Ministerstwo Transportu otrzymało około 19 tys. odpowiedzi na wniosek konsultacyjny w sprawie zakazu powiadamiania o kontrolach ruchu drogowego. Odzew był ogromny po tym, jak norweski rząd w lutym przesłał do skomentowania projekt ustawy zakazującej ostrzeżeń m.in. o obecności patroli sprawdzających prędkość lub trzeźwość kierowców.
Obecnie kierowcy mogą być powiadamiani za pomocą aplikacji i alertów o ruchu drogowym. Ponadto ci, którzy zainstalowali urządzenie typu trafikkalarm (na norweskim i duńskim rynku są dostępne przykładowo modele Safedrive, Drive One czy Saphe Drive), mogą dotknąć ekranu, aby poinformować innych nie tylko o kontrolach policji drogowej (UP), ale także o zwierzętach i przeszkodach na drodze.
Będą kary
– O ile nam wiadomo, Ministerstwo Transportu i Komunikacji nigdy wcześniej nie otrzymało tak wielu
odpowiedzi w ramach konsultacji – mówi Kristin Bentdal Larsen, starsza doradczyni w resorcie. Okazuje się, że wiele komentarzy pochodzi od osób prywatnych. Wszystkie są obecnie poddawane analizie.
Zgodnie z propozycją złamanie zakazu będzie skutkowało karą grzywny w wysokości 10 200 koron.
Źródła: MojaNorwegia.pl. regjeringen.no, NTB