamkniętym lotnisku Tempelhof, a podejrzany miał być przesłuchiwany we wtorek rano.
W tej chwili policja niemiecka ostrzega, że uzbrojony sprawca jest wciąż na wolności.
Skąd się wzięła polska ciężarówka?
Prasa norweska podawała wcześniej w szczegółach ustalenia dotyczące polskiej ciężarówki.
Ciężarówka miała dostarczyć do Berlina elementy stalowe, a potem wracać do Polski. Ale po południu w poniedziałek zarówno pracodawca, jak i rodzina kierowcy stracili z nim kontakt, podało NRK. Właściciel pojazdu, firma Usługi Transportowe, ostatni raz była w kontakcie z 37-letnim kierowcą między godziną 15 a 16 w poniedziałek.
Powołując się na wypowiedzi dla Money.pl, NRK cytowało też Łukasza Wąsika z firmy transportowej, do której należała ciężarówka. – O 15.44 ktoś próbował włączyć auto. Następnie przez godzinę nie było żadnych odczytów. Kolejna próba uruchomienia nastąpiła o 16.52 i silnik pracował do 17.37. W tym czasie samochód się nie przemieszczał. To nie było włączanie po to, by zagrzać silnik i kabinę, bo kierowcy było zimno. Do tego służą inne systemy. Wygląda to tak, jakby ktoś próbował nauczyć się jeździć tym autem – mówił Wąsik w rozmowie z Money.pl.
W Oslo wzmożona obecność policji
Tymczasem w Oslo na ulicach pojawiło się więcej patroli.
– Wzmacniamy obecność patroli w miejscach, gdzie gromadzą się duże ilości osób – poinformowała policja stołeczna.
niemieckie komentarze
Danke liebe Polen!Ihr habt noch Ehre & Stolz! Dinge,die im durchgegenderten vergrünisierten linksversifften fehlen
GrumblingTraghi
Dzięki, Polacy! Macie jeszcze Honor i Dumę! Cechy, których brakuje w zgenderyzowanym, zielonym, zatrutym lewactwem świecie.
podpisz petycje
www.change.org/p/bundespr%C3%A4sident-joachim-gauck-bundesverdienstkreuz-f%C3%BCr-polnischen-lkw-fahrer-lukasz-urban?recruiter=654817943&utm_source=share_petition&utm_medium=twitter&utm_campaign=share_twitter_responsive
Er hat das Bundesverdienstkreuz verdient! Und seine Familie eine monatlich Rente aus Deutschland!
Dzien dobry,
pierwszy raz przyjechałem do Norwegii i kompletnie nie orientuje sie jak działa tutejsze prawo. Po dwóch tygodniach w pracy uległem wypadkowi i od razu pojechałem do szpitala. Prześwietlenie wykazało złamanie i założono mi gips oraz wypisano zwolnienie lekarskie, które przekazałem pracodawcy. Mam podpisana umowę o prace natomiast aktualnie jestem na okresie próbnym. Z tego co wiem, jestem ubezpieczony. Jakie prawa mi przysługują? Czy bede miał normalnie wypłacaną pensje w postaci \"chorobowego\"? Czy mam ubiegać sie o odszkodowanie? Co mam robic? Liczę na wasza pomoc.
Pozdrawiam, Błażej.
Chyba nie trzeba przepracować miesiąc
Zostaw nr tel zadzwonie do ciebie
Kto wypisuje taki protokół? Mam pełna dokumentacje ze szpitala.
Wyczytałem ze dopiero po 4 tygodniach ma sie płatne, a ja jestem dwa tygodnie. Czy moze ktos to potwierdzić?
Cezary Gmyz zarzuca znanemu portalowi cenzurę...prawicowych i katolickich treści. Według dziennikarza winę za to ponosi dobór szefowej polskiego Facebooka, która aktywnie uczestniczy w marszach KOD. Swoje ustalenia przedstawił za pomocą Twittera.
Dziennikarz zarzuca polskim władzom Facebook'a, że na portalu tolerowane są obraźliwe profile np. "Mistrzostwa Polski w szkalowaniu papieża”, a jednocześnie problemy mają osoby lub organizacje promujące tematykę narodową, pro-life i katolicką.
Wyjaśnieniem według Gmyza jest osoba Sylwii de Weydenthal, od kwietnia 2014 r. pełniąca funkcję Client Partner CEE, czyli partnera na Europę Środkowo-Wschodnią. Wcześniej de Weydenthal pracowała w innych zagranicznych korporacjach, m.in. w Danone Waters Żywiec Zdrój S.A., Grupie Żywiec Heineken, Coca-Cola Company i Saatchi&Saatchi.
Gmyz załaczył do swojego wpisu screeny postów szefowej Facebooka, na których widać m. in. jak kobieta pozuje z transparentami na marszach Komitetu Obrony Demokracji.
Temat podchwyciły prawicowe media, które zauważyły, że wśród współpracowników portalu są także byli dziennikarze TVN i Gazety Wyborczej i Onetu.
Cezary Gmyz to dziennikarz związany z tygodnikiem ,,Do rzeczy". Zasłynął serią kontrowersyjnych tekstów o zawartości trotylu na pokładzie polskiego samolotu, który rozbił się w Smoleńsku.
Na Facebooku powstała strona \"Sylwia de Weydenthal gwałci małe dzieci\"
To odpowiedź na jej wypowiedź nt. strony \"Jan Paweł II gwałcił małe dzieci\". Nie mamy wiedzy, czy ta opinia o pani Sylwii jest prawdziwa, więc zgodnie z jej logiką nie należy jej zamykać. Sprawdźmy co się stanie z tą stroną
twitter.com/zelazna_logika/status/784827249962913792/photo/1
no i co ?
Wczoraj pracodawca w norwegi zwolnil mnie z pracy i kazal jechac do polski nawet kupil bilet. Powod dziwny bo przyszlem po pieniadze. Praca trwala prawie 3 miesiace pensja miala byc na 10 kazdego miesiaca ale zawsze byly zaliczki nigdy nic normalnego chodzi o pensje. Jak poszlem po pieniadze to zostalem nazwanym mony narkoman ze ciagle chce kase. No ale to chyba normalne bo przepracowalem swoje. Mozna cos z takim pracodawca zrobic
Dejavu napisał:
Nie jesteś pierwszy i nie ostatni. Znam kilku co dali się tak wydymać. Najpierw zrobili co im kazano, a potem się jeszcze o pieniądze musieli prosić. Koniec końców jakoś udało im się odzyskać \\\"ich\\\" pieniądze. Ja od początku robiłem na legalu, więc z kasą nie było żadnych problemów. Moja rada jest taka, żebyś na spokojnie z norkiem pogadał, że tak czy tak się ugadywaliście, zrobiłeś swoją robotę i chcesz kasę. Najlepiej będzie jak weźmiesz rozpiszesz takiemu norasowi wszystko na kartce, tak żeby było czarno na białym, punkt po punkcie co robiłeś, w jakim czasie itd i wszystko podliczył. W ostateczności możesz go postraszyć jakimiś urzędnikami, ale to w ostateczności.
-----------
Michasiu,Ty po seminarium duchownym,a? Do takiego typa idzie sie z kupionym przyjacielem rosyjsko-jezycznym i daje sie typowi pol godziny na regulacje finansow.Dziala perfekcyjnie.
icek1 napisał:
oslok napisał:
Czytając pobieżnie to forum, to tutejszy moderator, robi to co mu wygodnie i kasuje, tylko to co szkodzi firmie, natomiast takie posty jak wyżej, nabijają tylko statystykę oglądalności a to jest zgodne z wytycznymi właściciela forum.
Dlatego nie ma co liczyć iż takie śmiecie szybko znikną z tego forum.
Co zaś do podstawowego pytania \\\\\\\" czy tak można\\\\\\\".
Odpowiedź jest bardzo prosta.
- Jeżeli to jest \\\\\\\"polski pracodawca i firma krzak\\\\\\\" to szef może wszystko, a już zwłaszcza jak idzie o rzetelność wypłat za wykonaną pracę.
- Jeżeli jest to Norweska firma i zarazem pracodawca, to takie postępowanie jest niedopuszczalne, a już wypłacanie zaliczek w nieskończoność zwłaszcza.
Cóż nie napisałeś u kogo pracowałeś i dlaczego wypłacano tobie przez trzy miesiące tylko same zaliczki i to pewnie \\\\\\\"do ręki pod stołem\\\\\\\" a nie legalnie na konto bankowe.
gabriel przylaz i sie mundruje
------------
Cysiek!! Dupku pierzasty ! Jeszcze Cię nie zbanowali???? Jak się uchroniłeś? Zaczales PISać hymny pochwalne o PISdzielcach???? Zgodnie z wytycznymi ...
i kazal jechac do polski nawet kupil bilet
...zabawne...
...probuje cie oszukać,ale z dobrej łaski kupil bilet do POLSKI...
...ma gest troll...
...wwwynajmij adwokata,jeżeli patafian dalej prowadzi firmę ,to odzyskasz kasę...
Szukamy fajnych ludzi z pasją do wspólnego spędzania czasu i powłóczenia na po górach. Czy ktoś zainteresowany na wspólne wędrówki ?
Hej, ktoś chętny na skitour w Trollheimen/Dovre/Jotunheimen? co weekend gdzieś wybywam z Trondheim, weekendy majowo/czerwcowe planuję w Hurrungane, będzie mi miło jeśli ktoś dołączy 
Thuggi,ja jednakowoż wole Paryż...Ogladać stolice Swiata z wyzyn Eiffell,a a jak Allah pozwoli z jeszcze wyzszych poziomów...
Pozdrawiam Cię.
Witam,
Mam problem z pracodawca.
Pracuje od zeszłego roku w tej samej firmie.
Od stycznia mam umowę na stałe ze stałym wynagrodzeniem.
W maju zamiast wypłaty dostałam tylko feriepenger.
Pracodawca zamyka firma na lipiec co było zaskoczeniem dla mnie.
Problem pojawia się w miesiącu lipcu za który pracodawca rownież nie chce wypłacić pieniędzy.
Wychodzi na to ze dostanę 10 wypłat i feriepenger jako 11 wypłata. Nie wspomnę ze przepracowałam cały miesiąc mai( za który nie dostałam wypłaty, tylko feriepenger) nie słyszałam żeby kto ktokolwiek pracował za darmo w Norwegii.
W mojej umowie nie ma nic napisane o takich wypłatach. Jeżeli nawet zamykają na cały lipiec i wymuszają na mnie urlop w tym czasie( który powinnam mieć płatny 5tyg, to powinnam dostać wynagrodzenie )
Konsultowałam się z prawnikiem. Może ktoś ma podobne doświadczenie lub informacje co z tym zrobić?! Lub jakieś dowiedzenia z dobrymi prawnikami.
jasta102 napisał:
w Norwegii urlop jest bezpłatny
tak było, jest i raczej będzie
-------
Witaj dniu piekny, witajcie polskie idiotyzmy....
u mnie w pracy jest tak
wczerwcu dostaje tylko feriepenger a wypłate czerwcową zostawiaja .ale gdy jade na urlop to wówczas mam płacone z tej zabranej wypłaty
i wychodzi mi ze mam zapłacony urlop
pokaz mu to
www.arbeidstilsynet.no/fakta.html?tid=78190
i wysli Krav om betaling za lønn za mai
Po wielu miesiącach starań otrzymałem upragnioną ofertę pracy .I jak to Polak ma problemy .Zapytanie czy się zgadzam dostałem w środę ,zadzwoniłem po pracy .Pani zapoznała mnie ze szczegółami same plusy ,ja nadal twardo że tak biorę tą ofertę .Poprosiłem o przysłanie mi kontraktu który to otrzymałem dzisiaj .
1 kontrakt jest bez podpisu
2 data na kontrakcie jest 14.04 .2016 a dziś jest 19. 05. 2016
3 Praca na 3,5 miesiąca za mieszkanie jeszcze z dwojgiem osób 4,500 miesięcznie
4 W niedziele miałem jechać na urlop 2 tygodnie w nav zgłosiłem 9 dni temu , będę musiał zrezygnować z urlopu .
5 Nic w kontrakcie o nadgodzinach ,tylko że praca na każde żądanie ,bez określenia ilości godzin dziennych ,tylko że na dzień 0,5 h przerwy .
6 w razie im się nie będę podobał wypowiedzenie 2 tygodnie ,moje koszty tej przygody to minimum 1 miesiąc pracy ,nie wspomnę o opłacie za mieszkania w Stavanger .
Jutro pędzę do nav pytać czy to normalne ,znając naszą zażyłą przyjażń to będzie , ty nierobie pracy nie lubisz .
Elise napisał:
napisał:
Osobna sprawa to ostatni meldunek dla nav że rezygnuję , jak poradziła mi pracownica tejże instytucji .W sobotę nie mogłem wysłać ,w niedziele też. Co przytrafił mi się po raz pierwszy , po prostu błąd w systemie . Dopiero w poniedziałek się mi udało zrobić to elektronicznie Glupio zrobiles, ze zaznaczyles, ze rezygnujesz z dagpenger. Jezeli bys mial prace, czyli zaznaczal w karcie meldunkowej te godziny, ktore przepracowales, to po 6 tyg. zostalbys wykreslony z zasilku automatycznie. Ale jakby cos sie nie udalo, to bys dalej mial dagpenger. Z niezdecydowanym pracodawca zawsze lepiej poczekac te kilka tygodni zanim zrezygnuje sie z dagpenger.
Zawsze to jest punkt widzenia .
1 .Jestem w górach mam problemy z mediami .
2 Następny numer z meldunkiem , i mogły by być problemy , nie mam więcej blankietów .
3 Podpisałem kontrakt na 100 procent .
4 Niezdecydowany pracodawca ,to co to jest dziewica która nie wie czego chce .Przejechałem wiele kilometrów , poniosłem duże koszta .A on nie wie czy chce , jaja pani sobie robi .
Pozdrawiam Waldek
6e6 napisał:No tak ale jest jedno dobre pytanie, czy jak juz pojdzie sie do tej pracy bedac na zasilku czy za te tygodnie co zaznaczalo sie w karcie meldunkowej ze sie pracowalo to czy oni to odciagaja je od dlugosci tygodni zabierania zasilku.
Np idziesz do pracy przy 80 tyg, pracujesz, odbijasz sie a czy nav zalicza te pracujace tygodnie do tych wyplacanych tygodni..te stønadperioden
Odejmują tylko te tygodnie za które fizycznie płacą.
Jeżeli zaznaczasz, że pracowałeś cały tydzień to nie płacą, a o ten tydzień przesuwany/przedłużany jest okres bezrobotnego.
Przy tego rodzaju kombinacjach, wszystko zależy od własnej/osobistej, polityki dysponowania okresem bezrobotnego i zasobnością własnego portfela.
Jak ktoś ma spora sumkę na koncie, /a dostał akurat, pracę sezonową/ to może sobie pozwolić na wstrzymanie wypłat z NAV, nawet jak ma pracę na 30%, jednak stawka godzinowa, jest na tyle zadowalająca w sensie miesięcznego wynagrodzenia, że nie trzeba się posiłkować innymi dodatkowymi kwotami.
To w tym przykładzie, po zakończonym sezonie zarobkowym, ma się dłuższy okres do spokojnego szukania następnych zleceń.
I odwrotnie.
To co wyżej wypociłem, nie dotyczy oczywiście tych osób, które mając bezrobotne i tak pracują na dziko, wkładając kasę do skarpety, a gdy się trafi legalna praca natychmiast wstrzymują bezrobotne \"na potem\".
Jak to siem mówi oględnie, \"WSZYSTKO ZALEŻY ODE ELI\".
Planuje wyjechac do Norwegi mimo tego iż nie mam znalezionej jeszcze pracy. Myslicie ze bedac na miejscu uda sie mi cos podjąc?
gabriel zloodziej i damski bokser
icek1 napisał:
Gabriel zapomoggi socjalne to nie zasilek dla bezrobotnych ,permitering nie wlicza sie do podstawy przyznania zasilku .
Siedz sobie dalej pod tym swoim mostem we wlasnej projekcji z wyparciem .
I przestan sie podniecac nikt cie nie czyta na forum .
gabriiel zladziej i damski bokser
@icku/patrycjo i czort jeszcze wie kto, vel fullkasco.
Niemniej Tomaszu Jerzy z Eidsvoll, zwykła emigracyjna męska szmato i nieudolny forumowy Konfidencie.
