Meteorolodzy wydali ostrzeżenie o niebezpiecznych warunkach na jezdniach w okręgach Møre og Romsdal, Trøndelag i Sogn og Fjordane.
wikimedia.org/ fot. Famartin/ CC BY-SA 4.0
Po zeszłorocznych falach upałów, które przez całe lato nawiedzały Skandynawię, zarówno mieszkańcy kraju fiordów, jak i odwiedzający go turyści zapewne spodziewali się powtórki w bieżącym sezonie. Tymczasem w niektórych okręgach pierwsze dni lipca przyniosły… rekordowo niskie temperatury i opady śniegu, który sparaliżował ruch na kilku górskich odcinkach uczęszczanych dróg.
W okolicach góry Mannen w Møre og Romsdal termometry wskazały 3 lipca w nocy 2,7 stopnia Celsjusza na minusie – w historii prowadzenia pomiarów w Norwegii zimniej w lipcu było tam tylko raz, w 2010 roku (-1,9 stopnia). To jednak nic w porównaniu ze wzniesieniem Juvvasshøe w Oppland (gmina Lom), w pobliżu którego stacja zanotowała 6,4 stopnia poniżej zera. Poprzedni rekord zimna w lipcu dla okręgu należał do osady Fokstua (-5,3 stopnia Celsjusza), a został ustanowiony w 1964 roku. Informacją tą podzielił się na Twitterze Instytut Meteorologiczny.
Zima zaskoczyła drogowców… latem
Co więcej, w nocy ze środy na czwartek głównie w zachodniej części kraju padał śnieg (nawet do kilku centymetrów), w związku z czym z ruchu musiały zostać wyłączone niektóre popularne trasy, m.in. droga 63 między Geiranger a Langvatn, droga 55 przy Sognefjellet, jak również droga 243 przy Aurlandsfjellet (Sogn og Fjordane) i droga 258 między Oppland a Sogn og Fjordane. Meteorolodzy wydali ostrzeżenie o niebezpiecznych warunkach na jezdniach w okręgach Møre og Romsdal, Trøndelag i Sogn og Fjordane (region Nordfjord).
Niskie temperatury mają się utrzymać jeszcze przynajmniej przez piątek, jednak według prognoz opady ustaną.
Reklama
06-07-2019 08:33
0
0
Zgłoś
05-07-2019 17:00
0
-2
Zgłoś