Nie tylko podczas pobytu w szpitalu czy wizyty w przychodni – tłumacz przysługuje ci częściej, niż myślisz

Do wezwania tłumacza zobowiązany jest m.in. Urząd Pracy i Polityki Socjalnej (NAV). fotolia.pl/royalty free
Bez barier w przychodni i szpitalu
Na stronie instytucji przeczytamy, że służba zdrowia jest zobowiązana do „zapewnienia dobrej komunikacji między personelem medycznym a pacjentami z niedostateczną znajomością języka norweskiego”. A zatem, jeśli zajdzie taka potrzeba, pacjentowi należy zamówić wykwalifikowanego tłumacza. Pamiętajmy, że w takiej sytuacji nikt nie będzie nas oceniał, czy „patrzył z góry”. Stan zdrowia to sprawa priorytetowa, a w razie dyskomfortu związanego z poziomem komunikacji wystarczy, że zgłosimy taką potrzebę personelowi – helsevesenet będzie musiało zatroszczyć się o przysługującą nam pomoc. Prawo do tłumacza mają także osoby, które po norwesku mówią na co dzień. Helsevesenet nacisk na tłumaczenie kładzie, zwłaszcza gdy rozmowa dotyczy poważnych chorób chronicznych, a także tych dotyczących zdrowia psychicznego pacjenta.
Warto dodać, że tłumacze są objęci tajemnicą zawodową. Oznacza to, że nie mogą przekazywać osobom postronnym informacji uzyskanych podczas zlecenia – przykładowo danych o naszym stanie zdrowia. Za złamanie tajemnicy zawodowej grozi im odpowiedzialność karna.
W skrócie:
1. Należy poinformować pracownika medycznego o tym, że potrzebuje się tłumacza. Pracownikowi trzeba przekazać, w jakim języku się rozmawia. Można także zadzwonić do danej placówki i telefonicznie zamówić tłumacza.
2. Trzeba stawić się na spotkanie w wyznaczonym czasie.
3. Pacjent przed spotkaniem powinien zaplanować, jakie kwestie chce poruszyć podczas konsultacji. Podczas rozmowy z tłumaczem należy używać krótkich zdań i nie mówić zbyt dużo za jednym razem.
Broszura w języku polskim przygotowana przez helsevesenet do pobrania tutaj.
Ważne, by na wyznaczone spotkanie stawić się punktualnie. Jeśli ktoś nie może pojawić się na umówionej wizycie, musi ją odwołać z najpóźniej 24-godzinnym wyprzedzeniem. W przeciwnym wypadku będzie musiał zapłacić za konsultację. Warto o tym pamiętać w szczególności, kiedy zamówiony jest tłumacz.
Szkolne rozmowy bez problemów językowych
Ten punkt budzi jednak sporo wątpliwości. Bo czy „nowe” dziecko w przedszkolu, czy szkole rzeczywiście może liczyć na tłumacza, który codziennie będzie czuwał nad komunikacją? Ta wersja jest raczej mało prawdopodobna. Bywa, że gminy organizują takiemu dziecku pomoc dodatkowego asystenta. Warto jednak zauważyć, że metody nauczania w tzw. klasach wprowadzających zrzeszających grupy dzieci imigranckich, jest zazwyczaj na naprawdę dobrym poziomie, w efekcie czego dziecko uczy się języka znacznie szybciej niż… zmartwieni polscy rodzice.
Rozmowy z urzędnikiem
Warto wspomnieć tu o roli rodaków chcących spotkać się z tłumaczem – ponieważ urzędnik nie wie za wiele o umiejętnościach językowych petenta, to właśnie w gestii cudzoziemców leży zgłoszenie chęci zamówienia tłumacza. Pamiętajmy, by zrobić to odpowiednio wcześniej. Po dokonaniu zgłoszenia możemy już odetchnąć – cała odpowiedzialność za wezwanie tłumacza na umówioną godzinę spoczywa już na barkach pracownika NAV-u.
NAV oferuje także pomoc tłumacza osobom głuchoniewidomym, niedosłyszącym, a także niesłyszącym. Wnioski o jego zamówienie można składać tutaj.
Ale który tłumacz?
Pamiętajmy, że tylko tłumacz przysięgły posiada uprawnienia państwowe do wykonywania tłumaczeń oficjalnych dokumentów. Tłumaczenie wykonane przez zwykłego tłumacza może nie zostać uznane w urzędzie za ważne.
To może Cię zainteresować
22-08-2022 23:25
2
0
Zgłoś
02-08-2022 19:23
0
-2
Zgłoś
02-08-2022 19:20
0
-2
Zgłoś
06-06-2018 21:32
0
0
Zgłoś
06-06-2018 18:03
0
-4
Zgłoś