Biznes i gospodarka

Najwyższy wzrost cen żywności od 41 lat. Rekordzista podrożał o blisko 25 procent

Emil Bogumił

11 stycznia 2024 10:17

Udostępnij
na Facebooku
5
Najwyższy wzrost cen żywności od 41 lat. Rekordzista podrożał o blisko 25 procent

Żywność należała do grupy produktów, które podrożały najbardziej. Fot. Adobe Stock, licencja standardowa

Ceny żywności były głównym czynnikiem wzrostu inflacji w Norwegii. W 2023 roku zwiększyły się o 10 proc. To największa zmiana od 1982 roku, informuje Centralne Biuro Statystyczne (SSB).
Wskaźnik CPI-JAE, czyli inflacja skorygowana o zmiany podatkowe i towary energetyczne, zatrzymał się na poziomie 6,2 proc. Był o 2,3 punktu procentowego wyższy niż w 2022 roku. To najwyższy odczyt w historii kraju fiordów. Największy wpływ na wskaźnik inflacji miał ogólny wzrost cen żywności. W latach 2022-2023 produkty z tej grupy podrożały o 10 proc. To największa zmiana od 1982 roku. 

Wśród produktów, które podrożały najbardziej, znalazły się owoce i warzywa oraz mięso, wynika z analizy badacza SSB Espena Kristiansena. Dane, które przedstawił za pośrednictwem NRK, wskazują, że symbolem drożyzny stał się cukier. W ciągu roku jego cena wzrosła o 24,1 proc. Na niechlubnym podium znalazły się również mrożone ryby (20,1 proc.) oraz oliwa z oliwek (19,9 proc.).

Zestawienie najbardziej drożejących produktów w 2023 roku:

Cukier – 24.1 proc.
Mrożona ryba – 20.1 proc.
Oliwa z oliwek – 19.9 proc.
Ryba świeża i schłodzona – 18.6 proc.
Wieprzowina – 17 proc.
Suszone, wędzone lub solone ryby i owoce morza – 15.6 proc.
Owoce świeże lub schłodzone – 15.5 proc.
Warzywa świeże lub schłodzone z wyjątkiem ziemniaków i innych bulwiastych – 15.3 proc.
Proszek kakaowy i czekoladowy – 14.4 proc.
Warzywa mrożone z wyjątkiem ziemniaków i innych bulwiastych – 14.2 proc.
Inne produkty zbożowe – 13.3 proc.
Ziemniaki – 12.9 proc.
Mąka i inne produkty zbożowe – 12.7 proc.
Produkty makaronowe i kuskus – 12.3 proc.
Owoce w puszkach i produkty na bazie owoców – 12.2 proc.
Inne oleje jadalne – 12.1 proc.
Kawa – 12.1 proc.
Płatki śniadaniowe – 12 proc.
Wołowina i cielęcina – 11.8 proc.
Chleb – 11.2 proc.~autor: Espen Kristiansen; za: NRK

Walka pomiędzy żywnością i prądem

W 2023 roku inflacja w Norwegii wyniosła 5,5 proc. Wskaźnik CPI-JAE był nieznacznie wyższy i zatrzymał się na poziomie 6,2 proc. Wynika z tego, że produkty energetyczne oraz zmiany podatkowe przyczyniły się do hamowania ogólnego wzrostu cen. – Wzrost był w dużej mierze napędzany podwyżkami cen żywności i napojów bezalkoholowych – precyzują badacze. Symbolem drożyzny stała się m.in. słaba korona norweska. Niski kurs walut doprowadził do zwiększenia kosztów towarów importowanych. Do grupy należy m.in. część owoców, warzyw i artykułów zbożowych.
Różnica pomiędzy CPI a CPI-JAE oznacza, że ​​produkty energetyczne i zmiany podatkowe łącznie przyczyniły się do zahamowania wzrostu CPI o 0,7 pkt. proc.

Różnica pomiędzy CPI a CPI-JAE oznacza, że ​​produkty energetyczne i zmiany podatkowe łącznie przyczyniły się do zahamowania wzrostu CPI o 0,7 pkt. proc.Fot. Pixabay

Przedstawiciele sieci handlowych oraz ekonomiści przypuszczają, że szczyt podwyżek cen minął. W 2024 roku wzrost inflacji powinien wyhamować. Z rozmów pomiędzy producentami żywności, dostawcami i sprzedawcami wynika, że w ciągu najbliższych miesięcy dojdzie także do obniżenia kosztów artykułów spożywczych.

