Od nowego roku za zagraniczne zakupy online o wartości poniżej 350 koron trzeba będzie zapłacić podatek VAT oraz ewentualne opłaty celne. Dotyczy to także przesyłek zamówionych jeszcze w 2023 roku, które zostaną dostarczone po 1 stycznia 2024.

Obowiązek płacenia tego podatku przy internetowych zakupach z zagranicy o wartości poniżej 350 koron zniesiono w 2020 roku, ale Storting zdecydował, że ma on niebawem wrócić. Norweski parlament chce wesprzeć w ten sposób rodzime sklepy online.

Robiąc zakupy, warto sprawdzić na stronie norweskiego urzędu skarbowego Skatteetaten, czy wybrany przez nas sklep figuruje w rejestrze VOEC (VAT ON E-Commerce).

W rejestrze tym znajduje się ponad 2300 firm. Jeśli tak, sprawa jest prosta – wszystkie należności będą wliczone w cenę produktu widoczną na stronie sklepu. Wwóz zakupów o wartości poniżej 3 tys. koron pójdzie w takim wypadku możliwie szybko i sprawnie. Towary prawidłowo oznakowane numerem VOEC podlegają uproszczonej kontroli na granicy i mogą być szybciej dostarczone do konsumenta.

Jeśli dany sprzedawca nie jest zarejestrowany w VOEC, towar zostanie zatrzymany na granicy i musimy spodziewać się konieczności uiszczenia dodatkowych opłat podatkowych przy odbiorze przesyłki. Ponadto spedytorzy (czyli dostawcy tacy jak DHL czy Posten Bring) mogą jeszcze naliczyć opłatę administracyjną.

Przy zakupach powyżej 3 tys. koron oraz przy sprowadzaniu kilku specyficznych rodzajów towarów (na przykład żywności lub produktów objętych akcyzą) również nie unikniemy różnych dodatkowych opłat. W sprawdzeniu, ile za co zapłacimy, pomoże ten kalkulator, dostępny również w angielskiej wersji językowej.

Warto wszystko dokładnie sprawdzać. Nawet tanie zakupy mogą okazać się… drogie.

Źródła: NTB, Skatteetaten, Dagsavisen