2

fot. nrk.no |
Arne Nicolaisen, przewodniczący spółdzielni mieszkaniowej Falkum, mówi, że spółdzielnia przyjęła uchwałę o zachowaniu ciszy w dni świąteczne.
- W niedzielę powinno być cicho. Prace stolarskie czy koszenie trawy nie są wtedy mile widziane. - uważa Nicolaisen. - Trzeba uwzględniać potrzeby innych, dobrze jest mieć jeden dzień w tygodniu zupełnie wolny.
Dlatego przewodniczący zareagował na samochód z lodami, który w niedziele przejeżdża przez miasto z głośnym sygnałem.
- Nie mam nic przeciwko rozwożeniu lodów, jednak nie rozumiem, dlaczego nie można robić tego w inne dni tygodnia. Sygnał dźwiękowy jest potwornie głośny, intensywny i irytujący. - skarży się Nicolaisen.
Podobnego zdania jest deputowany Stortungu, pastor Geir Jørgen Bekkevold z Chrześcijańskiej Partii Ludowej KrF.
- Samochód przejeżdżający i brzęczący w samym środku niedzielnego nabożeństwa bardzo rozprasza. Zaleciłbym tej firmie, by sprzedawała swoje lody o innych porach. - mówi Bekkevold, który jest przeciwny sprzedaży w niedziele i święta. - Trwa debata o handlu w niedzielę. Ja jestem do tego nastawiony bardzo sceptycznie. Potrzebujemy jednego dnia w tygodniu, w którym możemy skoncentrować się na innych rzeczach niż sprzedaż. - uważa Bekkevold.
Birger Gudjonsson, kierownik Hjem-Is Østlandet vest odpiera zastrzeżenia dotyczące hałasu, jaki wywołuje samochód z lodami przejeżdżający w niedzielę.
- Są przecież także inne hałasy: samochody, samoloty i inne rzeczy. Oczywiście rozumiemy i respektujemy reakcje niektorych. Staramy się dopasować na wszelkie możliwe sposoby i rozumiemy, że niektórzy mieszkańcy nie życzą sobie naszej wizyty. Nic nie stoi na przeszkodzie, żebyśmy trochę zmienili nasze godziny pracy.
Źródło: nrk.no
Reklama
To może Cię zainteresować
5
14-08-2013 19:19
0
0
Zgłoś
14-08-2013 11:53
0
-2
Zgłoś