Norwegowie pogodzili się ze słabą walutą. Urlopy chcą spędzać za granicą

Mieszkańcy kraju fiordów mają swoich stałych faworytów, jeśli chodzi o miejsca wypoczynku. Aby uciec od mrozu, ciemności i pluchy zimą, wybierają oczywiście ciepłe kraje. Jednocześnie dla tych, którzy bardziej niż sercem i potrzebą naładowania baterii słonecznych kierują się budżetem i myślą o portfelu, istnieją miejsca łaskawe na polu przewalutowania.

Słaba korona nie położyła kresu wakacyjnym zwyczajom Norwegów. Biuro podróży Ticket ogłosiło niedawno, że pięć najpopularniejszych kierunków tej zimy znajduje się w Tajlandii i na Wyspach Kanaryjskich, podobnie jak w 2019 r., zanim pandemia wstrząsnęła światem podróży.

Norweskie linie lotnicze twierdzą, że obecnie więcej osób rezerwuje podróże niż wcześniej. – Zainteresowanie wyjazdami w czasie ferii zimowych jest bardzo duże – mówi VG menedżerka ds. komunikacji w Norwegian, Charlotte Holmbergh.

To samo może powiedzieć konkurencyjny SAS. – Norwegowie są gotowi na ferie zimowe i widzimy duże zainteresowanie przed tegorocznym wolnym – komentuje menadżer prasowy Tonje Sund w rozmowie z VG.

Według linii lotniczych wśród Norwegów największą popularnością cieszą się dawni ulubieńcy, którzy w tym roku również zajmą pierwsze miejsca.

– Hiszpania w dalszym ciągu jest faworytem, ​​dlatego mamy dużą liczbę lotów do popularnych miejsc w Hiszpanii – dodaje Holmbergh. Spośród dziesięciu najczęściej rezerwowanych miejsc podczas ferii zimowych cztery znajdują się właśnie w Hiszpanii. Pozostali udają się do innych dużych miast: Londynu, Kopenhagi, Berlina, Sztokholmu, Edynburga i Pragi.

• Londyn
• Alicante
• Las Palmas/Gran Canaria
• Kopenhaga
• Barcelona
• Berlin
• Malaga
• Sztokholm
• Edynburg
• Praga

SAS z kolei może potwierdzić, że popularnością cieszą się w dalszym ciągu norweskie loty krajowe. Wiele osób chce wybrać się do największego miasta północnego obszaru kraju fiordów, Tromsø. Numerem dwa jest ogólnie Europa Północna, Londyn Norwegom nigdy się nie nudzi. Poza tym faworytem jest oczywiście Gran Canaria.

Jak wynika z badania Konfederacji Przedsiębiorców (NHO), wyjazd za granicę realizuje ponad połowa osób mających plany wakacyjne. Zarządca norweskich lotnisk, Avinor, podaje zaś, że w tygodniach ferii zimowych 1,8 miliona pasażerów będzie podróżować do i z największych portów lotniczych w kraju fiordów. Mimo inflacji i podwyżki stóp procentowych istnieją kraje, które mogą zostać uznane za atrakcyjne na spędzenie urlopu, a jednocześnie tanie.

W ciągu ostatnich dziesięciu lat euro stało się o 46 proc. droższe w porównaniu do korony norweskiej. Ludzie nie tylko podróżują do Szwajcarii, wręcz się tam przeprowadzają, mimo że frank szwajcarski w ciągu dekady zwiększył swoją wartość o 48 proc. W Norwegii Praga zasłynęła z oferowania tanich wakacji w historycznym mieście. To prawdopodobnie koniec, gdyż czeska korona stała się o 56 proc. droższa w stosunku do korony norweskiej. Ceny urlopu w Tajlandii również wzrosły w przeliczeniu na walutę o prawie 60 procent. Dziesięć lat temu Norwegowie mogli otrzymać jednego dolara w zamian za 5,8 koron. Dzisiaj trzeba wydać grubo ponad 10 koron. Dolar umocnił się o 80 proc.

Walutą, która najbardziej straciła na wartości w stosunku do korony norweskiej, jest lira turecka. Kilka podmiotów z branży turystycznej potwierdza, że ​​obecnie obserwuje się zwiększone zainteresowanie podróżami do Turcji ze względu na kurs walutowy. W ciągu dziesięciu lat lira turecka osłabiła się o 85 proc. w stosunku do korony norweskiej.

Rand południowoafrykański podążał śladem korony norweskiej. Dzięki temu nadal zyskuje się stosunek jakości do ceny, jeśli chce się wybrać się na safari w Parku Krugera lub odwiedzić dzielnicę win Stellenbosch. Peso meksykańskie też podzieliło losy korony.

Beatriz Rivera, menedżerka ds. komunikacji w Apollo, potwierdza, że ​​waluta wpływa na wybory podróżnicze Norwegów.

– W ostatnich latach obserwujemy wzrost zainteresowania wyjazdami do Albanii, Bułgarii i Turcji. Wszystkie te opcje są znane jako ładne i niedrogie, przy czym dwie ostatnie są szczególnie przeznaczone dla rodzin z dziećmi, a waluta prawdopodobnie sprawi, że w tym roku wakacje spędzi tu jeszcze więcej osób – komentuje.

Rivera twierdzi, że podróże przewyższają inne priorytety i wskazuje na badania, które pokazują, że 40 proc. mieszkańców Norwegii będzie nadal podróżować tak jak dotychczas pomimo pogorszenia koniunktury gospodarczej.

Zimą w czołówce znajdują się jak zawsze Wyspy Kanaryjskie, ale, co ciekawe, Sharm el Sheikh wyrasta na nowego faworyta w czasie zimy. Najbliższe turnusy są już całkowicie wyprzedane, a na ferie zimowe i wielkanocne zostało tylko kilka miejsc. Na lato, jak zawsze, głównym faworytem jest Grecja. Inne popularne kraje wakacyjne to Chorwacja, Cypr, Bułgaria, Albania i Hiszpania.

Źródła: Finansavisen, VG, NTB