13

Skattekort to urząd skarbowy - mit
Tym razem z góry poproszę o wybaczenie za złośliwość, ale kiedy słyszę (a dzieje się to nader często), jak ktoś mówi "Byłem w skattekorcie" (albo, co gorsza "w skattekarcie"...), "Dostałem pismo ze skattekortu" itp., nie wiem, czy śmiać się, czy płakać (choć raczej to pierwsze). Skattekort to nie jest urząd skarbowy! Urząd skarbowy to skattekontor. Skattekort to karta podatkowa (wydana przez skattkontor) - taki papierek z literkami i cyferkami...
(No, koniec złośliwości na dziś.)
Norweska karta podatkowa (skattekort) to mniej więcej to samo co polska karta podatkowa - mit
Chyba tylko raz, czy dwa razy spotkałam się z takim przekonaniem, ale na wszelki wypadek wyjaśnijmy sprawę: W Polsce karta podatkowa to sposób opodatkowania niektórych rodzajów działalności gospodarczej. Sposób zdecydowanie najprostszy, bo w formie ryczałtu, ale nas interesuje przede wszystkim to, że taka karta podatkowa z norweską skattekort nie ma absolutnie nic wspólnego. W Norwegii podanie o kartę podatkową powinna uzyskać każda osoba uzyskująca dochody, lecz zwłaszcza osoby pracujące na etacie (praca najemna). Karta podatkowa stanowi po prostu "instrukcję" dla pracodawcy, jaką kwotę potrącić z wynagrodzenia pracownika na poczet podatku dochodowego i składki zus.
Każdy pracownik musi sam załatwić sobie kartę podatkową - fakt
Za uzyskanie karty podatkowej i przekazanie jej pracodawcy odpowiedzialny jest pracownik.
Do niedawna dość powszechnie się zdarzało, że firma, która zatrudniała Polaków, występowała w ich imieniu o karty podatkowe (obecnie jest to rzadsze, w zasadzie ogranicza się jedynie do firm polskich, delegujących pracowników do Norwegii, które występują o karty podatkowe dla pracowników do Cetralnego Urzędu podatkowego ds. Cudzoziemców), więc sporo osób nabrało przekonania, że jest to obowiązkiem pracodawcy, jednak nie jest to prawdą. Jeśli pracodawca pomaga wystąpić o kartę podatkową, to bardzo miło z jego strony, natomiast nie ma takiego obowiązku.
Samodzielni przedsiębiorcy nie muszą występować o kartę podatkową - fakt, ale...
Jeśli samodzielny przedsiębiorca nie wystąpi o kartę podatkową, czy też, w jego przypadku, podania o ustalenie wysokości podatku zaliczkowego (forskuddsskatt) (przypomnijmy: samodzielni przedsiębiorcy płacą podatek zaliczkowo - w czterech kwartalnych ratach), możemy mieć do czynienia z dwoma scenariuszami:
- Albo (wersja popularniejsza) urząd arbitralnie ustali zaliczkę na podatek w kwocie 50 000 nok rocznie (4 x 12 500 nok),
- Albo (coraz rzadziej stosowany sposób) przez pierwszy rok da przedsiębiorcy spokój, za to w kolejnym roku działalności każe płacić podwójnie: za rok miniony oraz bieżący (zaliczkowo).
Jeśli wystąpi się o kartę podatkową, podając przewidywany dochód, ustalona przez urząd zaliczka będzie przynajmniej lepiej odpowiadać sytuacji firmy, tak więc lepiej to zrobić.
Tym bardziej dotyczy to sytuacji, kiedy dana osoba prowadzi firmę, a jednocześnie pracuje na etacie. Wtedy w podaniu o kartę podatkową należy ująć planowane dochody zarówno z pracy najemnej, jak i z działalności, ponieważ i jedne i drugie będą opodatkowane (chociaż zaliczka na podatek odprowadzana będzie w odmienny sposób).
Tak, czy owak, niezależnie od typu dochodów, korzysta się z tego samego formularza.
Można zmienić kartę podatkową w dowolnym momencie roku - fakt
Jeśli podatnik widzi, że jedgo sytuacja dochodowa uległa zmianie i dane podane w podaniu o kartę podatkową nie odpowiadają już rzeczywistości - np. zmienił w ciągu roku pracę i uzyskuje o wiele wyższe dochody, jego działalność gospodarcza nie przynosi spodziewanych zysków, itp. - może, w dowolnym momencie roku, wysłać do urzędu skarbowego podanie o zmianę karty podatkowej. Trzeba przy tym pamiętać, by wpisać na podaniu, jaki dochód uzyskało się od poczatku roku kaledarzowego do momentu, w którym składane jest podanie o zmianę karty podatkowej.
