16

Mimo iż to podwykonawcy dopuszczali się łamania postanowień ustawy o środowisku pracy (arbeidsmiljøloven) główną odpowiedzialność ponosi firma Westcon. Jej przewinienia polegają na tym, że zagraniczni pracownicy pracowali za dużo, zarabiali za mało i mieszkali w kiepskich warunkach.
Podczas kontroli Arbeidstilsynet poza Westcon sprawdziła losowo wybranych czterech podwykonawców. Przeprowadzono również wywiady z 21 polskimi pracownikami. Okazało się, że warunki ich pracy i płacy były niezgodne z norweskim prawem pracy.
Polacy zostali zatrudnieni przez firmę rekrutacyjną ze Szczecina - Shipkon. Jednak Westcon także zostanie pociągnięty do odpowiedzialności, gdyż niewystarczająco sprawdził swoich podwykonawców.
- Polacy zatrudnieni w Shipkon dostawali niskie wynagrodzenie w porównaniu do tego, co gwarantuje prawo norweskie, ponieważ z pensji potrącano im koszty podróży, wyżywienia i noclegu. Firma nie może im płacić mniej niż wynosi pensja minimalna, tj. 160,14 NOK na godzinę - mówił Morten Larsen z Fellesforbundet dla Aftenbladet.
Polacy pracowali w systemie 4 na 2 - cztery tygodnie pracy w Norwegii na dwa tygodnie wolnego. W praktyce oznaczało to, że pracowali po 54 godziny tygodniowo, ale nie wypłacano im nadgodzin z tego tytułu. Nie dostali dodatkowych pieniędzy za przepracowane niedziele czy noce.
Z kolei podwykonawca zatrudniający Bułgarów kazał im pracować po 10 godzin dziennie przez 16 dni z rzędu.
Arbeidstilsynet określa nadużycia firm jako bardzo poważne. Przez brak reakcji Westcon przyczynił się do dumpingu socjalnego pracujących na terytorium stoczni.
Źródło: aftenbladet.no
Reklama
To może Cię zainteresować
1
09-10-2011 21:13
1
0
Zgłoś
09-10-2011 20:11
0
0
Zgłoś
09-10-2011 20:05
1
0
Zgłoś
01-10-2011 12:23
1
0
Zgłoś
27-09-2011 22:11
0
0
Zgłoś
27-09-2011 22:03
0
0
Zgłoś
27-09-2011 21:38
0
-1
Zgłoś