44-letni Breivik odsiaduje wyrok 21 lat więzienia w zawieszeniu na 10 lat za działania terrorystyczne z dnia 22 lipca 2011 r. W tle zakład karny Ringerike.
wikimedia.org/ fot. Ssu/ https://creativecommons.org/licenses/by-sa/4.0/deed.en/ AI-Midjourney
12 grudnia zakończyła się pięciodniowa seria rozpraw po tym, jak po raz kolejny obrońca masowego zabójcy Andersa Behringa Breivika pozwał Norwegię, domagając się dla terrorysty odszkodowania. Podobna próba w latach 2016-2017 zakończyła się fiaskiem, kiedy jego apelacja została ostatecznie odrzucona przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości.
Skrajnie prawicowy fanatyk, który w 2011 roku zabił 77 osób w wyniku zamachów bombowych i strzelanin, argumentuje, że warunki, w jakich przebywa w więzieniu oraz zakaz komunikacji ze światem zewnętrznym, naruszają jego prawa człowieka. Breivik, obecnie formalnie Fjotolf Hansen, przeprosił we wtorek przed sądem za swoje czyny, mówiąc, że jego życie w więziennej izolacji jest koszmarem, który codziennie skłania go do myśli samobójczych.
Brakuje mu ludzi
Płacząc, twierdził, że w więzieniu traktowano go jak zwierzę i chciał po prostu umrzeć. – Nie sądzę, że zdołam przetrwać dłużej bez znaczących relacji międzyludzkich – powiedział podczas przesłuchania, które odbyło się w sali gimnastycznej w więzieniu Ringerike. – Nadal jestem osobą i istnieje granica tego, ile człowiek może znieść – dodał łamiącym się głosem, gdy wycierał oczy. – Każdy dzień jest koszmarem. Codziennie myślę o samobójstwie.
Zapytany przez reprezentującego państwo prawnika Andreasa Hjetlanda, co sądzi o wydarzeniach na wyspie Utøya, Breivik odparł: – Przepraszam za to, co zrobiłem. Jestem gotowy porzucić politykę. Nawiązał tymi słowami do informacji ogłoszonej na początku swoich zeznań. Przedstawił się jako szef partii politycznej o nazwie Państwo Nordyckie i kilku innych organizacji, o których nie chciał wspominać.
Przyznał, że sam nie jest niebezpieczny, ale stał się postacią w internecie, nad którą nie ma już kontroli. – To zupełnie inna osoba niż ja, to postać, nad którą straciłem kontrolę i którą wykorzystuje skrajna prawica – powiedział.
Nadal niebezpieczny
Osadzony już wcześniej przekazywał mieszane informacje na temat swoich poczynań. W przeszłości mówił, że nie żałuje tego, co zrobił, a innym razem, że odrzuca wszelkie formy przemocy.
Obrońca Breivika argumentuje, że Norwegia narusza Europejską Konwencję Praw Człowieka, w tym jej fragmenty stwierdzające, że nikt nie powinien być poddawany „torturom ani nieludzkiemu lub poniżającemu traktowaniu albo karaniu”. Prawnicy Ministerstwa Sprawiedliwości twierdzą z kolei, że ograniczenia są konieczne, ponieważ terrorysta pozostaje zagrożeniem i może inspirować innych do stosowania radykalnych praktyk.
– Postrzega siebie jako ultranacjonalistę. Jest przeciwny wielokulturowości. Postrzega siebie jako przywódcę ruchu… lidera projektu i wszystko idzie zgodnie z jego planem z wyjątkiem ograniczenia korespondencji – powiedział sądowi prawnik Andreas Hjetland. – Europejski Trybunał Praw Człowieka nie rozpatrywał jeszcze sprawy, w której skazany zachowywałby się tak przebiegle i okrutnie – dodał. Hjetland zwrócił również uwagę na brak wyrzutów sumienia u 44-latka, który sprawia wrażenie dumnego z masowego morderstwa. Podczas przemówienia skazany wielokrotnie kręcił głową na znak niezgody ze słowami prawnika.
Psychiatra Janne Gudim Hermansen zeznawał w sądzie w czwartek i została zapytany, dlaczego według niego Breivik rozpłakał się podczas przemówienia. Wyznał, że nigdy nie widział go we łzach i mógł w ten sposób próbować coś osiągnąć. Dodał że izolacja jest dla niego ciężarem i czuje się samotny. To uciążliwe, ale nie sądzi, aby popadł w poważną depresję.
