Rozrywka
Lodowata frajda w przedszkolu

Dzielne dzieci nie kąpią się w morzu, tylko w śniegu.
Przedszkole Solgry pielęgnuje coroczną tradycję kąpieli śnieżnych. Zazwyczaj dzieci ubierają na siebie ciepłe swetry, polary i kombinezony zanim wyjdą na zewnątrz, jednak w zeszłym tygodniu założyły tylko kostiumy kąpielowe i wybiegły na śnieg!
- Kąpiel w śniegu jest oczywiście dobrowolna i jeżeli ktoś nie ma na nią ochoty, może zostać w środku. Ale większość dzieci uważa, że to jest super. Niektóre stoją na schodach i się wahają, podczas gdy inne są bardzo dzielne i rzucają się w śnieg - opowiada Linda Martinsen, kierownik przedszkola Solgry.

klikk.no
Miasto (śnieżnych) kąpieli
Przedszkole leży w samym centrum Drøbak, które jest znane przede wszystkim ze słonecznej pogody i morza, a nie zimy i śniegu. Nazywane jest „miastem kąpieli". A kto powiedział, że kąpiel w morzu jest lepsza od kąpieli w śniegu?
- Są na zewnątrz tylko parę minut, ale wiele chce wybiegać w śnieg dwa razy. Dwóch pracowników też skorzystało z śnieżnej kąpieli, podczas gdy inni dorośli wyszli na zewnątrz grubo ubrani - opowiada Martinsen.
Pozytywni rodzice
Po kąpieli, dzielne maluchy mogą się ogrzać pod ciepłym kocem i dostają kakao w dobrze nagrzanym pokoju, zanim ubiorą się w swetry.
Najmniejsze przedszkolaki nie tolerują zimna zbyt dobrze, więc na śnieżne kąpiele wybrać mogą się tylko starszaki.
Można by przypuszczać, że przerażeni rodzice będą negatywnie nastawieni do wypuszczania dzieci w kostiumach na zewnątrz, jednak kierownik Linda Martinsen opowiada o rodzicach, którzy są niemal bez wyjątku zachwyceni pomysłem.
- To tradycja, którą zapoczątkowaliśmy około 15 lat temu. W ciągu tych lat otrzymaliśmy tylko jedną skargę. Reszta rodziców była bardzo pozytywnie nastawiona. Kiedy niektórzy rodzice byli sceptyczni wobec pomysłu z powodu przeziębienia dzieci, inni rodzice mówili, że być może śnieżna kąpiel będzie dobra na przeziębienie.
Po minach dzieci z przedszkola w Drøbak można wywnioskować, że śnieżna kąpiel w zimie sprawia taką samą frajdę jak morska kąpiel latem. Chociaż kąpiel w śniegu nie trwa tak długo.
Chcielibyście wypróbować tego samego? O rozwianie naszych wątpliwości poprosiliśmy Radosława Flisikowskiego, wieloletniego morsa, założyciela klubu kościerskich morsów Forrest Gump, prywatnie ojca trójki dziewczynek.
Moja Norwegia: Czy morsem może zostać każdy, nawet dziecko? Jaki wiek jest dla nich najlepszy?
Radosław Flisikowski: Generalnie uważa się, że dzieci powinny morsować od 6 roku życia - wtedy jest to dla nich bezpieczne i mają już dobrze wykształconą termoregulację. Moje dzieci próbowały tego troszkę szybciej - w wieku 4-5 lat.

fot. Leszek Piechowski, archiwum klubu Forrest Gump
MN: Czym różni się kąpiel w zimnym morzu od „śnieżnej kąpieli"?
RF: To w pewnym sensie to samo. Woda podczas morsowania z pewnością bardziej wychładza.
MN: Jak morsowanie może wpłynąć na zdrowie dzieci?
RF: I na dzieci i na dorosłych wpływa podobnie. Powoduje, że jest się bardziej odpornym na zachorowania, co wcale nie znaczy, że w ogóle się nie choruje. Po drugie, jeśli dojdzie do zachorowania, to choroba przebiega znacznie łagodniej i trwa krócej.

fot. Leszek Piechowski, archiwum klubu Forrest Gump
MN: Dlaczego tak się dzieje?
RF: To okresowe trenowanie odporności. Trening, trening i jak nastąpi ekspozycja na patogeny, organizm wytrenowany znacznie lepiej sobie z tym radzi.
MN: W przedszkolu w Drøbak wiele dzieci postanowiło pobawić się w śniegu (nazwano to kąpielą śnieżną), a większość rodziców nie miała nic przeciwko, wręcz przeciwnie, była pozytywnie nastawiona. Czy myślisz, że udałoby się coś takiego u nas, w Polsce?
RF: To zależy, gdzie i kto... Myślę, że 90% rodziców nie zgodziłoby się.
MN: Mam wrażenie, że większość osób próbuje za wszelką cenę chronić swoje dzieci przed zimnem, a takie pomysły zakrawają dla nich na lekką fanaberię.
RF: Zdecydowanie tak i zaczyna się błędne koło - chuchanie, brak odporności, choroba, chuchanie i tak dalej.
MN: Czy twoje dzieci lubią morsowanie? To musiało być dla nich na początku niezłym wyzwaniem.
RF: Moja najstarsza córka (9 lat) czasami kąpie się zimą, ale raczej robi to jesienią, do listopada. W tym roku szkolnym spróbowały dwie młodsze (4 i 5 lat). Średnia latorośl jest z pewnością osobą ciepłolubną i na razie nie pokochała morsowania.
MN: Dobrze, chcę zacząć morsować. Przed domem, w śniegu. O czym muszę pamiętać?
RF: Czy chcemy się kąpać w śniegu przed domem, czy w fiordzie albo jeziorze, jest kilka zasad, o których musimy pamiętać. Trzeba czuć się zdrowo, w razie wątpliwości pójść do lekarza. Przeciwwskazaniem mogą być choroby krążenia albo ostre stany zapalne skóry. Trzeba się porządnie rozgrzać i wejść do wody/w śnieg jeden raz na krótko. Potem ciepło się ubieramy, rozgrzewamy ćwiczeniami albo piciem herbaty. Nie wolno zmarznąć.
MN: Czy muszę mieć na sobie coś oprócz kostiumu?
RF: Nie. Niektórzy ubierają jeszcze rękawice oraz buty dla nurków, co bardzo pomaga podczas przebywania w zimnej wodzie tudzież śniegu. Najbardziej marzną stopy i palce u rąk.
MN: Jakieś wymogi co do pogody?
RF: Nie, ale czym mniejsza różnica temperatur wody i powietrza, tym bardziej komfortowa jest kąpiel. Tak naprawdę największe przeszkody mogą tkwić w głowie, jeśli ktoś sobie z nimi poradzi, może morsować.

fot. Leszek Piechowski, archiwum klubu Forrest Gump
Źródło: klikk.no, zdjęcie frontowe: tpsdave/pixabay.com
Reklama

To może Cię zainteresować