Są różne rodzaje kart podatkowych - fakt
Po pierwsze rozróżniamy pomiędzy:
- kartami tabelarycznymi (tabellkort) - zaliczkę na podatek odciąga się wg. wydrukowanej na karcie tabeli,
- kartami procentowymi (prosentkort) - zaliczkę na podatek odciąga się jako określony procent o dochodu brutto.
Do tego mamy tzw. karty zwolnieniowe (frikort), z których może korzystać młodzież, oraz karty zwolnienione z granicą kwotową (fribeløpskort), ale tutaj nie będziemy zajmować się nimi szerzej.
Karty podatkowe tabelaryczne stosuje się zazwyczaj do odciągania zaliczek na podatek w przypadku dochodów typu stała pensja, uzyskiwanych u jednego pracodawcy, bądź głównego pracodawcy.
Karty procentowe stosuje się w przypadku dochodów bardziej nieregularnych, dodatków oraz w przypadku pracodawców pobocznych.
Karty procentowe są również częściej stosowane w przypadku pracowników pracujących w rotacjach i rozliczanych godzinowo.
W przypadku karty procentowej, zaliczka potrącana od każdej pensji/wypłaty będzie stanowiła ustalony procent, np. 36%.
W przypadku kart tabelarycznych zaliczka w różnych miesiącach może się różnić, szczególnie na początku zatrudnienia (chociażby z tego względu, że w pierwszym miesiącu pracy można jeszcze nie osiągnąć kwoty kwalifikującej do naliczenia składki zus).
Karty podatkowe tego typu na kilka sposobów regulują wielkość zaliczki pobieranej w poszczególnych miesiącach. Przykładowo, zaliczka może być pobierana w formie jednakowej wielkości potrąceń w ciągu wszystkich 12 miesięcy roku, lub też np. odciągnięcia zostaną dokonane tylko w 10 i 1/2 miesiąca (w takim układzie odciągnięcia w tych dziesięciu miesiącach będą stanowić wyższe kwoty, niż odciągnięcia rozłożone na 12 miesięcy, a w jednym miesiącu pobrana zostanie połowa kwoty). Koniec końców jednak suma pobranych zaliczek będzie taka sama.
Karty podatkowe, zakładające potracenia tylko w 10 i 1/2 miesiąca mają na celu to, by pracownik dostał więcej pieniędzy na rękę podczas urlopu latem oraz przed Bożym Narodzeniem. Naturalnie jednak skarbówka "odbija" to sobie w pozostałych miesiącach.
Poza tym wysokość zaliczki na podatek, określona przez kartę podatkową (niezależnie od tego, czy będziemy mieć do czynienia z tabellkort, czy prosentkort) będzie zależeć od następujących czynników (podanych w podaniu o kartę podatkową):
- przewidywanej wysokości dochodu,
- tego, czy dana osoba będzie ozusowana w Norwegii, czy nie (dotyczy to pracowników zagranicznych, którzy mogą być zwolnieni z opłacania składek na ubezp. społeczne w Norwegii. Należy pamiętać, że odciągnięcie - forskuddstrekk - jest zarówno zaliczką na podatek, jak i na składkę zus. Jeśli nie będzie obowiązku zusowskiego w Norwegii, odciągnięcie będzie oczywiście mniejsze),
- tego, czy dana osoba deklaruje, że będzie mieć prawo do rozliczenia się w drugiej klasie podatkowej (czyli jest samotnym rodzicem, bądź ma małżonka, który zarabia mniej niż 1/2 stawki G)
- zadeklarowanych w podaniu o kartę podatkową przewidywanych ulg i odliczeń .
Od karty podatkowej zależy wysokość podatku - MIT !!!
Od tego, jaką się ma kartę podatkową zależy jedynie wysokość odciąganej zaliczki (forskuddstrekk), a nie wysokość należnego podatku (utliknet skatt). Dlatego nie ma w zasadzie "lepszych" i "gorszych" kart podatkowych - wszystko zależy od tego, co komu pasuje. Omówmy to na przykładzie:
Przykład.
Jan pracował w Norwegii cały rok 2010 i - jak się okazało - nie miał prawa do żadnych odliczeń. Jego dochód w roku 2010 wyniósł 300 000 koron brutto. Należny podatek od tej kwoty (utliknet skatt) wyniósł 75 197 koron. I, skoro Jan nie mógł skorzystać z żadnych ulg i doliczeń, jest to ostateczna kwota, na którą taka czy inna karta podatkowa nie miała żadnego wpływu. Natomiast od karty podatkowej zależało, ile pobrano zaliczki, a w efekcie, czy, i jaki, Jan otrzymał zwrot podatku .
przypadek a) Jan zaznaczył w podaniu o kartę podatkowej jedynie swój dochód (i przewidział go dość precyzyjnie). W efekcie dostał kartę podatkową 33% i pracodawca odciągnął mu łącznie z pensji 99 000 koron zaliczki na podatek i zus. W związku z tym Jan miał nadpłatę podatku i otrzymał zwrot:
99 000 (pobrana zaliczka) - 75 197 (należny podatek) = 23 803 (zwrot).
przypadek b) Jan zaznaczył w podaniu o kartę podatkową, że będzie mieć prawo do rozliczenia w 2 klasie podatkowej, gdyż myślał, że dochód jego żony nie przekroczy ustalonej granicy 1/2 stawki G. Dodatkowo zadeklarował, że jego dochód wyniesie jedynie 200 000 koron. W związku z tym Jan dostał kartę podatkową 25% i pracodawca potrącił mu łącznie 75 000 koron. Jednak koniec końców dochody Jana okazały się być o 100 000 koron wyższe, niż przewidywania, a żona zarobiła więcej niż 1/2 G i Jan został rozliczony w 1 klasie podatkowej, zatem należny podatek wyszedł taki sam, jak w przypadku a). Po rozliczeniu okazało się, że Jan ma lekką niedopłatę podatku:
75 000 koron (pobrana zaliczka) - 75 197 koron (należny podatek) = -197 koron (niedopłata).
Która opcja jest korzystniejsza? Bilans i tak, jak mówi znana piosenka, musi wyjść na zero, tj. zapłaci się tyle podatku, ile się należy. Pozostaje kwestia, czy ktoś woli dostawać wyższe wypłaty miesięczne, czy też woli otrzymać wyższy zwrot podatku po rozliczeniu danego roku.
Jeśli dostaje się kartę podatkową z małym odciągnięciem, istnieje ryzyko, że wystąpi niedopłata podatku, ale za to na bieżąco otrzymuje się więcej pieniędzy na rękę (na konto), którymi można dysponować.
Jeśli odciągana jest większa zaliczka, miesięczne wypłaty są niższe, ale nie ma ryzyka niedopłaty podatku, za to można liczyć na spory zwrot. Do tego za okres od rozliczenia do wypłaty podatku urząd skarbowy nalicza odsetki od nadpłaconego podatku i to wyższe niż większość banków, tak więc może to stanowić coś w rodzaju lokaty kapitału. :-)
Podanie przewidywanych odpisów w podaniu o kartę podatkową oznacza, że zostaną one automatycznie uwzględnione w rozliczeniu podatkowym - mit
Jeśli podatnik widzi, przykładowo, że będzie mógł rozliczyć się w 2 klasie podatkowej, odliczyć koszty podróży do Polski, albo że będzie miał odpisy na dzieci itd., może uwzględnić je w swoim podaniu o kartę podatkową. W takim układzie urząd skarbowy wystawi mu kartę podatkową z mniejszym potrąceniem na poczet podatku. Jednak nie oznacza to, że te same odpisy zostaną automatycznie "przepisane" do zeznania podatkowego za dany rok (ostatecznie one też są tylko pewnym założeniem!). Dlatego potem, składając zeznanie podatkowe, podatnik musi normalnie wystąpić o wszystkie te odpisy i udokumentować je. W przeciwnym wypadku ryzykuje niedopłatę podatku, ponieważ miał pobieraną mniejszą zaliczkę na podatek, a nie wystąpił w zeznaniu o odpisy.
