Turystyka
Finnmark – piękno norweskiej północy
1

Norwegia jest krajem popularnym i chętnie odwiedzanym przez turystów. Wielu z nich kończy swoją wyprawę do kraju fiordów na Lofotach. A szkoda, bo norweska północ jest bardzo ciekawa i zupełnie inna od południowej i środkowej Norwegii!

foto: Michał Lewandowski
Finnmark to najdalej na północ i najdalej na wschód wysunięty norweski fylke. To tutaj możemy odwiedzić Nordkapp - najdalej na północ wysunięty koniec Europy. Mało kto zdaje sobie sprawę, że najdalszym północnym końcem Europy, na którym mieszkają ludzie jest Gamvik. Niesamowite miejsce!

foto: Michał Lewandowski
Finnmark był niemal całkowicie zniszczony po wojnie - hitlerowcy postanowili doszczętnie spalić Finnmark, aby powstrzymać ofensywę Armii Czerwonej. Starsze osoby pamiętają tą straszną historię.

foto: Michał Lewandowski
Przestrzeń jest ogromna, miast jest mało, a wszelkie osady są od siebie bardzo oddalone. Płaskowyż Finnmarksvidda jest przestrzenny i nieskażony, bez problemu spotkamy tam ciekawe gatunki flory i fauny.

foto: Michał Lewandowski

foto: Michał Lewandowski
Finnmark to tundra, więc drzew jest mało i są karłowate. Zupełnie na północy nie można przejść się w lesie tylko PO lesie - dosłownie! Gdy pochylicie się tuż nad ziemią zobaczycie brzozy i sosny pnące się po ziemi.

foto: Michał Lewandowski
W Finnmarku żyje wielu Saamów, którzy zasiedlali te tereny jako pierwsi. Mają swój odrębny język, historię i kulturę. Kiedyś uciskani, dziś z dumą opowiadają o swoim pochodzeniu i niezwykłej kulturze. To do nich należą renifery, które bez problemu spotkamy przemierzając płaskowyże Finnmarku.

foto: Michał Lewandowski

foto: Michał Lewandowski
Mimo północnego położenia, w Finnmarku nie jest tak zimno jak można by przypuszczać, a to dzięki Golfstormowi. Ostatnie lato było wyjątkowo ciepłe - upały dały się we znaki reniferom, które zawsze o tej porze roku wędrują z głębi Finnmarku dalej na północ.

foto: Michał Lewandowski

W Finnmarku rośnie mnóstwo moroszek! Miejscowi mówią na nie "złoto Finnmarku"
foto: Michał Lewandowski
Zapytaliśmy rodowitego mieszkańca Finnmarku Jaya Briana Benjaminsena o miejsce, w którym się urodził i w którym żyje.

foto: Michał Lewandowski
Moja Norwegia: Mieszkasz w Finnmarku od wielu lat. Co jest takiego wyjątkowego w tym miejscu? Co przyciąga?
Brian: Urodziłem się w Finnmarku, tutaj chodziłem do szkoły podstawowej, jednak potem mieszkałem przez wiele lat w Trondheim. Wróciłem tu, bo kocham Finnmark. Są tu niesamowite możliwości aktywności na świeżym powietrzu. Natura jest wyjątkowa, a woda jest krystalicznie czysta (gdziekolwiek pojedziesz).
Moja Norwegia: Co poleciłbyś turystom odwiedzającym Finnmark?
Brian: Doświadczcie natury, a także dobrego lokalnego jedzenia - kraba królewskiego, ryb i mięsa z renifera. Wypłyń w morze - można złowić mnóstwo ryb! Mówimy, że nigdy nie spróbuje się tak dobrej ryby jak w Finnmarku.

foto: Michał Lewandowski
Moja Norwegia: Czy spotkałeś w Finnmarku kiedykolwiek jakiś turystów z Polski?
Brian: Tak! Z niektórymi się nawet zaprzyjaźniłem (śmiech). Nie było ich wielu, ale byli fajnymi ludźmi. Najwięcej jednak przyjeżdża Niemców. Generalnie można tu spotkać turystów z całej Europy. Są zafascynowani miejscem.
Moja Norwegia: Co wolisz: zimę czy lato?
Brian: Lato. Ale... jestem chyba typowym człowiekiem zimy.
Moja Norwegia: Jak można w ogóle wytrzymać w Finnmarku zimą? Jest tam teraz tak zimno i ciemno...
Brian: O, zimą jest cudownie. Można wjechać na 120-centymetrowy lód i łowić golce. W zimie mamy także zorzę. To zjawisko inspirowało i nadał inspiruje wielu. Nawet my, mieszkańcy północy, którzy widzimy zorzę bardzo często, nieraz przystajemy i kontemplujemy piękno tego cudu natury. Zimą można zobaczyć wiele ciekawych zwierząt, np. rysie, czasami wilki.

wikipedia.org
Reklama
To może Cię zainteresować
1
16-02-2014 21:08
1
0
Zgłoś