Minimum ingerencji w środowisko oraz możliwość swobodnego ruchu statków – to główne zalety tej technologii.
wikimedia.org - Tom Bayly - Creative Commons Attribution-Share Alike 2.0 Generic
Państwowy Zarząd Dróg w Norwegii opublikował grafiki projektu podwodnego tunelu, który może być alternatywą dla przepraw promowych. Zanurzone tunele mogłoby powstać w kilku norweskich fiordach. Szacuje się, że koszt tunelu w Sognefjorden wyniósłby nawet 25 miliardów koron.
Sama technologia nie jest pierwszej świeżości. Prace nad nią prowadził państwowy zarząd dróg( Statens Vegvesen ) już w latach 80. ubiegłego wieku. Po kilku latach badań przyjęto plan budowy tunelu, który miał połączyć Jæren i Ryfylke. Projekt jednak upadł ze względu na zbyt wysokie koszty.
Alternatywa dla zwykłych mostów
Minimum ingerencji w środowisko oraz możliwość swobodnego ruchu statków – to główne zalety tej technologii. Jej koncepcja zakłada umieszczenie pod wodą dwóch równoległych do siebie rur. To w nich mają być jezdnie, a nawet tunel dla pieszych. Co dwieście metrów trzeba jednak umieścić połączenia rur tak, aby stabilnie dryfowały na wodzie.
Co najważniejsze tunel jest odporny na ekstremalne warunki pogodowe. Również przepływające nad nim statki nie będą wpływały na konstrukcję.
Potrzeba 25 miliardów koron
Pomimo innowacyjności technologii, jest ona dość droga. Szacuje się, że koszt tunelu w Sognefjorden może wynieść nawet 25 milionów koron. Gdyby jednak udało się go wybudować, byłby to pierwszy na świecie dryfujący pod wodą tunel.
Reklama