Jak to nikt nie czyta, przecież ty to przeczytałeś i jeszcze skomentowałeś,
co prawda na chybcika, przed dawką psychotropów, niemniej jednak.
Tylko dlaczego to robisz w temacie całkowicie niezwiązanym z moją osobą.
Kiedyś przecież, już założyłeś temat, na temat gabriela, to weź i tam siem udzielaj,
a nie gnoisz każdy temat, wypróżniając swoje urojone zwidy.
Zwiększ dawkę, będzie ci lżej z myślunkiem.
Gabriel zapomoggi socjalne to nie zasilek dla bezrobotnych ,permitering nie wlicza sie do podstawy przyznania zasilku .Siedz sobie dalej pod tym swoim mostem we wlasnej projekcji z wyparciem .I przestan sie podniecac nikt cie nie czyta na forum .
gabriiel zladziej i damski bokser
www.mojanorwegia.pl/ogloszenia_o_prace/kurs_jezykowy__praca-s59718.html#odn
Oferta często się na tej stronie przewija, lecz opinii o Panu Krzysztofie i samej firmie szukać na próżno, bo po prostu ich nie ma.
Czy zna ktoś temat bliżej z którejś strony?Warto się zainteresować, czy trzymać z daleka?
ups
Podsumowując. Sam kurs nauki języka norweskiego... bez rewolucji, gramatyka i to słabo tłumaczona (czytanie przez prowadzącego wydrukowanej kartki z zasadami gramatycznymi), mało rzeczy życiowych. Języka w 90 % nauczylem się kując go w domu. Zasługa kursu to taka, że zabuliłem kase i stąd miałem mobilizacje nauki. Także czy warto sami zdecydujcie.
Jeżeli chodzi o temat załatwienia pracy przez tą firmę i Pana Krzysztofa Radomskiego to zwodzenie i odwlekanie w czasie, brak konkretnych informacji (jedynie, że ktoś tam się interesuję kandydaturą i może będą telefony). Zrezygnowaliśmy przed czasem jaki miał na znalezienie nam pracy bo juz byliśmy tym zmęczeni. Jednak zachował się w miare przyzwoicie i oddał połowe kosztów kursu ( zgodnie z umową połowa miała być oddana w przypadku nie wywiązania się przez Pana Krzysztofa R. z usługi znalezienia pracy w ciągu 2 miesięcy od daty zakończenia egzaminu). Jednak opinia o załatwieniu pracy jest juz nie jest istotna ponieważ firma ta się przepoczwarzyła w typową szkołę językową bez wcześniejszego hasła głownego: \"Znajdziemy Ci pracę w Norwegii\". Jednym słowem: Ściema.
Zbyszko43 napisał:
Pytam o opinie, bo może znajdą się tu jakieś osoby, które wiedzą coś na ten temat. Dobrze jest być na łódce a nie tonąć co nie optymysta?
--------
To nie toniecie (kurs) , to raczej skakanie na glowke na gleboka wode do basenu... bez wody. Jakim naiwaniakiem trzeba byc, zeby myslec ze Norwegia w trakcie galopujacegi kryzysu na rynku pracy czeka na kategorie pracownikow, co to, \" ani be, ani me, ani kukuryku\".
Kinga
Kraków
Natalia
Honefoss
Marcin
Langhus
Norbert
Larvik
Andrzej
Oslo
patryczeq132
oslo
Aleksander
Oslo
Konrad
Førde
lindorff ma zastrzezone numery ,fastlegge tez .
robertoslo2 napisał:
Żadna szanująca się firma nie ma zastrzeżonych numerów telefonów , tylko naciagacze i oszuści , też używam firmowego numeru i nie jest zastrzeżony
Glupoty piszesz. Duzo firm ma telefony co nie wyskakuja jezeli je szukasz na gulesider.no czy podobnych portalach. I sa to duze, znane firmy. Choc watpie, ze jest to podyktowane tajnoscia. Pewnie juz raczej z tym, ze komus tam nie chcialo sie numeru zarejstrowac, oraz z tym, ze z osoba mozna zawsze skontaktowac sie dzwoniac do zakladu.
Żadna szanująca się firma nie ma zastrzeżonych numerów telefonów , tylko naciagacze i oszuści , też używam firmowego numeru i nie jest zastrzeżony