
Foto: KWP w Poznaniu |
W poniedziałek w Radzewicach pod Kórnikiem policjanci kriminalni z Poznania zlikwidowali największą w Polsce plantację marihuany. Uprawa znajdowała się w podziemiach hali, której konstrukcja sugeruje, że wybudowana została specjalnie do przestępczego procederu – poinformowała policja.
Zabezpieczono 10 tysięcy krzaków konopi indyjskich - od małych sadzonek do półtorametrowych roślin oraz około 150 kilogramów suszu i 40 kilogramów gotowego do sprzedaży narkotyku (w kilogramowych paczkach). Zatrzymano dziewięć osób. Hala (o powierzchni około 1000 metrów kwadratowych) powstawała przez trzy lata, zdaniem policji - właśnie z myślą o plantacji.
Wszystkim zatrzymanym przedstawiono zarzuty działania w zorganizowanej grupie przestępczej oraz uprawy, wbrew przepisom ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii, konopi - informuje Magdalena Mazur-Prus z Prokuratury Okręgowej w Poznaniu. - Chodzi o uprawę co najmniej kilku tysięcy sadzonek, przy czym plantacja mogła dostarczyć znacznej ilości ziela. Za takie przestępstwo grozi do 8 lat pozbawienia wolności.
Śledczy prowadzący postępowanie oceniają, że zlikwidowana plantacja w Radzewicach mogła funkcjonować od września ubiegłego roku. W tym czasie przestępcy mogli co najmniej sześć razy zebrać "plony". Ile mogli zarobić na konopiach indyjskich? O tym funkcjonariusze mówić nie chcą
Trudno cokolwiek szacować. Na pewno chodzi o miliony złotych - kiwają głowami. I tłumaczą, że to największa znajdująca się pod dachem plantacja, jaką udało się zlikwidować w Polsce.

To może Cię zainteresować