Nowy program rządowy będzie otwarty dla naukowców z całego świata. Na zdjęciu Uniwersytet w Oslo.
stock.adobe.com/licencja standardowa
Rząd Norwegii uważa, że wolność akademicka w Stanach Zjednoczonych jest zagrożona. Teraz norweskie władze zamierzają wydać 100 milionów koron, aby przyciągnąć do kraju fiordów więcej zagranicznych naukowców.
– Ważne jest, aby Norwegia wykazała się inicjatywą w obliczu wyzwań związanych z wolnością akademicką. Możemy mieć wpływ na losy wybitnych naukowców i ważną wiedzę, i chcemy to zrobić tak szybko, jak to możliwe – powiedziała minister badań naukowych i szkolnictwa wyższego Sigrun Aasland, cytowana w komunikacie prasowym.
Norweski rząd przeznaczy 100 milionów koron w przyszłorocznym budżecie państwa na fundusz, który ma przyciągnąć do Norwegii zagranicznych badaczy. Minister Sigrun Aasland podkreśla, że szczególną uwagę zwraca na ostatnie wydarzenia w Stanach Zjednoczonych, gdzie wolność akademicka jest zagrożona, a sytuacja dla wielu naukowców stała się nieprzewidywalna.
Inne nacje mile widziane
Nowy program rządowy będzie otwarty dla naukowców z całego świata, nie tylko dla tych posiadających paszport USA lub pracujących na amerykańskich uczelniach.
Rada ds. Badań Naukowych (Forskningsrådet) ogłosi nabór wniosków w maju.
Początkowo program będzie powiązany z centralnymi inicjatywami Forskningsrådet, obejmującymi m.in. wybitne osiągnięcia w zakresie badań i innowacji w dziedzinie klimatu, zdrowia, energii i sztucznej inteligencji – informuje dyrektor generalna Rady ds. Badań Naukowych, Mari Sundli Tveit.
Źródła: Utdanningsdirektoratet, NTB, regjeringen.no
Reklama