Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

4
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Kultura

Recenzja filmu „Poznajcie Harolda” – sprzedawcę mebli, który stał się porywaczem

Agnieszka Kujawa

23 stycznia 2016 08:00

Udostępnij
na Facebooku
Recenzja filmu „Poznajcie Harolda” – sprzedawcę mebli, który stał się porywaczem

fotolia.com - royality free

Śmierć żony, upadek firmy meblowej , Ikea w sąsiedztwie i porwanie. Dziś recenzja norweskiego filmu „Poznajcie Harolda”.
Główny bohater –  Harold (w tej roli świetny Bjørn Sundquist) przez czterdzieści lat prowadził dobrze prosperujący salon meblowy. Wraz ze swoją żoną Marny mieszkał w miejscowości Åsane, a każdy mieszkaniec chętnie kupował od niego wysokiej jakości fotele, szafy i kanapy. Powodziło mu się dobrze, ale do czasu … Pewnego dnia w jego sąsiedztwie powstała wielka IKEA, a główny bohater musiał zamknąć swój ukochany sklep. Haroldowi zmarła także żona. Ze złości po upadku salonu i żalu po śmierci żony postanowił zostać porywaczem. Haroldowi przyświeca tylko jeden cel – chce złapać Ingvara Kamprada, założyciela sieci sklepów IKEA. Wsiada w starego Saaba, zabiera ze sobą rewolwer i rusza do Szwecji.

Tak zaczyna się film „Poznajcie Harolda” (tytuł oryginalny: „Her er Harold”), w którym, jak to w skandynawskim kinie, specyficzny, często absurdalny humor potrafi jednocześnie zaskoczyć i zdezorientować widza.
"Poznajcie Harolda" zwiastun PL - w kinach od 18 grudnia 2015 Źródło: undefined
Ingvar Kamprad (grany przez Björna Granatha) stał się dla głównego bohatera uosobieniem wszystkich nieszczęść, które spotkały go w tak krótkim czasie. Głównym tematem filmu nie jest jednak zemsta. Historia Harolda to tylko tło do opowieści o problemach dotykających nie tylko norweskie, ale również współczesne, europejskie społeczeństwo. Wygodne życie emeryta w bogatym kraju wcale nie musi być usłane różami. Często wiąże się ze strachem, wyobcowaniem i niezrozumieniem. Zmagania z korporacjami niszczącymi rodzinne biznesy to codzienność drobnych przedsiębiorców, którzy walczą o jakość swoich produktów. Film sięga jednak dużo głębiej. Dotyka problemu komunikacji pokoleniowej, trudności w wyrażaniu swoich uczuć, refleksji nad tym, jak decyzje podejmowane w młodości rzutują na późniejsze życie. Istotny jest tutaj biograficzny wątek Ingvara Kamprada, który w swoim życiu miał niechlubny epizod – w latach 40. i 50. XX wspierał faszystowską organizację tzw. „Ruch Młodoszwedzki”. Sprawa odbiła się echem w szwedzkich i światowych mediach i mimo przeprosin i zadośćuczynienia ze strony Kamprada, ciągnęła się za jego biznesmenem jeszcze przez wiele lat.

Fabuła filmu krąży wokół historii dwóch starszych mężczyzn – porywacza i porwanego. Motyw starości również jest mocno widoczny w filmie. Jesień życia dopada każdego, również multimilionera Ingvara Kamprada, który cały czas czuje się jak władca ogromnego imperium, mimo że najlepsze lata ma już za sobą, a synowie dawno przejęli udziały w jego firmie. W czasie oglądania filmu, widz odnosi wrażenie, że bycie zakładnikiem podoba się Kampradowi. Może dlatego, że po raz pierwszy od dłuższego czasu udaje mu się uciec od samotności i znów być w centrum uwagi.

Kontrą dla przygód dwóch starszych panów jest rozgrywająca się z boku historia dużo młodszej bohaterki, brawurowo zagranej przez szwedzką aktorkę Fanny Ketter. 16-letnia Ebba to postać wybuchowa, nieprzewidywalna, ale z drugiej strony również opiekuńcza, która nieustannie martwi się o swoją matkę –  alkoholiczkę.  Nastolatka staje się pomocnicą Harolda, być może również dlatego, że w końcu może udowodnić komuś swoją wartość i czuć się potrzebna.
Kadr z filmu
Kadr z filmu Źródło: filmweb.pl
„Poznajcie Harolda” przypadnie do gustu miłośnikom kina skandynawskiego. Mimo że w niektórych momentach nie wiadomo czy się śmiać, czy raczej zastanowić. Zakończenie filmu jest otwarte, każdy widz może dowolnie je zinterpretować.

Film w reżyserii Gunnara Vikene miał swoją norweską premierę w 2014 roku. Na przełomie grudnia i stycznia 2015 roku można go było oglądać w polskich kinach studyjnych. Jeśli jeszcze nie widzieliście „Poznajcie Harolda”, to zdecydowanie warto nadrobić zaległości.
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok