- Swastyka na stadionie Lerkendal była nieodpowiednią formą protestu przeciwko Norweskiemu Związkowi Piłki Nożnej - kaja się stowarzyszenie kibiców Rosenborga Trondheim, Kjernen. Podczas środowego meczu pomiędzy RBK a Tromsø policja musiała usunąć z trybun baner, na którym litery FF skrótu NFF (Norsk Fotballforbund) wpisano w swastyki.

Akcja i reakcja

– Baner był środkiem, wyrazem protestu wobec Norweskiego związku piłki nożnej po tym, jak jego delegat stwierdził, że Kjernen użył na swoich banerach symboli rasistowskich podczas meczu na Lerkendal 16. maja - wyjaśnia rzecznik stowarzyszenia kibiców RBK, Kenneth T. Kjelsnes.

Po meczu 16. maja Rosenborg przyjrzał się wszystkim symbolom pojawiającym się na kibicowskich banerach, na które zareagował NFF i... nie znalazł tam niczego niewłaściwego. Symbolami, do których NFF zgłaszał zastrzeżenia okazały się być godło województwa Sør-Trøndelag i symbol trasy pielgrzymkowej do Nidaros.

- Innymi słowy, znane symbole - podsumowuje Kjelsnes.

Godło Sør-Trøndelag	Oznaczenie trasy pielgrzymkowej

 

W środę natomiast - w ramach reakcji na bezpodstawne zarzuty NFF - pojawił się nowy baner, tym razem wyraźnie nawiązujący do symbolu swastyki.

Dziennikarze na tropie nazistów

Jako pierwszy napisał o tym trondheimski dziennik Adresseavisen, a potem burza w mediach rozpętała się na dobre.

Kenneth Kjelsnes podkreśla, że nie zauważył inkryminowanego banera, nim policja i służby porządkowe go nie usunęły, co stało się bardzo szybko.

- Uważam, że symbol swastyki to bardzo ekstremalny środek wyrazu, którego należy używać z wielką ostrożnością. Niedobrze, że taki symbol pojawił się na naszych trybunach. Wolałbym, gdybyśmy obyli się bez niego.

Takie wyjaśnienia nie usatysfakcjonowały jednak dziennikarzy telewizji NRK, którzy drążyli dalej:

- Czy wywieszenie banera nastąpiło w porozumieniu ze stowarzyszeniem Kjernen?

- Banery zostały wniesione na stadion i wywieszone przez pojedyncze osoby. Gdybym je zobaczył, sam zadbałbym o to, by się ich pozbyć.

- Ale to był duży baner. Powieszenie czegoś takiego zajmuje trochę czasu, a nie wyglądało na to, by jacyś inni członkowie Kjernen kwapili się, żeby coś zrobić i go zdjąć.

- Ja nie zareagowałem, bo go nie widziałem, a takie banery wiesza się bardzo szybko. Poza tym nie był wcale aż taki wielki.

Kjernen nie planuje zastosowania żadnych sankcji wobec osób, które wywiesiły baner ze swastykami.

- Policja była tam i rozmawiała z osobami, które jej zdaniem są odpowiedzialne za zajście. Uważam, że taka reakcja wystarczy - mówi Kjelsnes. - Trzeba pamiętać o tym, że wywieszenie baneru nie miało charakteru promocji idei rasistowskich czy nazistowskich. Było to nieodpowiednie i niefortunne zastosowanie pewnego środka, czy symbolu. Nie sądzę, by doszło tu do naruszenia jakichś zasad stowarzyszenia, choć oczywiście incydent ten postawił nas w złym świetle.

- Czy to nie zbyt łagodna reakcja?

– Być może można tak powiedzieć, ale osoby, które za tym stały, zrozumiały już, że to był kiepski pomysł, a teraz muszą mierzyć się z reakcjami opinii publicznej.

Tak wygldałw ywieszony przez kibiców baner

 

Co zrobią klub i Związek?

Kjelsnes spodziewa się natomiast reakcji ze strony samego klubu Rosenborg.

- To jasne, że ten wybryk się im nie spodobał, świetnie to rozumiem.

Dyrektor administracyjny Rosenborga, Hroar Stjernen, powiedział w rozmowie z dziennikarzami NRK, że klub traktuje sprawę poważnie i zastanowi się nad wyciągnięciem ewentualnych konsekwencji.

Norweski Związek Piłki Nożnej Norges Fotballforbund (NFF) wysłał pismo do Rosenborga, w którym poprosił o wyjaśnienia w związku z zajściem.

Wiceprzewodniczący działu komunikacji NFF, Yngve Haavik, podkreśla, że później sprawą ewentualnie zajmie się prokuratura:

- To prokuratura, która jest niezależnym organem, będzie musiała zdecydować, czy wnieść oskarżenie, czy nie.

Norweski Związek Piłki Nożnej jest w każdym razie zadowolony, że stowarzyszenie Kjernen odcięło się od baneru.

- Wolno oczywiście manifestować swoje niezadowolenie z działań Związku, ale musi być możliwe zakomunikowanie go w inny sposób, niż przy użyciu swastyki, która dla wielu osób jest symbolem obraźliwym lub budzącym bolesne skojarzenia - stwierdził Haavik.

Źródło: NRK