Aktualności
Nowe przepisy dla amatorów wędkarstwa: wywiozą z Norwegii więcej, ale mogą zapomnieć o trofeach
7

Zmiany w przepisach dotyczą wędkarstwa morskiego Flickr/CC-BY-SA 2.0/Tregde Ferie
1 stycznia w życie weszły nowe regulacje Norweskiego Departamentu Rybołówstwa. Od początku 2018 roku zagraniczni turyści muszą się liczyć z ograniczeniami dotyczącymi nie tyle połowów, co wagi ryb możliwych do wywiezienia z kraju.
Jednorazowo dopuszcza się teraz wywóz do 20 kilogramów złowionych ryb, o ile działalność wędkarzy jest zarejestrowana. Niezrzeszone osoby muszą liczyć się z limitem 10 kilogramów dozwolonego transportu za granicę.
Wędkarze pod lupą
Zmiany w przepisach dotyczące rekreacyjnych połowów Ministerstwo Żywności i Rybołówstwa zapowiedziało już w lipcu zeszłego roku. Od początku 2018 turyści niepochodzący z Norwegii są prawnie zobowiązani do ich przestrzegania.
Zmienione regulacje dają możliwość przetransportowania przez norweską granicę aż 20 kilogramów ryb i produktów rybnych. Jednak aby to zrobić, obcokrajowcy muszą znaleźć się pod nadzorem jednej z legalnych, zarejestrowanych firm, których zadaniem jest sprawowanie pieczy nad rekreacyjnym połowem.
Bez nadzoru i odnotowania w działającym od początku stycznia systemie pojedyncza osoba może wywieźć z Norwegii 10 kilogramów samodzielnie złowionych ryb morskich. Limity obowiązują wędkarzy przez siedem dni od każdego wyjazdu w Norwegii.
Taryfa ulgowa? Nie dla łowców trofeów
Zawód czeka wędkarzy, którzy marzą o przywiezieniu do domu rybiego trofeum. Od stycznia zabronione jest wywożenie z Norwegii ryb nieobrobionych, w całości. Kolekcjonerom muszą zatem wystarczyć pamiątkowe zdjęcia i opowieści o zmaganiach z ogromnymi okazami.
Nowe limity nie dotyczą ryb słodkowodnych – ich przewóz przez granicę pozostaje nielimitowany, tak jak wcześniej. Amatorów pstrągów, łososi i golców z pewnością ucieszy fakt, że regulacje tym razem ominęły również te gatunki.

Rybak z pięknym okazem z norweskich wód
Pixabay/CC0
Co za dużo, to niezdrowo
Dobra natury, w jakie bogata jest Norwegia, to od zawsze jeden z głównych czynników napędzających tamtejszą turystykę. Obcokrajowcy mają tam doskonałe warunki do aktywnego odpoczynku na łonie przyrody, m.in. wędkowania. Przyjezdni korzystający z obfitości norweskich wód chętnie wracają do domów ze złowionymi rybami.
Problem tkwi w łamaniu przepisów o rekreacyjnym rybołówstwie. Norwescy celnicy często zatrzymywali na granicy turystów, którzy próbowali przewieźć więcej złowionych ryb niż dozwolone jeszcze do niedawna 15 kilogramów filetów. Najczęściej nadwyżki rybnych produktów miały trafić na handel poza norweską granicą.
Drugim problemem nadmiernego eksploatowania łowisk jest niebezpieczeństwo nieodwracalnych szkód w wodnym ekosystemie. Wyławianie ryb może zaburzyć naturalne warunki życia innych gatunków.
Reklama
Reklama
To może Cię zainteresować
09-11-2019 20:53
0
-2
Zgłoś
19-04-2019 22:08
0
0
Zgłoś
19-04-2019 20:08
0
-4
Zgłoś
05-01-2018 00:31
7
0
Zgłoś
04-01-2018 20:03
7
0
Zgłoś
04-01-2018 20:00
7
0
Zgłoś
04-01-2018 18:39
6
0
Zgłoś