
Umiejętności
bojowe legii cudzoziemskiej owiane są legendą. Poziom wyszkolenia
byłych żołnierzy legii wreszcie doceniają nasi politycy. Dziś prawo traktuje
ich jak przestępców. Wkrótce mogą jednak stać się elitą
polskiego wojska. Polacy, którzy służyli w legii cudzoziemskiej,
mają zostać objęci abolicją.
Przewiduje to projekt ustawy
opracowany przez Stowarzyszeniem Byłych Żołnierzy i Przyjaciół
Legii Cudzoziemskiej we współpracy z sejmową Komisją Obrony
Narodowej.
Rząd oficjalnie nie chce komentować
sprawy. - Nie będziemy zajmować stanowiska, póki ostateczna wersja
tego projektu nie znajdzie się w Sejmie - mówi rzecznik MON Robert
Rochowicz. Politycy Platformy Obywatelskiej przyznają jednak, że
rząd, tak jak i PO, opowiada się za tym projektem.
- To
sensowny pomysł i na pewno go poprzemy - zapowiada Stanisław
Bisztyga - senator PO, członek Komisji Obrony Narodowej. -
Przechodzimy na zawodową armię i potrzebujemy profesjonalistów. A
osoby, które służyły w legii cudzoziemskiej, mają ogromne
doświadczenie bojowe, które trzeba wykorzystać.
Twórcy
projektu kierują się dobrem wojska. - Chodzi nie tylko o to, aby
prawo przestało nas traktować jak przestępców - mówi Zbigniew
Truszczyński, prezes stowarzyszenia. - Dzięki tej ustawie,
umiejętności zdobyte w legii będziemy mogli wykorzystać w
polskiej armii, policji, tajnych służbach lub jednostkach
specjalnych.
- Byłem na trzech trudnych misjach pokojowych -
opowiada Wojciech Bardecki, który w legii spędził 5 lat. - To
wystarczy, by nauczyć się obsługiwać każdy rodzaj broni w
każdych warunkach klimatycznych, podkładać i neutralizować bomby.
Takich umiejętności nie nabędzie się w polskiej armii.
Żołnierze legii cudzoziemskiej są jedną z najlepiej
wyszkolonych formacji francuskiej armii. Brali m.in. udział w
pierwszej wojnie w Zatoce. Są stale wysyłani w najbardziej zapalne
punkty Afryki. Często samo ich pojawienie się w rejonie konfliktu
powoduje, że zwaśnione strony przestają walczyć.
Zalety
polskich legionistów podkreśla płk Christian Rascle, rzecznik
legii cudzoziemskiej. - Polacy to elita Legii - mówi Rascle. -
Przyjmując ich do służby, rząd Polski zyska świetnych żołnierzy.
Pewnie dlatego projekt legionistów w Wojsku Polskim chętnie
widzieliby wszyscy. - Trzeba wyjść naprzeciw tej inicjatywie -
uważa Janusz Krasoń z Lewicy, członek Komisji Obrony. - Zawodowe
wojsko potrzebuje weteranów legii.
Tymczasem zgodnie z
obowiązującym dziś prawem są oni przestępcami. - Nie ma sensu
karać tych, którzy służyli w armii państwa NATO. W 1918 roku
marszałek Piłsudski przyjął weteranów armii zaborczych i
zbudował bardzo silne wojsko - mówi Stanisław Olas z PSL.
Nieco
bardziej ostrożni są przedstawiciele PiS. - Umiejętności tych
ludzi faktycznie można byłoby wykorzystać z pożytkiem dla kraju -
mówi Zbigniew Wassermann. - Wcześniej jednak trzeba dokładnie
prześwietlić ich przeszłość, aby uzyskać pewność, że nie
zostali pozyskani do współpracy przez obce służby.
Źródło:Dziennik Polska
To może Cię zainteresować
16-07-2009 19:56
1
0
Zgłoś