Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu
Ciekawostki

Kampania społeczna w norweskim stylu

agnieszka.kujawa@mojanorwegia.pl

24 czerwca 2015 11:38

Udostępnij
na Facebooku
4
Kampania społeczna w norweskim stylu


Połączenie skandynawskiego humoru i zwrócenie uwagi na ważne kwestie społeczne i ekologiczne – to przepis na kampanię społeczną w norweskim wydaniu.


Rozwiązaniem jest recykling

Dość oryginalny, ale zapadający w pamięć, obraz recyklingu przedstawiła organizacja Grønt Punkt Norge zajmująca się promowaniem wprowadzania ekologicznych rozwiązań do codziennego życia norweskich obywateli. W 2010 roku wypuszczono krótki spot telewizyjny, który miał zwiększyć świadomość na temat recyklingu. Kampania nosiła nazwę „Mr Perfect” i pokazywała wizję zastosowania segregowania „odpadów” w... relacjach damsko-męskich. Całość spotu miała w inny sposób pokazać odbiorcom jak proste byłoby życie gdyby recykling można było zastosować w każdej sytuacji. Film wywołał sporo kontrowersji, głównie ze strony norweskich mężczyzn, którzy poczuli się potraktowani w spocie dosyć przedmiotowo.

 



Jak to zapisać?

Problem dysleksji to szeroko dyskutowana kwestia w norweskich mediach. Niestety niektóre osoby dotknięte problemami z czytaniem i pisaniem nie decydują się na podjęcie terapii, co w dłuższej perspektywie, rzutuje na ich dalsze życie prywatne i zawodowe. Kampania, którą w 2013 roku zorganizowało The Norwegian Dyslexia Association miała zachęcić właśnie te osoby do podjęcia kontaktu z organizacją. Głównym bohaterem spotu jest policjant... który nie potrafi przeliterować nazwy ulicy, na której doszło do wypadku. Dlatego przenosi denata w inne miejsce, o krótszej nazwie. Kampania nosiła nazwę „The Crime Scene” i można ją było oglądać w norweskiej telewizji w internecie.

 



Z przymrużeniem oka

Aktywizowanie ludzi z niepełnosprawnościami również jest ważnym tematem norweskich kampanii społecznych. Norges Blindeforbund (Norweskie Towarzystwo na rzecz Osób Niewidomych) wpadło na dwa bardzo ciekawe pomysły na spoty nawiązujące do sytuacji osób pozbawionych wzroku. W pierwszym materiale, doprawionym specyficznym poczuciem humoru, Norwegowie ukazują korzyści płynące z zatrudnienia niewidomego pracownika. Jedną z nich jest fakt, że taka osoba nigdy nie przyłapie swojego szefa na gorącym romansowaniu z pracownicą.

 



Druga akcja przeprowadzana przez Norges Blindeforbund miała zwiększyć tolerancję otoczenia na psów-przewodników towarzyszących osobom niewidomym w różnego rodzaju miejscach publicznych. Nie wszyscy godzą się na wprowadzanie psa do budynku, gdzie mieści się instytucja, w której osoba pozbawiona wzroku chce załatwić jakąś sprawę. Kampania została nazwana „Could have been worse” czyli „Mogło być gorzej”. Tytuł idealnie pasuje do przedstawianej treści. Twórcy kampanii w ciekawy, nieco absurdalny sposób pokazują sytuację, w której inwalidom pomagają inne zwierzęta, które faktycznie w jakiś sposób mogłyby przeszkadzać otoczeniu bardziej niż specjalnie wyszkolony pies.

 


 

Nie jesteśmy robakami!

Zna to na pewno każdy kierowca. Muszki na przedniej szybie samochodu, które trzeba usuwać po każdej dłuższej trasie. Ten motyw postanowił wykorzystać Norsk Motorcykkel Union (Zrzeszenie Norweskich Motocyklistów) w kampanii „Bugs”. Celem akcji było uświadomienie kierowcom, że aż 8 na 10 wypadków z udziałem motocyklistów zdarza się przez niezauważenie go przez kierowcę prowadzącego auto. Głównym hasłem kampanii jest „Jesteśmy mali, ale nie jesteśmy robakami”. W spocie widzimy kierowcę, którzy sprząta swoją przednią szybę z niepotrzebnych owadów. Wśród nich jest niezauważony przez mężczyznę... motocyklista, który został przez niego potrącony.


