Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

4
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Czytelnia

„Norweski” sok z polskich jabłek

Udostępnij
na Facebooku
55
„Norweski” sok z polskich jabłek

Prawdziwy sok z Sognefjord powstaje z... koncentratu z polskich jabłek! Norwegowie poczuli się oszukani.


Na opakowaniu jabłkowego soku z Lerum widnieje świeże, zielone jabłko na tle Sognefjorden. Łatwo skojarzyć ten obraz z Norwegią, jednak to nie stąd pochodzi produkt.

Koncentrant jabłkowy i aromat są polskiej produkcji, jednak nie ma o tym ani słowa na etykiecie. Nie wskazuje na to również spot reklamowy - zobaczymy w nim za to obrazy z Norwegii. Sposób reklamowania sprawia wrażenie, że produkt jest w całości norweski.

Flash required for video playback.


Rada Konsumentów: To świadome wprowadzanie w błąd


Dziennikarze TV2 pokazali filmik reklamowy reprezentantom Rady Konsumentów, którzy jasno wyrazili swoje zdanie.

- Reklama budzi jednoznaczne skojarzenia z Norwegią. Wierzymy, że produkt pochodzi z Sogn. To świadome wprowadzanie w błąd. Wiemy, że wiele osób interesuje się krajem pochodzenia produktów i producentem. Muszą albo zmienić przekaz, albo zacząć informować o tym, że nie tylko półprodukty pochodzą z Polski, ale też o tym, że odbywa się tam część produkcji - powiedział przedstawiciel Rady.

Lerum odpowiada


Lerum odpowiada, że nie ma sobie nic do zarzucenia.

- Nie ukrywamy faktu, że koncentrat pochodzi z innego państwa - mówi Trine Lerum Hjellhaug, dyrektor administracyjny w firmie.

Na zarzut, że nigdzie nie jest zaznaczone to, że produkt pochodzi z Polski, Hjellhaug odpowiada:

 - To prawda. Nie jest to jednak wymagane, nie musimy nigdzie zaznaczać, skąd pochodzą jabłka, dlatego tego nie robimy. Zastanowimy się nad wprowadzeniem odpowiedniej informacji, jeśli zmienimy skład.

Przewrażliwienie Norwegów, czy rzeczywiste wprowadzanie konsumenta w błąd?

Sognefjord
flickr.com/redjunasun

Źródło: tv2.no, zdjęcie frontowe: pixabay.com



Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Anna Bak

10-03-2014 19:34

patim napisał:
rosyjskie
to lubie tylko piosenki


Wlasnej zony nie lubisz ?

pati muzia

10-03-2014 19:10

rosyjskie
to lubie tylko piosenki






Anna Bak

10-03-2014 17:08

Imperator1988 napisał:
A niech ma co tam miec powinien wazne ze smakuje "normalnie"... nie mowie o walorach "zdrowotnych" tylko o tym czy cos jest "smakowe" czy tez niedobre.

W tej kwestii, to juz indywidulany wybor kazdego konsumenta. Czy traktuje wlasne cialo jak smietnik, czy raczej nie "Smakuje normalnie", to rowniez bardzo subiektywny zwrot. kazdy ma swoje preferencje, ale chyba nie o tym byla mowa, tylko czego tu nie mozna kupic, a mozna w Polsce

Anna Bak

10-03-2014 17:05

Cysorzu, czekam na ta liste, czego (oprocz wymieninych : smierdzacych ogorkow i tego co tam jeszcze wymienilam) nie udalo ci sie kupic w Norwegii Konkretnie wymien, inaczej to tylko pustoslowie i wodolejstwo - w tym jestes niepokonany, ale nie o tym rozmawiamy

Tylko prosze nie wypowiadaj sie wiecej na tematy wedkarskie, bo ....

K T

10-03-2014 16:47

A niech ma co tam miec powinien wazne ze smakuje "normalnie"... nie mowie o walorach "zdrowotnych" tylko o tym czy cos jest "smakowe" czy tez niedobre. Pozatym lososia mozna tez "upolowac" stojac caly weekend nad rzeka i niestrudzenie machajac wedka spinningowa.... lub siedzac na stoleczku i czekajac az laskawie ogryzie krewetke.... Albo polaczenie jednego i drugiego.

Salt wedka muchowa niezalecam gdyz mozna bardzo szybko i skutecznie w najlepszym razie kompletnie siebie i wszystko dookola zaplatac.... a w gorszym razie zlowic ucho kogos w poblizu.... lecz ostatnia rzecza jaka sie zlowi bedzie losos chyba ze spedzi sie pare dni uczac jak to sie lowi takim czyms...

Na ryby etc. nienarzekam.... chociaz karpia czy amura to sie nieuswiadczy.... Narzekam za to na brak kielbasy normalnej.... jedyne co istnieje to vossakorv.... do tego brak kabanosow czy tez kindziuka.... a wracajac do ryb to sledzie zrobione po norwesku smakuja jakby ktos namoczyl je w 1kg cukru i sa kompletnie niejadalne bo slodkie... a normalnie zrobionych kupic sie nieda.... conajwyzej z filetow mozna zrobic samemu ale komu by sie chcialo....

pati muzia

10-03-2014 16:41

lasos norweski ma duzo DDT a nawet pp-DDE
potwierdzone przez The Pesticides Residues Monitoring Programme
Health & Safety Executive HSE

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok