Problematyczne okazują się m.in. folie i materiały plastikowe zagnieżdżone w różnych elementach rzek.
Fot. materiały prasowe NORCE
Lierelva, Sandnesbekken i Alnaelva to najbardziej zaśmiecone rzeki Norwegii. Naukowcy zwracają uwagę, że największym źródłem problemu, czyli plastiku w wodach, pozostają gospodarstwa rolne i przemysł.
Przedstawiciele NORCE, norweskiego instytutu badawczego przeanalizowali stan 84 rzek w Norwegii. W najbardziej zanieczyszczonych miejscach, na odcinek długości jednego metra przypadało do metra plastiku. Jedynie w czterech rzekach nie odnotowano zanieczyszczenia plastikiem.
Tworzyw sztucznych poszukiwano pod wodą, jaki i w trakcie analizowania stanu wód z łódek. Badacze przepłynęli łącznie około 1000 km rzek.
Problematyczny przemysł Norwegii
Naukowcy przyznali, że w dalszym ciągu największym problemem są śmieci pochodzące z rolnictwa. To ten sektor gospodarki odpowiada za największy odsetek tworzyw sztucznych w rzekach. Zwracają jednak uwagę, że w przeliczeniu na liczbę przedsiębiorstw, większy problem stanowi przemysł. Na analizowanych odcinkach obszary przemysłowe stanowiły pięć proc. powierzchni. Odpowiadały jednak za 16 proc. wszystkich znalezionych odpadów plastikowych.
NORCE zwraca uwagę, że obecna sytuacja stanowi zagrożenie dla zwierząt, roślin oraz ludzi. Organizacja domaga się opracowania przepisów, które uniemożliwią pozbywanie się plastiku do rzek oraz wdrożenia systemu odpowiedniego zbierania tworzyw sztucznych.
Reklama