 

Zacumuj jak mistrz!

 

Norweska organizacja Av og til zajmująca się szerzeniem wiedzy o skutkach nadużywania alkoholu, wypuściła spot, który zrobił furorę zarówno w norweskich, jak i amerykańskich mediach. Każdego roku około 30 Norwegów ginie z powodu pływania pod wpływem alkoholu. Tego że picie alkoholu na łódce może skończyć się tragicznie nie trzeba nikomu tłumaczyć. Twórcy kampanii postanowili jednak podejść do problemu w trochę mniej oklepany i oryginalny sposób.

 



W norweskich kampaniach społecznych ważną rolę stanowi często złapanie dystansu do pokazywanego problemu. Z drugiej strony twórcy spotów szukają sposobów na zaskoczenie i zaskarbienie sobie uwagi odbiorcy. Myślicie, że kampanie społeczne naprawdę wpływają na ludzki sposób myślenia?


źródło: kampaniespoleczne.pl, bilndeforbundet.no, gronpunkt.no
źródło zdjęcia frontowego: screenshot/youtube.com/TRYApt


Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


akurat swiadomosc w spoleczenstwie rosnie ,a i kampanie mamy dobre a i filmy reklamowe tez
ale nie mozna porownywac Polski do Norwegi

Jan .

29-06-2015 12:25

odurodzeniadumnyzpochodze napisał:
az tylu Norwegow pije na łódce ze trzeba robic specjalne kampanie ?

Lepiej robic kampanie, niz (jak w Polsce) publikowac statystyki utoniec.
W Polsce statystyki to to, czym zyja ludzie i media.
Ale nie zmienia to faktu, iz w Polsce istnieje ku temu PRZYZWOLENIE SPOLECZNE.
Jedno czy dwa piwka to przeciez nie alkohol...
Kilometr przejechac po wiejskiej drodze... przeciez nic sie nie stanie...
Samochod po dach napakowany pijanymi w trupa nastolatkami wracajacymi z dyskoreki... przeciez mlodzierz musi sie wyszalec.
Znajoimy z sasiedniej wioski ktory juz 3 raz po pijaku zniszczyl Ci plot... no przeciez nie bedziesz donosil na Policje na kolege, zreszta Zdzichu to dobry chlopak, tylko czasem wypije, ale nikomu nic zlego nigdy nie zrobil...

A potem polska telewizja pokazuje zalane lzami matki, zadajace debilne pytanie: Boze, jak do tego doszlo... wiesz Jak? Srak. Tak do tego doszlo, ze lepiej miec syna w wiezieniu, nawet na roczek, niz na cmentarzu. Ale o tym nikt myslec nie chce. Nawiazujac do dyskusji na innym watku, to o tym wlasnie pisze Jasta kreslac wizerunek Polaka.

W norwegii zas nie pokazuja zaplakanych mamus. Dochodza do wniosku, ze lepiej nie miec zaplakanych mamus. Lepiej robic kampanie. nawet pomimo tego, ze ogladalnosc od tego nie rosnie, a sprzedaz wiencow i wiazanek wrecz spada...

az tylu Norwegow pije na łódce ze trzeba robic specjalne kampanie ?

Dorota Hansen

24-06-2015 21:43

Reklamefilmy zasmiecaja programy. Wiekszosc jest irytujaca.
Nieczesto zdarza sie dowcipna reklama, a na rodzynki trzeba czekac dlugo.

Reklamy spoleczne sa potrzebne, a polaczenie humoru z przeslaniem ulatwia dotarcie do odbiorcy. Gdyby kazdy zwiazek konczyl sie zlozeniem pustego partnera w szafce kuchennej, zycie byloby latwiejsze dla wielu zawiedzionych.

Moja ulubiona reklama jest przypomnienie o zapinaniu pasow. Jest slodka.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok