Norwegowie obchodzą odpowiedniki naszego święta, m.in. fastelavnssøndag.
stock.adobe.com/ licencja standardowa
W roku 2020 ostatni czwartek karnawału, czyli dzień, w którym zwyczajowo można sobie pofolgować z dietą przed odliczaniem dni do Wielkiego Postu, wypada 20 lutego. Tłusty Czwartek kojarzy się obecnie przede wszystkim z pączkami i faworkami – do piekarń i cukierni ustawiają się za nimi długie kolejki, bo bez nich Polacy nie wyobrażają sobie kalorycznego świętowania. Zgodnie z przesądem bowiem, kto tego dnia nie zje chociaż jednego pączka, narazi się na niepowodzenie w życiu.
Podczas gdy jednak w Polsce w Tłusty Czwartek tradycyjne przekąski są dostępne niemal wszędzie – od osiedlowego sklepiku spożywczego, przez stragany, aż po supermarkety – rodacy w kraju fiordów nie mają już tak obszernego wyboru, mimo że Norwegowie również obchodzą odpowiedniki naszego święta, m.in. fastelavnssøndag. Podpowiadamy, gdzie w Norwegii można kupić pączki i faworki lub jakich użyć produktów, jeśli chce się je usmażyć samodzielnie.
Polskie pączki i faworki na zamówienie
W tym roku część polskich sklepów i restauracji w Norwegii, które zwykle mają w swoim asortymencie produkty potrzebne np. do przygotowania świąt lub przyjmują zamówienia na konkretne wyroby, rezygnuje z pączków. Znacznie bardziej popularne w tym roku okazują się osoby prywatne, ogłaszających swoje kulinarne usługi na grupach w mediach społecznościowych.
Jeśli ktoś jednak nie zdążył złożyć zamówienia lub akurat nie znalazł ogłoszeń ze swojej okolicy, może próbować szczęścia stacjonarnie w polskich piekarniach i cukierniach w kraju fiordów, m.in. naleśnikarni Crepes Suzette ze Stavanger. Lokal przyjmuje zamówienia na pączki drogą SMS-ową pod numerem 4005 2001.
Osoby zamieszkałe w pobliżu Bryne będą miały okazję upolować tradycyjne przekąski w kawiarni lokalnej biblioteki. Pączki nadziewane kremem waniliowym lub dżemem malinowym w cenie 25 koron za sztukę lub faworki w pakiecie 20 sztuk za 100 koron można wcześniej zamówić przez facebookowy fanpage Søt kunst.
Smażone ciasto na pączki.
pixabay.com/creative commons
Konkurs dla miłośników kalorii i zimowe warsztaty
Niespodziankę dla fanów Tłustego Czwartku przygotowało bistro Matglede, również zlokalizowane w Stavanger. Poza tym, że nadziewane dżemem lub kremem pączki będzie można nabyć na miejscu w lokalu za 23 korony za sztukę, między 18 a 19 odbędzie się tam konkurs, kto zje najwięcej smażonych przekąsek. Na zwycięzcę czeka darmowa dowolna pizza z menu Matglede Bistro. Lokal zachęca do wcześniejszego zamawiania pączków drogą telefoniczną pod numerem 462 23 538.
Spragnieni tradycyjnych pączków i chrupiących faworków w polskim stylu mają okazję zamówić je w kawiarni Fristelse Cafe z Årnes. Wybór nadzienia jest szeroki: dżem różany lub malinowy, Nutella, krem waniliowy bądź powidło. Lokal zapewni w ofercie także opcję wegańską pączków wypełnionych nutellą domowej roboty lub dżemem owocowym w trzech wariantach. Kawiarnia ma też zamiar usmażyć faworki, kojarzone również jako chrusty czy skrzydła anioła.
Polskie pączki zamiast posypywać cukrem pudrem ,częściej polewa się lukrem, również z dodatkiem skórki pomarańczowej.
stock.adobe.com/ licencja standardowa
Ceny pączków wahają się od 30 koron za sztukę przy zamówieniu 1-9 sztuk lub 25 koron za sztukę przy większych zamówieniach. Faworki natomiast można nabyć w pakiecie 0,5 kg za 200 koron lub kilogramowym za 400 koron. Można umówić się na odbiór zamówienia niekoniecznie w Årnes.
Ferie zimowe z celebracją Tłustego Czwartku postanowiło połączyć muzeum w Lørenskog. 20 lutego w Bygdemuseum będzie można kupić świeże pączki nadziewane różą i posypane skórką pomarańczową, jak również inne wypieki. Tłuste przekąski zapewni piekarnia Baba Yaga z Drammen. Dla dzieci za to organizatorzy wydarzenia przygotowali warsztaty: ptasią stołówkę (30 koron), przystrajanie gałązek piórkami (30 koron) oraz ozdabianie płóciennej torby na zakupy.
Niedziela jak czwartek?
W Norwegii także świętuje się ostatnie dni przed Wielkim Postem. W kraju fiordów obchodzi się fetetirsdag (pol. tłusty wtorek) czy też fastelavnssøndag, czyli Ostatkową Niedzielę. To nasz odpowiednik tłustego czwartku, który w Norwegii wypada w tym roku 23 lutego. Norwegowie objadają się jednak z tej okazji głównie słodkimi bułeczkami z kremem, posypanymi cukrem pudrem – fastelavnsboller.
Popularne są także podobne do pączków berlinerboller. To drożdżowe nadziewane dżemem lub kremem bułki z nieco innego ciasta niż pączki, które często zamiast smażyć – piecze się, a zamiast polewać lukrem obsypuje cukrem.
Zarówno takich wypieków, jak i wspomnianych bułeczek z kremem będzie w tym tygodniu na pęczki w kawiarniach, piekarniach i sklepach spożywczych, w tym supermarketach dużych sieci w Norwegii, jak Kiwi czy Meny. Polacy, którym nie uda się kupić tradycyjnych pączków, mogą zatem zastąpić je norweskimi odpowiednikami. Ceny nie będą się wiele różnić: fastelavnsboller kosztują średnio 30 koron za sztukę, berlinerboller są zwykle tańsze. Najkorzystniejsze ceny oferują oczywiście supermarkety – w promocji kuzyna pączka można upolować nawet za 10 koron za sztukę – trzeba się jednak liczyć z ich jakością, poniewaz często są wypiekane z mrożonego ciasta na miejscu w sklepie.
Najlepsze te domowe
Wybrednym tradycjonalistom pozostaje jeszcze jedno: usmażyć pączki i faworki we własnej kuchni. Problem może się jednak pojawić przy doborze idealnych składników – czym zastąpić spirytus potrzebny do przygotowania polskich chruścików? Polacy udzielający się na facebookowych grupach radzą, żeby spróbować w Norwegii dodać po prostu mocny alkohol, np. wódkę o mocy do 60 proc. Taki woltaż to akurat maksymalna legalny pułap zawartości alkoholu, wszystkie mocniejsze napoje są w Norwegii traktowane na równi z narkotykami i za ich posiadanie można ponieść karę. Wiele przepisów uwzględnia także piwo albo ocet zamiast spirytusu.
Oto nasza propozycja przepisu na tłustoczwartkowe faworki.
SKŁADNIKI:
- 2 szklanki mąki pszennej luksusowej (typ 550 lub tortowa)
- 4 żółtka
- pół szklanki jasnego piwa
- 1 łyżeczka masła
- odrobina soli
- olej
- cukier puder
PRZYGOTOWANIE:
- Przesiać mąkę i dodać do niej sól wraz z żółtkami jajek, piwem i masłem.
- Zagnieść niezbyt miękkie ciasto i poprzełożeniu do woreczków schować je do lodówki na godzinę.
- Po wyjęciu pierwszą schłodzoną część rozwałkować, a w garnku rozgrzać tłuszcz.
- Rozwałkowane ciasto pociąć na paski o szerokości ok. 3 cm i długości kilku centymetrów, ponacinać ich środki i przewlec przez otwory jedną koncówkę.
- Tak przygotowane faworki kłaść po kilka sztuk na rozgrzany tłuszcz.
- Lekko zrumienione faworki kłaść do odsączenia na ręczniku papierowym.
- Usmażone faworki posypać cukrem pudrem.
Faworki znane są też pod nazwami chrust, chruściki lub anielskie skrzydła.
stock.adobe.com/ licencja standardowa
Reklama