Strona korzysta z plików cookies

w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Prywatności. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.

Przejdź do serwisu

Pozostało jeszcze:

3
DNI

do zakończenia rozliczeń podatkowych w Norwegii

Rozlicz podatek

Cave Canem – tajemnica rozwiązana


 Cave Canem
Jak podaje portal dagbladet.no, osoba „napadająca” ostatnimi czasy na kościoły na terenie Østlandet chciała tylko zwrócić na siebie uwagę. Cave Canem nazywa się naprawdę Lars Ra, ma 31 lat, jest pisarzem i chciał w ten sposób zdobyć popularność dla swojej książki.

Cave Canem w ramach swojej „akcji promocyjnej” odwiedził nocą 25 kościołów. Zainteresowały się nim media i policja, choć tak naprawdę nie łamał on prawa.

Czytaj także: Cave Canem - tajemnicza osobanapada na norweskie kościoły

Wiadomości ujawniające tożsamość tajemniczej osoby pojawiły się w Morgenbladet. Zgodnie z nimi Lars Ra zadebiutował jako pisarz książką „En forfatters klagesang”, która ukazała się zimą, ale sprzedał zaledwie 100 egzemplarzy. Całe „przedstawienie” z „strzeż się psa” było tylko próbą skupienia uwagi wokół książki.

- To był najbardziej szczególne przeżycie, jakiego doświadczyłem – pisał Ra o swojej pierwszej, nocnej wizycie w kościele.

Podczas „napadu” pisarz robił sobie zdjęcia przed kościołami. Była to część tej szczególnej kampanii reklamowej, obok maski psa na twarzy, odwróconego krzyża i przesłania zostawianego na drzwiach, które okazało się być cytatem z promowanej w ten sposób książki.

Na wzrost zainteresowania nie musiał długo czekać, i to pomimo usilnych starań ze strony Bygdeposten, żeby zatuszować sprawę. - Bardzo winię Bygdeposten – mówił Ra w wywiadzie dla Morgenbladet.

Według słów pisarza, najważniejszym momentem było pojawienie się informacji na ten temat w Dagbladet. Ra wysyłał e-maile o swoich nocnych wyprawach do 69 redakcji gazet.

Źródło: dagbladet.no
Reklama
Gość
Wyślij


Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok