Ze względu na niezwykłe rozmiary rybę ledwo udało się wciągnąć na pokład.
pxhere.com / CC0 Public Domain
W zeszłym tygodniu w Kjøllefjord w Finnmarku pobito rekord świata w wielkości złowionego dorsza. Tonny Laursen złapał na żyłkę okaz, który ważył 55,5 kg i był prawie tak długi, jak sam Norweg.
Do tej pory światowy rekord niezależnie od rodzaju użytej przynęty należał do dorsza o masie 47,02 kg, który został złowiony w 2013 roku niedaleko wyspy Sørøya w Finnmarku. Okaz Tonny’ego Laursena jest zatem aż o 8,48 kg cięższy.
Gigantyczny okaz
Każdego roku rybacy łowią dorsze, które swoją masą przekraczają 40 kg, jednak ryby powyżej 50 kg zdarzają się bardzo rzadko. Ten okaz urodzony był najprawdopodobniej w latach 90. i mógł mieć ponad 20 lat. Wyciągnięcie tak dużej ryby było dla Norwega nie lada wyzwaniem.
– Pochyliłem się całkiem do powierzchni wody i chwyciłem rybę za skrzela. Starałem utrzymać się przed wpadnięciem do wody siłą nóg. Podniesienie dodatkowych 55,5 kg było dość bolesne, kiedy siedziałem okrakiem na burcie – skomentował Laursen.
Trafiła do Francji
Ponad 50-kilowa ryba została wysłana do jednego z supermarketów we Francji. Instytut Badań Morskich (Havforskningsinstituttet) uważa jednak, że taki okaz powinien raczej trafić do nich i przejść badania, które pozwoliłyby odkryć między innymi dokładny wiek ryby.
Mimo że złowiona ryba znacznie przekracza wagę najcięższego do tej pory złapanego dorsza, to Laursen nie jest pewny, czy jego nazwisko znajdzie się na liście rekordów.
– Nie jestem pewny, jak to działa, ale mam wszystkie papiery, w tym zdjęcie – opowiada.
Reklama
11-04-2018 09:48
0
-1
Zgłoś
11-04-2018 07:45
8
0
Zgłoś
11-04-2018 00:08
0
-6
Zgłoś