W przypadku braku karty podatkowej pracodawca będzie musiał potrącić 50% pensji na poczet podatku - fakt
Zgadza się. Wyjątkiem jest styczeń, gdyż może zdarzyć się, że pracownik nie zdąży uzyskać/dostarczyć pracodawcy nowej karty podatkowej. W takim układzie zaliczka będzie odciągnięta zgodnie z kartą podatkową z roku poprzedniego. Nie dotyczy to, rzecz jasna, osób, które w poprzednim roku nie pracowały lub w ogóle dopiero zaczynają pracę w Norwegii. W ich przypadku, jeśli nie przedstawią pracodawcy karty podatkowej, zawsze nastąpi potrącenie 50% zaliczki na podatek dochodowy.
Osoby z tymczasowym numerem personalnym (D-nummer) muszą osobiście stawić się w urzędzie skarbowym, by móc otrzymać kartę podatkową - fakt
To nowe przepisy, obowiązujące od 2011 roku. Z powodu licznych nieprawidłowości i oszustw przy zamawianiu kart podatkowych przez osoby luźno powiązane z Norwegią, a zatem nie mające stałego numeru personalnego, wprowadzono nakaz, że osoby takie muszą pojawić się osobiście w urzędzie skarbowym i okazać dokument tożsamości.
Urzędy skarbowe nie wydają kart podatkowych na miejscu - fakt
Urząd skarbowy przesyła kartę podatkową pocztą. Nawet jeśli ktoś pojawi się w urzędzie osobiście (chociażby osoba z tymczasowym numerem personalnym, która musi się wylegitymować), raczej nie dostanie karty podatkowej od ręki. (Być może zdarzają się jakieś wyjątki od tej reguły - jeśli ktoś mocno nalega, a urzędnik jest w dobrym humorze - ale nawet jeśli tak, dzieje się to na zasadzie wyjątku i stanowi nagięcie procedur).
Bez karty podatkowej nie można otrzymać świadczeń z NAV-u - fakt
NAV też musi wiedzieć, ile ma potrącić podatku od wypłacanego zasiłku dla bezrobotnych, chorobowego, czy zasiłku macierzyńskiego. Dodatkowo fakt, że ktoś posiada kartę podatkową potwierdza, że dana osoba pracuje w Norwegii legalnie i odprowadza składki na tamtejszy ZUS - Folketrygden (a jeśli ktoś jest zwolniony z norw. zusu i w zwiazku z tym nie ma prawa do świadczeń, to również można to wywnioskować z karty podatkowej). Dlatego też przedstawienie karty podatkowej jest wymagane nawet w przypadku ubiegania się o zasiłek rodzinny, mimo iż nie jest on opodatkowany.
Na koniec chciałabym wspomnieć o zwyczaju niektórych urzędów skarbowych, z którym zdarzyło mi się juz kilkakrotnie zetknąć. Mianowicie, o ile odpisy podane w podaniu o kartę podatkową nie są automatycznie uwzględniane w zeznaniu podatkowym, o tyle odpisy z ostatniego rozliczenia podatkowego są niekiedy wykorzystywane przez urzędników do wystawienia karty podatkowej na kolejny rok (w przypadku, kiedy dana osoba sama nie prześle podania, a urząd sam wystawia jej kartę na podstawie dochodów i - jak widać - również ulg z poprzedniego roku). Może to być niebezpieczne, bo jeśli ktoś miał naprawdę duże odliczenia, może dostać kartę podatkową na np. 18%. A jeśli w kolejnym roku jego sytuacja jest inna i ten ktoś nie będzie już miał prawa do tak dużych odpisów, ryzykuje naprawdę dużą niedopłatę podatku (restskatt).
Jeśli jest tego świadomy i np. sam odkłada sobie w banku pieniądze, żeby móc ten podatek później wyrównać, to w porządku. Natomiast jeśli nie jest na tyle zdyscyplinowany, lepiej, żeby szybko wystąpił o zmianę karty podatkowej na wyższy procent.
Źródło: Skattebetalingsforskriften i informacje własne.
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
1
31-07-2014 19:57
0
-1
Zgłoś
22-01-2014 13:18
5
0
Zgłoś
14-12-2013 21:27
0
0
Zgłoś
14-12-2013 21:19
0
0
Zgłoś
14-12-2013 21:01
1
0
Zgłoś
14-12-2013 20:35
1
0
Zgłoś
14-12-2013 20:07
0
0
Zgłoś
14-12-2013 19:53
0
0
Zgłoś
01-02-2012 00:53
0
0
Zgłoś
27-01-2012 23:04
2
0
Zgłoś