Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

4
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Rozrywka

Czy Disney uratuje norweską turystykę?

Redakcja

22 stycznia 2014 09:21

Udostępnij
na Facebooku
Czy Disney uratuje norweską turystykę?

Film Merida Waleczna przysporzył Szkocji 1,4 miliardów koron dodatkowych przychodów z turystyki. Innovasjon Norge liczy, że Kraina Lodu będzie mieć taki sam efekt w odniesieniu do Norwegii.


Promocja w USA i Europie

- Norweska branża turystyczna dostała od Disneya niesamowity prezent. Będzie super, jeśli Kraina Lodu zwiększy zainteresowanie Norwegią i sprawi, że przyjedzie do nas więcej turystów. Widzieliśmy, jak wyglądało to w Szkocji, zobaczymy, czy i my tyle zyskamy. Spodziewamy się w każdym razie dodatkowych wpływów - mówi Per-Arne Tuftin, dyrektor ds. turystyki w Innovasjon Norge.

Tuftin nie sądzi, by film miał "uratować norweską turystykę", ale myśli, że jego wpływ będzie pozytywny.

Zarówno Innovasjon Norge, jak i portal VisitNorway współpracują ściśle ze studiem Disneya w USA i Wielkiej Brytanii w celu wypromowania Norwegii na rynku amerykańskim oraz europejskim. Najnowsza animacja Disneya była jak zrobiona na zamówienia.


 bunady
 Norweskie stroje ludowe - bunady. Fot. Elin/Wikipedia

 

"Czy mi się wydaje, czy oni właśnie spadli z Prekestolen?"

Norwegia była dla twórców filmu potężnym źródłem inspiracji. Odwiedzili oni Bergen, Trondheim, Geiranger, Røros, Balestrand i wiele innych miejsc. Podziwiali norweską przyrodę, tradycyjną architekturę, stroje ludowe i słuchali ludowej muzyki. Wszystko to znajduje swoje odzwierciedlenie w Krainie Lodu, chociaż wspomniane elementy zostały przetworzone i tak na przykład fragmenty twierdzy Akershus znajdziemy w zabudowaniach zamku w Arendelle, a urwisko Prekestolen w głębi lądu, a nie nad fiordem.

Sama fabuła filmu jest luźno oparta o baśń Hansa Christiana Andersena "Królowa Śniegu".

- Chcieliśmy stworzyć całkowicie magiczny, a jednocześnie łatwo rozpoznawalny świat. W Norwegii znaleźliśmy tło kulturowe, w które nigdy wcześniej się nie zagłębialiśmy i zapaliliśmy się do pomysłu, by wykorzystać w filmie majestatyczny krajobraz gór i fiordów oraz pewne charakterystyczne detale - mówi dyrektor artystyczny Krainy Lodu, Mike Giamio. - W efekcie otrzymaliśmy film klasycznie disneyowski, który zarazem jest czymś zupełnie nowym.


 Anna
 Anna, główna bohaterka Krainy Lodu w stroju inspirowanym bunadami. fot. Disney

 

Sukces kasowy jest ważny

Film Kraina Lodu (W oryginale Frozen, w Norwegii Frost) miał premierę w USA przed Świętami Bożego Narodzenia. I tam, i na całym świecie cieszył się wśród widzów dużą popularnością i odniósł kasowy sukces. W połowie stycznia film zarobił już ponad 750 milionów dolarów, co czyni go jednym z najbardziej dochodowych dzieł Disneya, po Królu Lwie z 1994 roku.

Krytyk filmowy dziennika Aftenposten, Cecilie Asker, przyznaje, że właśnie to, jak wiele film zarabia ma duże znaczenie dla potencjalnego "efektu turystycznego".

