Dlaczego Norwegia wysyła więźniów do Holandii?

Więzienie Bastøy jest inne niż pozostałe zakłady karne. Jest to miejsce bez krat, ekologiczne i samowystarczalne.
Ale ten więzienny raj zaczyna być wyjątkiem w kraju, który chucha na swoich więźniów.
Podanie o przyjęcie do więzienia
Bastøy, "wymarzone więzienie", jest często opisywane w zagranicznych mediach. Najczęściej zdjęcia z tego zakładu karnego pokazują więźniów opalających się na leżakach, gotujących obiad, czy remontujących swoje domki, w których nie ma krat.
Nic dziwnego, że wielu osadzonych chciałoby właśnie tutaj odbyć swój wyrok. Ale najpierw muszą przejść muszą swoistą rekrutację: muszą napisać do dyrektora więzienia list motywacyjny, który uzasadni ich przydatność w tym zakładzie karnym. Na Bastøy obecnie mieszka około setka więźniów, strażnicy oraz pozostali pracownicy służby więziennej.
Żaden więzień nie spędza swojego czasu bezczynnie, ponieważ Bastøy jest więzieniem samowystarczalnym - oznacza to, że osadzeni muszą sami o siebie zadbać. Każdy z nich ma pracę, za którą dostaje wynagrodzenie. Zarobione pieniądze mogą wydać w sklepie na wyspie, który również prowadzą więźniowie.
Inne słynne norweskie więzienie, Halden
foto: wikipedia.org
Zielono mi
Bastøy jest również określane mianem "ekologicznego więzienia". Jest to miejsce ogrzewane drewnem, a elektryczność pochodzi z energii słonecznej. Wszystkie niepotrzebne produkty na wyspie są poddawane recyklingowi.
Mimo, że więźniowie z Bastøy odbywają często wyroki za ciężkie przestępstwa - morderstwa, handel narkotykami - to bardzo rzadko ponownie wracają za kraty. Tylko 16% osadzonych wraca z powrotem do pełnienia przestępstw.
Polska cela
A teraz zajrzyjmy na chwilę do polskiej celi. W porównaniu z Bastøy, życie w polskim zakładzie karnym jest dużo mniej sielankowe. Nawet w przypadku placówki otwartej polscy więźniowie mają mniej swobody niż ich norwescy koledzy "po fachu".
Większość polskich więzień jest przeludniona, w złym stanie technicznym i cierpi na braki w kadrze. Oczywiście istnieją także placówki karne, w których więźniowie cieszą się dużą ilością swobód - między innymi mogą chodzić do kina, czy posiadać swój komputer - ale podobnie jak w Norwegii, są to wyjątki od reguły.
Przeciętny polski więzień ma do dyspozycji 3 metry kwadratowe. W celi przebywa kilku więźniów, dość często nie mają stałego dostępu do ciepłej wody. Polskie więzienia są najczęściej okratowane, a nawet jeśli w oknach nie ma krat, to dookoła terenu są umieszczone kamery i czujniki ruchu.
Polscy więźniowie nie mają pracy, ale ich obowiązkiem jest wykonanie 90 godzin prac porządkowych - sami sprzątają swoje cele i teren zakładu.
Typowe polskie więzienie
foto: commons.wikimedia.org
Zsyłka do sąsiada
Bastøy jest nietypowym więzieniem - również dla Norwegów. Obecnie coraz częściej zdarza się, że także norweskie więzienia są przepełnione i brakuje im strażników (ostatnio w prasie było głośno o więzieniu pilnowanym przez zaledwie dwóch strażników).
Jednym z pomysłów obecnego ministra sprawiedliwości, Andersa Anundsena, jest wynajęcie miejsc dla więźniów w placówkach karnych w Holandii. Niedługo pierwsi więźniowie zostaną przeniesieni za granicę. Nie wszystkim podoba się ten pomysł, zwłaszcza więźniom, i co ciekawsze, także strażnikom więziennym. Ci ostatni woleliby, żeby zwiększyć ich szeregi zamiast eksportować więźniów.
To może Cię zainteresować
13-12-2016 22:38
0
0
Zgłoś