Rocznie Drabinę Trolli odwiedza około miliona turystów.
stock.adobe.com/licencja standardowa
Część popularnej trasy turystycznej Trollstigen pozostanie zamknięta do końca roku – podają władze okręgu Møre og Romsdal. Uważają, że ponowne jej otwarcie bez podjęcia odpowiednich środków bezpieczeństwa byłoby nieodpowiedzialne. Płaskowyż będzie nadal dostępny od strony Valldal.
Drabinę Trolli otwarto w tym sezonie dopiero na początku czerwca, ponieważ pod koniec kwietnia doszło do dużego osunięcia się skał i istniało spore ryzyko, że takie zdarzenia mogą się często powtarzać. Po dokładnej ocenie trasę udostępniono więc turystom, ale zaledwie dziesięć dni skały znów się osunęły, a 17 czerwca uszkodziło przejeżdżające auto.
Po poniedziałkowym incydencie zarówno rada okręgu Møre og Romsdal, która jest właścicielem drogi, oraz wykonawca Veidekke AS rozważyli dalsze środki.
„Wniosek jest taki, że ryzyko uderzenia kamieniem jest zbyt duże, aby droga mogła pozostać otwarta do czasu podjęcia w górach odpowiednich działań” – głosi komunikat na stronie internetowej lokalnych władz.
Samochody przemierzające Trollstigen.Źródło: fotolia.com
Państwo umywa ręce?
Rada okręgu zwróciła się już wcześniej o pilne spotkanie z ministrami transportu i przemysłu w sprawie Trollstigen, ale resort zwrócił uwagę, że jest to droga okręgowa i Møre og Romsdal otrzyma w tym roku 127 mln koron na ochronę górskich zboczy. Tymczasem, jak podaje Naf, obecnie zaległości w utrzymaniu i zapobieganiu osuwiskom w Møre i Romsdal wynoszą 10,6 miliarda w przypadku dróg i 4,2 miliarda koron w przypadku zapobiegania osuwiskom.
Rocznie Drabinę Trolli odwiedza około miliona turystów. Zamknięcie drogi będzie miało również poważne konsekwencje dla wielu lokalnych przedsiębiorstw, które utrzymują się z turystyki lub dla których turystyka jest ważnym źródłem dochodu.
Źródł: mrfylke.no, NTB, MojaNorwegia.pl
Reklama
24-06-2024 13:49
0
-4
Zgłoś