teraz będzie można bezpośrednio polecieć na Lofoty.
Fot. fotolia - royalty free
Nieziemskie widoki, zaskakująca przyroda, morze możliwości dla turystów i… brak bezpośrednich ogólnodostępnych lotów. Tak jeszcze do niedawna wyglądała rzeczywistość podróżujących do jednego z najpiękniejszych miejsc w Norwegii – Lofotów. Linie lotnicze Widerøe zapowiadają zmiany na lepsze. Od kwietnia przyszłego roku polecimy na Lofoty bezpośrednio, bez przesiadek i problemów.
Do tej pory wycieczka na Lofoty mogła sprawić sporo problemów. Choć do wyboru mamy sporo innych środków transportu – autobus, pociąg, prom czy samochód, to właśnie podróż drogą powietrzną okazuje się najbardziej pożądaną przez turystów, zwłaszcza zagranicznych. Jednak jeszcze do niedawna żadna z popularnych linii lotniczych nie oferowała stałego bezpośredniego połączenia w przystępnej cenie. Zamiast tego turyści musieli zmagać się z przesiadkami i zmianą środka lokomocji z powietrznego na naziemny – zwykle autobus lub samochód. Stąd przełomowa decyzja norweskich linii lotniczych Widerøe. Przewoźnik ogłosił, że od kwietnia 2017 r. otworzy bezpośrednie połączenia na same Lofoty.
Dwie bezpośrednie trasy
Norweskie linie lotnicze Widerøe otworzą dwie bezpośrednie trasy na Lofoty. Na wyspy dolecimy z najpopularniejszego w Norwegii lotniska Gardermoen w Oslo oraz z portu lotniczego w Tromsø. – Jesteśmy ogromnie podekscytowani wizją stałych bezpośrednich lotów na Lofoty. Zajęło nam to wiele lat, ale w końcu się udało. Trasa z pewnością będzie cieszyć się sporym zainteresowaniem – mówi Kristian Naushoug, manager „Destination Lofoten”. Zwłaszcza że na wyspy oferujące jedne z najpiękniejszych widoków w Norwegii dolecimy także zimą, gdy Lofoty stają się jednym z najurokliwszych miejsc w Norwegii.
Nowy cel zagranicznych turystów
Jak zapowiada Nashoug, nowe rozwiązanie ma rozsławić perłę norweskiej turystyki wśród cudzoziemców. Zdaniem „Destination Lofoten”, napływ turystów na wyspy będzie ogromny. – Do tej pory sporo biur turystycznych widziało problem w braku bezpośrednich połączeń z Lofotami. To się zmieni – zapewnia manager. Jednocześnie podkreśla, że na popularność wysp wśród turystów wpłynie także sam fakt umieszczenia „Lofotów” na tablicach odlotów. – To efekt psychologiczny. Być może podróż na Lofoty, jako nieskomplikowana i „lokalna”, stanie się dla młodych tak samo popularna jak podróż na Majorkę czy Hawaje – mówi Nashoug.
60 minut zamiast 18 godzin
Ułatwienia w podróżowaniu na wyspy odczują nie tylko zagraniczni turyści, ale i sami Norwegowie, w szczególności ci zamieszkujący południową część kraju. Komfort podróży samolotem na pewno odczują ci, którzy do tej pory korzystali z samochodów lub pociągów. Przykładowo, drogę z Oslo do Bodø pokonamy samochodem w… około 15 godzin, a pociągiem (do Bodø) w prawie 18 Mimo pięknych widoków, nie wszyscy mogą czuć się na siłach, by pokonywać tak daleką drogę. Rozwiązanie, jakie proponuje Widerøe z pewnością przypadnie im do gustu. Bezpośredni lot ze stolicy zajmie nie więcej niż 60 minut, a ceny mają zaczynać się od 850 koron. Dla tych rajskich krajobrazów zdecydowanie warto!
24-04-2017 19:09
0
-1
Zgłoś
24-04-2017 17:41
1
0
Zgłoś
09-11-2016 13:45
10
0
Zgłoś
06-11-2016 12:50
6
0
Zgłoś