Źródła: SSB, NRK, MojaNorwegia.pl
Reklama
Gość
Wyślij
Komentarze:
Od najnowszych
Od najstarszych
Od najnowszych


Sułtan

13-01-2024 17:36

Myślisz że to jest rekord? Są rzeczy które podrożały o prawie 50%. Kojarzycie te podróbki od coop delicji w dwupaku? Niecałe dwa lata temu jak tu przyleciałem kosztowały 19 NOK. Dzisiaj to już 29 NOK w tym samym sklepie. To jest jeden z przykładów bo nie chce mi się nawet nad cenami rozpisywać

Ryszard Lwie Serce

12-01-2024 17:03

Kurcze wybory były w Polsce , partia rzadzaca się zmieniła a MN dalej za pis dzielcami.
Tomasz pisze prawdę a tu srogie minusy lecą!
Jakiś "znafca" co przyjechał 15 lat temu namawia do powrotu i jest fajno ! Ja zawsze mówię niech każdy robi co chce ale słoików rzeczywiście nie potrzeba tutaj. I rzeczywiście skończyło się dojeżdżanie. Tylko osiedleńcy z rodzinami mają tutaj normalne życie. W sumie lepsze niż norasy bo nie obciążone tak długami. Oni już od szkoły w długach...

Eli Bulls

11-01-2024 22:26

Jasne. 10-15 lat wstecz. Teraz mam inne podejscie. Norwegia nie uratowala mi zycia. Wyjechalem poniewaz nie moglem juz dluzej zniesc widoku i wzroku ludzi ktorzy pracowali w PL cale zycie i zostali z niczym. Biedni ludzie w autobusach miejskich wpatrzoni tepo w szyby. Porownianie - mam rodzine w szwecji. 0 presji, mieszkania tansze i dostep do nich, rozbudowana komunalna infrastruktura mieszkaniowa. Dobry start nawet w tym trudnym czasie. Tutaj lubia duzo gadac i gadac a niewiele robia aby zmienic swoja sytuacje. Narod totalnie zdominowany przez politykow. Mowia kupujcie elektryczne smieci i kupuja. Mowia okradamy was (z usmiechem na ustach) zarabiajac przy tym na ropie, gazie, owocach morza, technologii i przemysle zbrojeniowym. Jak to sie ma do twojej sytuacji? Masz z tego jakis bonus? Dziurawe drogi, ciecia z NAV, stres kredytowy. Jest dobrze? Ten kraj jest mega bogaty, mysle ze najbogatszy w tym rejonie swiata lecz nie przeklada sie to na obywateli. Tlumaczenie gawiedzi ze ogolnie jest zle, ze recesja, ze kryzys to sciama. Pretekst do golenia obywatela z kasy. Jesli sie da to dlaczego nie? To poprawnie politycznie spoleczenstwo jest jak stado owiec. Idzie tam gdzie zagoni je pies!

Tomasz012

11-01-2024 20:48

Nie przesadzaj wielu z nas praca tutaj I standard zycia uratowalo zycie ,byt. Nie jest tak zle jak w polsce wiec nie narzekaj bo do normalnych nalezą podwyzki i to są wszędzie wokoło . Glowa do gory i z usmiechem przez zycie .

Eli Bulls

11-01-2024 14:20

Oby tak dalej. Za 5 lat zaczna naplywac pracownicy z nepalu i meksyku poniewaz Norwegia od 3-4 lat nie jest juz atrakcyjnym krajem do zasiedlenia czy pracy tymczasowej. Panstwo zarabia krocie lecz nie przeklada sie ich pazernosc na zycie obywateli. Podwyzki, daniny, bramki, stopy procentowe to pomimo obietnic nadal problem ktorego rzad nie chce rozwiazac popychajac kraj w kierunku akcesu do UE i przyjecia euro jako lekarstwa na upodlenie spoleczenstwa i ratunek dla bidniutkiej koronki.

Reklama
Facebook Messenger YouTube Instagram TikTok