Aktualności
Norweskie sklepy na wojnie… cenowej. Przedświąteczne promocje w supermarketach

Wśród towarów objętych obniżką znajdziemy rzeczy typowe dla norweskiego świętowania. MN
Żeberka, śledzie, czekolada, pomarańcze – to produkty w Norwegii często przed świętami przeceniane. Tak jest i w tym roku. Sklepy spożywcze zaczęły już julepriskrigen – coroczną bożonarodzeniową wojnę cenową.
Wigilia o zapachu pomarańczy?
Black Week za nami, ale to nie koniec promocji – supermarkety w Norwegii już zaczęły przygotowywać się na przedświąteczne szaleństwo. W zeszłym roku jako pierwsza sieć obniżyło ceny Kiwi. Stało się to 27 listopada. W tym roku akcje promocyjne zaczęły się tydzień wcześniej, a sieciówkami, które jako pierwsze zdecydowały się na ten krok, były Kiwi i Extra. Ceny wybranych produktów spadły już też w Remie 1000.
Wśród towarów objętych obniżką znajdziemy rzeczy typowe dla norweskiego świętowania, takie jak marynowana kapusta (surkål), bożonarodzeniowy napój gazowany (julebrus) czy bezalkoholowy gløgg, ale również zwykłą, codzienną żywność, jak choćby ziemniaki, masło czy soki, a także środki czystości. Często są to produkty marek własnych sieci handlowych.
Kuszenie w liczbach
O jakim poziomie obniżek mowa? Dla przykładu: Extra objęło przeceną 128 produktów. Średnio ich cena jest niższa o 23 proc. 51 towarów kosztuje 30 proc. mniej niż w okresie poprzedzającym promocję, a przeceny zaczynają się od 5 proc. i sięgają aż 54 proc. I tak czekolada mleczna bąbelkowa Freia (150 gramów) kosztowała 39,90, teraz kosztuje 24,90 koron; peklowany łosoś (250 gramów) obecnie kosztuje 99,80, a kosztował 119 koron, a orzechy włoskie (w opakowaniu 400-gramowym) są tańsze o 3 korony i kosztują 26,90.
Zarówno Extra, jak i Kiwi oraz Rema 1000 w widoczny sposób chwalą się szczegółami promocji na swoich stronach internetowych. Przedstawiciele tych firm deklarują także, że nie odbiją sobie obniżek podwyższaniem cen pozostałej, nieświątecznej oferty.
Inne, droższe sieci, Spar i Meny, raczej nie biorą udziału w tym przedświątecznym wyścigu.
Druga strona medalu
W ostatnim czasie przeceny mają swoją ciemną stronę. Do bicia rekordów podczas niedawnego, tegorocznego Black Friday – zdaniem przedstawicieli firmy Vipps, która pochwaliła się osiągniętymi w tym dniu nadzwyczajnymi wynikami – skłonił klientów związany z inflacją i wzrostem kosztów życia kryzys gospodarczy. Kryzys, który objawia się także wydłużaniem się kolejek po wydawaną przez wolontariuszy darmową żywność.
Pomimo promocji tendencja cen podstawowych towarów i usług jest w dłuższej perspektywie wzrostowa. Według listopadowych statystyk Centralnego Biura Statystycznego (SSB), indeks KPI (wskaźnik cen towarów i usług konsumpcyjnych) pomiędzy październikiem 2022 a październikiem 2023 ogólnie wzrósł o 4 proc., ale wzrost cen żywności i napojów bezalkoholowych - a więc tego, co na święta najbardziej potrzebne - to już w tym przedziale czasowym 8,5 proc..
Źródła: TV2, Nettavisen, VG, MojaNorwegia, SSB

To może Cię zainteresować
3