Kultura
Ratunku, idę na randkę z Polakiem – spojrzenie Norwegów na związki z Polakami
22

Czy różnice kulturowe da się obejść? Jacy Polacy są w łóżku? Norwegowie dyskutują o spotkaniach towarzyskich z Polakami.
Pisaliśmy niedawno o doświadczeniach Polek z Norwegami - czy potomkowie wikingów okazali się być zdobywcami kobiecych serc? Tym razem postanowiliśmy skupić się na Norweżkach, które wybierają się na randkę z Polakiem. Panie opisały, czego się obawiają, inni dodali kilka słów o swoich doświadczeniach w międzykulturowych kontaktach damsko-męskich.
Jak się randkuje z Polakami?
Na jednym z norweskich for internetowych zmartwiona Norweżka zadała pytanie, czy randki z Polakami różnią się bardzo od tych z Norwegami, i czy różnice kulturowe da się jakoś obejść. Odpowiedzi, które otrzymała, były zaskakujące - niektóre stereotypowe, inne nie do końca. Jesteście ciekawi co myślą Norwegowie o polskich randkach?
Polscy gentlemani
„Polacy są tacy sami, jacy my byliśmy przed nadejściem równouprawnienia. Bądźcie więc gentlemanami i damami!"
„Kobiety ubierają się często w bardzo kiczowaty sposób, ale są miłe i troskliwe. Lubią mężczyzn, którzy płaca za nie rachunki i otwierają dla nich drzwi. Tradycyjni gentlemani mogą więc daleko zajść!"
„Jestem dziewczyną i pracuję z pięcioma chłopakami z Polski. To bardzo sympatyczne i szczere osoby. Czasem ich trochę podburzam i mówię, że traktują kobiety tak,, jak Norwegowie traktowali je w 1930 roku."
„Polscy mężczyźni zrobili na mnie bardzo dobre wrażenie, kiedy byłam w Warszawie, większość była sympatyczna i wielu z ich było bardzo przystojnych! Kobiety sprawiały za to wrażenia zimnych i dość niezadowolonych."
To niektóre z opinii Norwegów i Norweżek na temat Polaków. Wygląda więc na to, że aby zdobyć Polkę należy być gentlemanem, a polscy mężczyźni są postrzegani raczej pozytywnie. Polacy kojarzą się z wiara katolicka i dość przestarzałym podejściem do kobiet - Norwegowie są zdania, że w Polsce najpopularniejszym modelem jest pracujący mąż i żona opiekująca się dziećmi w domu. Często wspominane jest słynne otwieranie drzwi kobietom.
Norwegowie, jak wspomnieliśmy już w poprzednim artykule, są fanami Polek i ich urody, o czym piszą też kobiety:

...a może nie do końca
Z drugiej strony o Polakach krąży opinia, że są wiecznie niezadowoleni i rzadko się uśmiechają, a to zauważyli również niektórzy Norwegowie, którzy przebywali wśród Polaków i Polek.
„Niektórzy rzucali miłego dnia, ale wyraz twarzy mieli podobny do zdechłej ryby".
„Też odniosłem takie wrażenie. Mylące miny, puste i niezadowolone. Wygląda na to, że życie tam jest piekłem. Jedyne, co przynosi im radość, to butelka wódki. Wtedy pojawiają się uśmiechy."
„Polacy mają kulturę, która polega na byciu negatywnym."
„Nie mam dobrych doświadczeń z moim eksem i jego polskimi kolegami. Eks był kryminalistą (tak jak wielu polskich mężczyzn, którzy traktują to jako dodatkową pracę, jak miałam okazję się przekonać). Nie ma sensu wchodzić w szczegóły. Jego koledzy nie chcieli się ani ze mną widzieć, ani rozmawiać."
„Byłam z Polakiem dwa lata. Totalny gnój, za dużo myślał o tym, jak kobiety mają się zachowywać w stosunku do mężczyzn."
„Wolałabym już chyba Pakistańczyka od Polaka. Polscy mężczyźni są brzydcy jak diabli, są bladzi i absolutnie nie są pociągający. W dodatku oszukują państwo norweskie poprzez pobieranie zasiłków na rodziny, które nigdy nawet nie były w Norwegii. Ogólnie rzecz biorąc wszyscy mężczyźni z Europy Wschodniej są mało pociągający, bladzi i są komunistami. Polacy to oszuści numer 1 i trzymam się z dala od tych wschodnioeuropejskich komunistów."
Niektórzy odwołują się do czasów komunizmu (którego spora część młodych, randkujących Polaków nawet nie pamięta) i tym tłumaczą negatywny stosunek do życia i kwaśne miny. Czy należy się więc obawiać, że Polacy swój negatywny stosunek przenoszą też na życie towarzyskie i randkowanie (Polacy za to często postrzegają Skandynawów jako zamkniętych i nie wyrażających emocji)? Czasem trafiają się też głosy odwołujące się do przemytnicznej kariery Polaków, a także do stereotypu Polaka złodzieja. Czy słusznie?
Nadal nie zginęła też w norweskim narodzie opinia, że Polki przyjeżdżają do kraju fiordów, aby znaleźć tam bogatego męża i ustatkować się.

A w łóżku?
Cóż, tutaj bywa różnie, stereotypowe opinie znajdą się również i w strefie prywatnej:
„Moim najlepszym kochankiem był Polak. W łóżku szaleliśmy, a on bardzo mnie podniecał. Poza tym tylko seks był tutaj dobry. Nie mówiliśmy w tym samym języku (...). Totalnie różne kultury, morale i wartości, poza maszyną do seksu nie mógłby zostać niczym innym."
„Jestem teraz z Polakiem. Bez wątpliwości najlepszy partner, jakiego kiedykolwiek miałam w łóżku. Wspaniały i ambitny, traktuje mnie przy tym bardzo dobrze."
„Jakby to powiedzieć, jeśli pójdziesz do łóżka z Polakiem, to będzie to niezły seks, bo oni nie mają zahamowań i są trochę „świniami", które nie biorą wszystkiego na poważnie. A polskie kobiety są za to przyzwyczajone do tego, że wszystko się robi za nie, leżą więc jak kłody (chociaż ubierają się bardzo seksowanie), są strasznie nudne w łóżku. Tak przynajmniej słyszałem."
Polacy narzekają często, że Norweżki ciężko zdobyć, bo nie chcą zapoznawać się bliżej z przybyszami z Europy Wschodniej. To Polkom łatwiej jest zdobyć Norwega. Na forach opinie są dość jednoznaczne - mili Polacy dobrze sobie radzą w sprawach łóżkowych, a kobiety, które na co dzień są dość pochmurne nie wykazują też większego entuzjazmu w sypialni. Spotkaliście się z jakimiś ciekawymi opiniami, które wygłaszali Norwegowie?
Źródło: kvinnegiuden.no, zdjęcie frontowe: MN fotolia - royalty free
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
1
15-06-2015 08:14
0
-3
Zgłoś
13-06-2015 14:54
2
0
Zgłoś
13-06-2015 11:58
0
-1
Zgłoś
13-06-2015 11:38
0
-1
Zgłoś
13-06-2015 10:42
0
0
Zgłoś
13-06-2015 09:53
2
0
Zgłoś
13-06-2015 09:26
1
0
Zgłoś
13-06-2015 09:06
2
0
Zgłoś
13-06-2015 07:30
3
0
Zgłoś