Czytelnia
„Skald. Karmiciel kruków” – rozmowa z autorem książki, Łukaszem Malinowskim

„Walka jak poezja, miłość jak klątwa, pieśń jak złoto, magia jak religia, a śmierć to zbawienie..."
Łukasz Malinowski - absolwent historii Uniwersytetu Jagiellońskiego, w 2010 roku uzyskał tytuł doktora. Naukową działalność poświęcił dziejom średniowiecznej Skandynawii. Podczas studiów dwukrotnie wyjeżdżał do Norwegii, aby poszerzyć wiedzę na Uniwersytecie w Oslo. Jego artykuły popularnonaukowe ukazały się w takich magazynach jak Wiedza i Życie, Focus Historia oraz Mówią Wieki. Prywatnie, ma półrocznego synka o imieniu Mieszko, który „zaczyna już rządzić i wymaga od taty coraz większej uwagi" - jak mówi sam Łukasz.
Publikacje naukowe:
- „Berserkir i ulfhednar w historii mitach i legendach"
- „Saga o Viga-Glumie" - przekład i opracowanie islandzkiej sagi
- „Heros i łotr. Pogański wojownik w średniowiecznej kulturze Islandii"

Łukasz Malinowski
zdjęcie otrzymane od Łukasza Malinowskiego
zdjęcie otrzymane od Łukasza Malinowskiego
Moja Norwegia: Czy mógłbyś wyjaśnić tytuł swojej książki? Kim jest „skald"? I dlaczego został nazwany „karmicielem kruków"?
Łukasz Malinowski: Skald to przydomek mojego głównego bohatera, Ainara, który odnosi się do jego profesji. Jest on bowiem wędrownym pieśniarzem, którego niewyparzony język i wrodzona bezczelność pozwalają mu zarabiać na układaniu pieśni, ale też ciągle sprowadzają na niego kłopoty. Ainar, którego postać wzorowana jest na skaldach opisanych w islandzkich sagach, nie jest jednak typem lalusiowatego poety. Czasem bywa bohaterem, ale ma też sporo łotrowskich cech. Jest zabójcą, wojownikiem biegłym w rąbaniu mieczem, sprytnym złodziejem i awanturnikiem. Wszędzie gdzie się udaje, towarzyszą mu kruki - padlinożerne ptaki, które dosłownie pożerają cielesne dowody jego łotrostw wszelkich. Stąd tytuł „Karmiciel kruków".
Moja Norwegia: Jesteś doktorem historii, a wikingowie i ich świat stali się głównym przedmiotem twoich dociekań naukowych. Na pewno miało to wpływ na tematykę „Skalda". Czy starałeś się przemycić w nim więcej wiedzy historycznej, czy też jest to zdecydowanie powieść wpisująca się w nurt fantastyki?
Łukasz Malinowski: Starałem się dosyć mocno osadzić powieść w realiach X wieku. W książce można znaleźć masę odniesień do kultury wikingów, jak również opisy życia codziennego czy obyczajowości ówczesnych ludzi. W konstruowaniu świata uwzględniłem również wątki nadprzyrodzone, które odwołują się do rzeczywistych wierzeń i religii Skandynawów. Skald jest więc raczej powieścią historyczną, choć nie mam nic przeciwko, jeśli dopina jej się łatkę „fantasy historyczna".
Moja Norwegia: Czy powołując do życia na kartach swojej powieści Ainara i innych bohaterów wzorowałeś się na kimś? Obserwowałeś współczesnych Skandynawów - spadkobierców kultury dzielnych wikingów, aby wierniej odwzorować mentalność Twoich bohaterów?
Łukasz Malinowski: Przez rok mieszkałem w Norwegii, więc nawiązałem kilka znajomości ze Skandynawami. Ale żadnej z postaci mojej książki nie wzorowałem na znajomym, polskim czy norweskim. Mentalność wszystkich Europejczyków zmieniła się jednak przez te 1000 lat i trudno kreować wikińskich bohaterów, opierając się na przedstawicielach dzisiejszego społeczeństwa.
Moja Norwegia: „Skald" to Twój debiut powieściowy w zakresie fantastyki, ale nie debiut literacki w ogóle. Masz w swoim dorobku wiele publikacji naukowych i popularnonaukowych. Co sprawia Ci większą przyjemność - pisarstwo naukowe czy literackie?
Łukasz Malinowski: W moim sercu jest miejsce na wiele przyjemności. Radość sprawia mi zarówno tworzenie tekstów naukowych, jak i literackich czy publicystycznych. W pisaniu powieści na pewno bardzo podoba mi się to, że trafiam do większego grona czytelników. Jako naukowca zawsze trochę mnie dołowało, że moje artykuły czy książki, przeczyta raptem kilka osób w Polsce.
Moja Norwegia: Dużo podróżujesz? Jak miejsca, które odwiedzasz, kultura i ludzie z którymi się stykasz wpływają na to, co piszesz. Akcja „Skalda" rozgrywa się w Norwegii, na Islandii i Irlandii. Miałeś okazję odwiedzić te miejsca?
Łukasz Malinowski: Skandynawię zwiedziłem. Jak dotąd nie było mi jednak dane odwiedzić Islandii i Irlandii. Oprócz tego w wakacje zdarzało mi się wyskoczyć z żoną na jakieś krajoznawcze wycieczki po Francji, Włoszech czy Chorwacji. Lubię podróżować i oczywiście każde zdobyte doświadczenie wpływa na to jak i o czym piszę. Zwłaszcza cenię sobie różnorodność kulturową, dlatego często wychodzę poza swój naukowy, wikiński „konik", i staram się poznawać kulturowy dorobek różnych stron świata.
Moja Norwegia: Czy ukaże się kontynuacja „Skalda"? Jeśli tak, zdradź odrobinę czego możemy się spodziewać w kolejnych częściach?
Łukasz Malinowski: Skald jest zaplanowany na cykl powieściowy. Każdy tom będzie stanowić oddzielną całość, a jego akcja będzie się toczyć w innym kraju, związanym z bytnością wikingów na tym obszarze. "Skald 2" został już ukończony, a ponieważ jest to olbrzymia powieść, wydawca jest niestety zmuszony podzielić ją na dwie części. Pierwsza ukaże się w kwietniu, a w czerwcu kolejna. Mogę zdradzić, że tym razem Ainar Skald zawędruje daleko na wschód Europy, do na wpół legendarnych wikińskich państewek leżących w okolicach Wołgi.
Zapraszamy do polubienia strony Łukasza Malinowskiego na Facebooku: https://www.facebook.com/AinarSkald
oraz odwiedzenia jego bloga: http://dziejopisarstwofantastyczne.blogspot.com/
Strona Wydawnictwa ERICA: www.strefaksiazki.net

„Skald. Karmiciel kruków”, Wydawnictwo ERICA. Źródło: www.strefaksiazki.net
A teraz pora na... KONKURS!
Pięć pierwszych osób, które poprawnie odpowiedzą na nasze pytania, czeka nagroda - książka „Skald. Karmiciel kruków", ufundowana przez wydawnictwo ERICA.
Oto pytania:
1. Jak w czasach wikingów nazywało się miasto Trondheim?
2. Podaj datę i okoliczności śmierci norweskiego króla Olafa Świętego.
3. Jak po norwesku nazywa się króla Haralda Pięknowłosego?
Odpowiedzi przesyłajcie na zosia@mojanorwegia.pl do 14 stycznia do godziny 14:00.
Reklama

To może Cię zainteresować
1