Aktualności
Dzień, który wstrząsnął Norwegią. Dziś mija 8 lat od zamachów Breivika

W centrum Oslo stanęła tablica upamiętniające wszystkie ofiary zamachów. MN
W poniedziałek 22 lipca 2019 roku mija osiem lat od czasu najbardziej wstrząsającego aktu terroryzmu w historii współczesnej Norwegii. Podczas zamachów w centrum Oslo oraz na wyspie Utøya zginęło łącznie 77 osób, z których większość to młodzież – najmłodsza ofiara miała zaledwie 14 lat.
Jak co roku 22 lipca w Norwegii organizowane są uroczystości upamiętniające ofiary zamachów Andersa Breivika (obecnie Fjotolf Hansen), w których weźmą udział m.in. premier Erna Solberg oraz przewodniczący Partii Pracy (Arbeiderpartiet) Jonas Gahr Støre.
Dzień poświęcony pamięci zabitych
Obchody ósmej rocznicy masakry rozpoczęły się już rano w kwartale rządowym (Regjeringskvartalet) w centrum Oslo – tam odczytano nazwiska wszystkich zamordowanych oraz uczczono ich pamięć minutą ciszy. Swoje przemowy wygłosiła też premier Erna Solberg oraz przewodnicząca młodzieżówki Partii Pracy Ina Libak i przedstawiciele Narodowej Grupy Wsparcia (Nasjonal Støttegruppe). Po uroczystej mszy w kościele Oslo Domkirke zaplanowano także popołudniowe uroczystości na wyspie Utøya.
Minęło już 8 lat
Dokładnie przed ośmioma laty Anders Breivik dokonał dwóch ataków terrorystycznych: w kwartale rządowym w Oslo oraz na wyspie Utøya. Wszystko zaczęło się o 15:25 od eksplozji bomby w centrum stolicy, gdzie zginęło 8 osób. Drugi atak miał miejsce dopiero dwie godziny później, na oddalonej 40 kilometrów od Oslo wyspie. Tam Breivik z zimną krwią zamordował 69 osób, uczestników letniego obozu dla członków młodzieżowej organizacji Partii Pracy (AUF). Najmłodsza ofiara miała zaledwie 14 lat.
Cios wymierzony w Norwegię
Wydarzenia z 22 lipca bez wątpienia były najpoważniejszym aktem terroru w dziejach współczesnej Norwegii, który wstrząsnął spokojnym i bezpiecznym do tej pory krajem. Nikt nawet nie przypuszczał, że może tam dojść do tak brutalnych i bezwzględnych ataków, za którymi będzie stał jeden z nich.
Brak przygotowania do takich zdarzeń potwierdziła też nieskuteczna interwencja służb. Akcja ratunkowa odsłoniła wiele słabych stron i szereg błędów w postępowaniu norweskiej policji, której zarzuca się zbyt późną i nieudolną reakcję. Mimo eksplozji na terenie budynku rządowego nie podjęto decyzji o wprowadzeniu planu antyterrorystycznego. Nikt nie pomyślał też o możliwości użycia helikoptera policyjnego, który mógł szybko przemieścić oddziały specjalne w miejsce strzelaniny. Zamiast tego dziesięciu ciężko uzbrojonych mężczyzn wsiadło do niewielkiej łodzi policyjnej, która zaczęła nabierać wody. W efekcie musieli czekać na pomoc okolicznych mieszkańców, którzy przypłynęli własnymi łodziami. W ten sposób stracono dziesiątki bezcennych minut, podczas których norweski terrorysta z zimną krwią zabił 69 młodych osób.
Brak przygotowania do takich zdarzeń potwierdziła też nieskuteczna interwencja służb. Akcja ratunkowa odsłoniła wiele słabych stron i szereg błędów w postępowaniu norweskiej policji, której zarzuca się zbyt późną i nieudolną reakcję. Mimo eksplozji na terenie budynku rządowego nie podjęto decyzji o wprowadzeniu planu antyterrorystycznego. Nikt nie pomyślał też o możliwości użycia helikoptera policyjnego, który mógł szybko przemieścić oddziały specjalne w miejsce strzelaniny. Zamiast tego dziesięciu ciężko uzbrojonych mężczyzn wsiadło do niewielkiej łodzi policyjnej, która zaczęła nabierać wody. W efekcie musieli czekać na pomoc okolicznych mieszkańców, którzy przypłynęli własnymi łodziami. W ten sposób stracono dziesiątki bezcennych minut, podczas których norweski terrorysta z zimną krwią zabił 69 młodych osób.
Skazany na 21 lat
Anders Breivik, który 9 lipca 2017 roku oficjalnie zmienił imię i nazwisko na Fjotolf Hansen, został skazany przez Sąd w Oslo na najwyższą możliwą w Norwegii karę 21 lat więzienia za masowe morderstwo, zorganizowanie ataku bombowego z ofiarami śmiertelnymi oraz terroryzm. Sprawca przyznał się do zarzucanych czynów, jednak utrzymywał, że jest niewinny, a swoimi działaniami chciał jedynie uchronić Norwegię przed wielokulturowością.
Pamięć wciąż żywa
Mimo że od ataków minęło już 8 lat, tragiczne zdarzenia z 22 lipca wciąż pozostają aktualnym tematem nie tylko w życiu codziennym, ale też w kulturze. W ubiegłym roku miała miejsce premiera pierwszego norweskiego filmu fabularnego o zamachu Utøya 22. Produkcja, która po raz pierwszy pokazana została szerszej publiczności podczas festiwalu filmowego w Berlinie, zyskała w dużej mierze przychylne oceny wśród norweskiej prasy. Kontrowersje budziła jednak amerykańska wersja historii o ataku, którą wyprodukował Netflix. Wiele osób – w tym rodziny ofiar oraz ocalali z zamachu – sprzeciwiało się komercjalizacji tych traumatycznych wydarzeń oraz rozdrapywaniu wciąż świeżych ran. W stworzeniu filmu udział wzięła norweska pisarka Åsne Seierstad, autorka książki Jeden z nas. Opowieść o Norwegii, która przedstawia historię sprawcy masakry na wyspie Utøya i jego ofiar.

To może Cię zainteresować
1