„Tortury” poprzez cenzurę...
W środę 10 stycznia również dyrektor więzienia w Ringerike, Eirik Bergstedt, odniósł się do twierdzeń, że skazanego traktowano jak zwierzę. Ten przez dwanaście i pół roku przebywał w izolacji i miał minimalny kontakt z innymi osadzonymi, ale mógł mieć styczność z personelem zakładu karnego personelem więzienia. Prawnicy państwowi również uważają, że warunki odsiadki są do zaakceptowania. Opierają się między innymi na oświadczeniach personelu więziennego, psychiatry Breivika i psychologa, że terrorysta wydaje się mieć się dobrze i nie ma żadnych oznak świadczących o tym, że jest w głębokiej depresji lub ma skłonności samobójcze – jak sam twierdzi.
- Anders Behring Breivik urodził się 13 lutego 1979 roku w Oslo. W 2017 roku zmienił imię i nazwisko na Fjotolf Hansen.
- W wyniku wybuchu bomby zginęło osiem osób. Około 30 zostało rannych. Bomba spowodowała rozległe uszkodzenia kilku budynków rządowych.
- 69 osób zginęło podczas obozu letniego partii młodzieżowej AUF na Utøya. Około 60 zostało rannych.
- Został skazany w sierpniu 2012 r. przez Sąd Rejonowy w Oslo na 21 lat więzienia z minimalną karą 10 lat za masowe morderstwo, spowodowanie śmiertelnego wybuchu bomby i terroryzm.
- Od czasu aresztowania przebywał na oddziale o szczególnie wysokim poziomie bezpieczeństwa, najpierw w więzieniu Ila w Bærum, a od 2013 r. w więzieniu Skien. W zeszłym roku został przeniesiony do więzienia Ringerike.
- W 2015 r. pozwał państwo za łamanie praw człowieka ze względu na warunki panujące w więzieniu, ale przegrał pod każdym względem.
- W 2017 r. sprawa została zgłoszona do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (ETPCz) w Strasburgu, ale tam również została odrzucona.
- Złożył wniosek o zwolnienie warunkowe we wrześniu 2020 r. W styczniu 2022 r. sąd odrzucił jego wniosek.
- W 2022 r. Breivik złożył wniosek o zwolnienie warunkowe. Sąd rejonowy w Telemarku jednomyślnym wyrokiem odrzucił pozew. W związku z tym jego wniosek o zwolnienie po odbyciu minimalnej kary wynoszącej 10 lat nie został uwzględniony.
44-letni Breivik odsiaduje wyrok 21 lat więzienia w zawieszeniu na 10 lat za działania terrorystyczne z dnia 22 lipca 2011 r., kiedy to w dzielnicy rządowej i na ulicy Utøya zabił łącznie 77 osób, motywując je ideologią skrajnie prawicową i teoriami spiskowymi. Kara pozbawienia wolności oznacza, że może spędzić resztę życia w więzieniu, jeśli sąd wielokrotnie uzna, że nadal stanowi zagrożenie dla społeczeństwa i przedłuży karę.
Terrorysta odbywa wyrok w ramach tzw. szczególnie wysokiego poziomu bezpieczeństwa w więzieniu Ringerike w Buskerud. Ma kontakty społeczne z bardzo ograniczonym kręgiem osób, nie ma dostępu do internetu, a większość jego listów jest zatrzymywana przez cenzurę.
To jeszcze więzienie czy już hotel?
W ostatnim czasie media społecznościowe i prasę obiegły zdjęcia i opisy warunków, w jakich rzeczywistości przebywa masowy morderca i nazywa nieludzkimi. Ekstremista ma trzy osobne pokoje – salon, gabinet i siłownię – na piętrze i na parterze, które dzieli (nigdy jednocześnie). z innym osadzonym, kuchnię, salę telewizyjną z konsolą do gier, jadalnię i pokój wizyt.
Chociaż wystrój jest stosunkowo prosty, w sali gimnastycznej znajduje się kilka urządzeń do ćwiczeń, a w salonie duży telewizor z płaskim ekranem i kilka foteli, dzięki czemu może grać na Xboksie ze strażnikami. – Breivik ma znacznie więcej miejsca niż jakikolwiek inny osadzony w więzieniu Ringerike – powiedział w grudniu norweskiej agencji prasowej NTB dyrektor placówki Eirik Bergstedt.
Ponadto nie jest całkowicie odizolowany i oprócz kontaktów ze strażnikami – z którymi może grać w karty, gotować czy dzielić się posiłkiem – Breivik może spotykać się z pastorem, fizjoterapeutą, psychiatrą i gościem z Czerwonego Krzyża w towarzystwie psa, którego może pogłaskać.
Sam zerwał kontakt z wyznaczonym przez władze gościem, jednak przez godzinę w tygodniu może spotykać się z innym więźniem wybranym przez służby. Przeważnie spotkania te odbywają się przy stole, przy którym ze względów bezpieczeństwa między dwoma osadzonymi siedzi kilku strażników.
Oprócz zajęć takich jak koszykówka, spacery czy odwiedzanie biblioteki więziennej władze podarowały mu trzy papugi faliste o imionach Sussebass, Gulle i Pølsa, aby spełnić jego prośbę o zwierzaka.
– Poprosiłem o psa, kozę lub miniaturową świnkę, z którymi można nawiązać empatyczny kontakt, co może być dobrym substytutem ludzi podczas przebywania w izolacji – skomentował Breivik, dodając jednak, że „papużki faliste są lepsze niż nic”.
Większe ssaki „nie są zbyt praktyczne w obszarach o wysokim poziomie bezpieczeństwa” – odparł prawnik stanowy Kristoffer Nerland. Co więcej, władze weterynaryjne mogą mieć coś do powiedzenia na ten temat.
W mediach społecznościowych część użytkowników komentowała warunki przetrzymywania, porównując je do „hotelu” czy „pałacu”.
Ta rana się nie goi
Pozew, który sprawił, że Breivik ponownie trafił na pierwsze strony gazet, zn,ów wywołał oburzenie i irytację wśród rodzin ofiar i ocalałych. Freddy Lie, ojciec dwóch córek, które w 2011 roku przebywały na wyspie – jedna została zastrzelona, została ranna, ale przeżyła – powiedział, że terrorysta płakał na pokaz, szukając na siłę współczucia.
– Krokodyle łzy – powiedział Reutersowi. – Niech siedzi tam, gdzie siedzi. Osobiście mam nadzieję, że dożyje 100 lat. Bo teraz cierpi… Uważał, że zabijanie dzieci jest w porządku – dodał.
Ingrid Kragh Swang, której syn Kristian przeżył zamach, powiedziała w poniedziałek na łamach NRK: – Mamy dość ciągłego poruszania tego tematu. To nas wykańcza i coś w nas niszczy.
22 lipca 2011 roku niedaleko Oslo, na obozie zorganizowanym na wyspie Utøya przez młodzieżówkę Partii Pracy (AUF), przebrany w mundur policjanta Anders Breivik z zimną krwią zastrzelił 69 uczestników obozu.Źródło: stock.adobe.com/licencja standardowa
Historia się powtarza
To już drugi pozew Breivika na tej samej podstawie. W poprzednim przypadku, w latach 2016/17, został podtrzymany przez Sąd Okręgowy w kwestii art. 3, ale we wszystkich punktach Sądu Apelacyjnego zwyciężyło państwo. Sprawa została następnie odrzucona przez Sąd Najwyższy i Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu.
Teraz główna rozprawa odbyła się w dniach 8-12 stycznia w sali gimnastycznej więzienia Ringerike. Breivika reprezentował prawnik Øystein Storrvik, natomiast państwo w Prokuraturze Rządowej prawnicy Andreas Hjetland i Kristoffer Nerland.
Na decyzję sądu trzeba będzie poczekać prawdopodobnie kilka tygodniu. Prawnicy państwowi prognozują jednak, że będzie tak samo jak w 2022 r., kiedy petycja została odrzucona.
Źródła: Dagbladet, Nettavisen, NRK, NTB, Reuters, MojaNorwegia.pl
Reklama
14-01-2024 10:10
6
0
Zgłoś
14-01-2024 10:03
8
0
Zgłoś
13-01-2024 22:56
11
0
Zgłoś
13-01-2024 19:26
3
0
Zgłoś
13-01-2024 19:16
1
0
Zgłoś
13-01-2024 16:35
0
-2
Zgłoś
13-01-2024 12:23
5
0
Zgłoś