- Wpływ danego filmu lub serialu na zwiększenie się ruchu turystycznego zależy od wielu czynników, takich jak na przykład sukces kasowy, tego, do kogo film jest skierowany i tego, jakie znaczenie ma jego umiejscowienie geograficzne dla fabuły.


 borgund_stavkirke
 Borgund Stavkirke. Fot. Frode Inge Helland/Wikipedia

 

Władca Pierścieni kontra Lista Schindlera

Jako przykład filmu, który spowodował napływ dużej liczby turystów Asker podaje ekranizację Władcy Pierścieni:

- Władca Pierścieni to świetny przykład filmu, który miał kolosalny i bardzo pozytywny wpływ na turystykę, gdyż spowodował znaczący wzrost popularności Nowej Zelandii jako celu turystycznego. W tym przypadku wszystkie decydujące czynniki były na miejscu: film odniósł olbrzymi sukces sam w sobie, główna grupa docelowa wśród publiczności była dobrze określona, a film pokazał Nową Zelandię z najlepszej strony. Dla porównania, inny film, który odniósł sukces kasowy, Lista Schindlera, raczej nie przysporzył Polsce nowych turystów z zagranicy.

- Mimo iż filmy i seriale nie powodują natychmiastowego wzrostu liczby turystów, uważam, że mogą mieć pozytywne znaczenie przy długofalowym budowaniu marki turystycznej danego kraju. Dotyczy to szczególnie seriali telewizyjnych, które zawierają nazwy miejsc geograficznych w tytule. Dobrym przykładem z rodzimego podwórka jest Lilyhammer. Mimo iż netflixowy sukces serialu raczej nie spowoduje najazdu turystów na Lillehammer, jednak dzięki niemu chyba nie ma już Amerykanów, którzy myśleliby, że Norwegia to jakieś miasto w Szwecji - mówi Asker.


Arendelle 
 Architekrura pałacu królewskiego w Arendelle (nazwa, swoją drogą, podejrzanie przypomina Arendal)
wzorowana jest na norweskich kościołach słupowych. Fot. Disney (kadr z filmu)

 

Pozytywne filmy

Per-Arne Tuftin z Innovasjon Norge zgadza się, że efektem filmu lub serialu może być ciekawość wśród widzów i chęć zobaczenia na własne oczy miejsc znanych z ekranu.

- Turystyka filmowa, jeśli jest realistyczna i pozwala turyście na odkrycie filmowych miejsc, może być ciekawą gałęzią tej branży. Widzimy, że istnieją tacy turyści - fani, którzy chętnie odwiedzają miejsca, w których nagrywany był ich ulubiony film. Wiele krajów na to stawia i to przynosi efekty - pod warunkiem, że filmy pokazujące dany kraj robią pozytywne wrażenie i że przedstawiają rozpoznawalne miejsca.


 Ole Einar Troll
 Norweski troll. Fot. B. Liwo

 

Za mało norweska?

Kraina Lodu spotkała się jednak z krytyką za to, że nie jest aż tak bardzo norweska, jak by się wydawało (i jak powinna? ;) ).

Tuftin podkreśla, że Norwegia stanowiła jedynie źródło inspiracji i tło do ukazania baśniowej przygody:

- Bryggen w Bergen trafiło nad fiord, podobnie jak twierdza Akershus. Jednak cudzoziemcy i tak nie wiedzą, gdzie w Norwegii znajdują się te miejsca. Słyszeli być może o fiordach, bunadach i joikowaniu Samów i w filmie to wszystko znajdą.


 trolle
 Trolle filmowe. Fot. Disney

 

Wycieczka śladami Anny i Elsy

Disney stworzył jakiś czas temu specjalne biuro podróży, które organizuje wycieczki do krajów, które były źródłami inspiracji dla poszczególnych filmów.

- Amerykanie pragnący zobaczyć miejsca, które zainspirowały twórców ze studia Disneya mogą zwiedzić z nimi wiele krajów. Wycieczki do Norwegii w związku z Krainą Lodu zaczną się wiosną tego roku. Będą dość drogie - cena wyniesie od 5000 dolarów od osoby. W każdym razie wiosną i latem zobaczymy, jaki będzie wpływ filmu na norweską turystykę i o ile więcej osób do nas przyjedzie, niekoniecznie z biurem Disneya - kończy Tuftin.



Źródło: Aftenposten

Zdjęcie nagłówkowe: Wikipedia




Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok